Kuchmistrz nowy/Mleczka cielęce, czyli mięso słodkie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kuchmistrz nowy |
Podtytuł | Kuchnia udzielna dla osób osłabionych w wieku podeszłym tudzież do zdrowia powracających |
Data wyd. | 1837 |
Druk | Drukarnia Dyecezalna |
Miejsce wyd. | Wilno |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Są przy letkich pod gardzielą niewielkie dwie cząstki, z cielęcia nędznego zwykle będą, koloru ciemnego, czerwonawe i nędzne, z dobrego zaś, białe i piękne, takich sporządziwszy parę, można chorego dostatecznie posilić, gdyż będą delikatne, smaczne, pulchne i kruche — Chcąc oczyścić mleczka, należy je nalać zimną wodą[1], zagrzać raz i drugi, i zagotować, ażeby się szum oddzielił, wyjąć mleczka, odrzucić od nich żyłki, nalać bulionem, aby zajął mleczka, i podgotować przez pół kwadransa; poczem wyjąć mleczka na serwetę: gdy obeschną pokroić, trochę świeżego masła rozpuścić w rądeleczku, dodawszy szczypiórku, lub cébulki, drobno usiekanej, zielonej pietruszki, zasmażyć, łyżeczkę mąki, kubek kawiany od nich bulionu, razem zagotować, włożyć mleczka, wpuścić kilka kropel soku z cytryny, wbić jedno jaje z żółtkiem, dodać łot suchego bulionu, kłaść na opłatek, zawijać, maczać w rozbite jaje i bułkę, i odsmażać w maśle na rumiano.