Księga dżungli (Birkenmajer)/Lukannon

<<< Dane tekstu >>>
Autor Rudyard Kipling
Tytuł Lukannon
Pochodzenie Księga dżungli
Wydawca Wydawnictwo Polskie R. Wegnera
Data wyd. 1931
Druk Concordia Sp. Akc.
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Józef Birkenmajer
Tytuł orygin. The Jungle Book
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LUKANNON.
(Podaję tekst wspaniałej pieśni, śpiewanej na morskich głębinach przez wszystkie foki z Pawłowskiego ostrowu, wracające latem na ojczyste wybrzeże. Pieśń ta, o nucie bardzo smętnej, jest jakby narodowym hymnem foczego plemienia).

Witałem ongi mych druhów (och, jakżem się postarzał!),
Gdzie morski nurt huczący krawędziom skał wygrażał;
A huczniej, niż ten odmęt, co wiódł z brzegami spór,
Z płaskoci Lukannonu grzmiał fok stugębny chór:

Pieśń o siedliskach lubych w zasiąklu słonych wód, —
Pieśń o piaszczystych wydmach, gdzie hasał foczy lud, —
O pląsach przy księżycu, co radowały wzrok, —
O brzegach Lukannonu — nim tu wtargnęli łowcy fok!...

Witałem ongi druhów (nie ujrzę już ich więcej!):
Płynęli gromadami po kroćset sto tysięcy.
I gdzie nad fal czubami sięgał nasz głos i wgląd,
Wołaliśmy: „Szczęść Boże!“ — do tych, co wyszli już na ląd.

Wybrzeża Lukannonu — gdzie rósł tak bujny plon —

Oślizgłe wodorosty — i mgły ze wszystkich stron! —
O miejsce naszych zabaw — gdzie słońce blado lśni!
Wybrzeże Lukannonu — kolebko naszych młodych dni!

Ach witam dziś mych druhów — nieliczną, trwożną czeladź!...
Bo ludzie się uwzięli wytłuc nas, powystrzelać!...
Zganiają nas, jak trzodę, w Solarni zimny mrok...
Lecz nam się w pieśniach śni Lukannon — nim tu wtargnęli łowcy fok!...

Hej, wdal, hej na południe! Ach, pliszko mała, poleć
I donieś Władcom Głębin, jak nas ta nędza musi boleć!
Boć wnet opustoszeje sierocy morski spych —
Wybrzeża Lukannonu nie ujrzą nigdy dziatek swych!...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rudyard Kipling i tłumacza: Józef Birkenmajer.