Kronika Jana z Czarnkowa/O spaleniu ziem około Wronek i oblężeniu Bytynia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W kilka dni po tem[1] Peregryn, starosta (wielko-)polski, Wincenty, wojewoda poznański, Świdwa, kasztelan nakielski, i inni otoczyli twierdzę Bytyń, należącą do Mikołaja z Łodzi, i zaczęli rzucać w nią pociski z machiny mieszczan poznańskich; lecz otrzymawszy sami rany od strzał, spustoszyli wsie jego łupiestwem i pożogą i ustąpili, nie uczyniwszy twierdzy prawie żadnej szkody. Następnie starosta Peregryn z wojewodą Wincentym i Domarat zawarli między sobą rozejm, kasztelan zaś Świdwa i Wyszota z Kurnika na zawieszenie broni z Domaratem nie przystali, mając go za człowieka nikczemnego i niedołężnego. To też niebawem Domarat, kasztelan poznański, napadłszy ze swem wojskiem na miasta Kazimierz i Szamotuły z należącemi do nich wsiami i młynami oraz innemi wsiami spólników czyli sprzymierzeńców Sędziwoja Świdwy, kasztelana nakielskiego — o którym tak często była mowa, — spustoszył i spalił je okrutnie. Świdwa razem ze starostą Peregrynem, którego na obiad zaprosił, stał wtedy przed zamkiem swoim Gałowem, nie mógł jednakże przeszkodzić nieprzyjacielowi[2].
- ↑ Długosz 420, 421.
- ↑ Zapewne skutkiem nalegań Sędziwoja z Szubina, zdecydowała się nareszcie królowa wysłać swoją młodszą córkę, Jadwigę, do Polski. Podług Długosza (421, 422) prałaci i panowie polscy, którzy już zwątpili o jej przybyciu, tak się na jej widok ucieszyli, że nie obmyśliwszy nawet dla niej małżonka — „jakgdyby sama bez męża wystarczała do rządzenia królestwem polskiem“ — 15 października 1384 r., w dzień Ś. Jadwigi, koronowali ją na królową polską.