Kuchnia koszerna/Zwykła kolacja
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kuchnia koszerna |
Wydawca | Księgarnia Jakóba Klepfisza |
Data wyd. | 1904 |
Druk | Drukarnia W. Thiella |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | H. S. K. |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Gdyśmy zaprosili na kolację paru dobrych znajomych, których chcemy przyjąć porządnie, ale po gospodarsku, to znaczy nieco więcej, niż jednym daniem, wybieramy wtedy najlepiej ryby i jakąś potrawę przed lub po nich. Przed rybami może być tylko jakaś zupa. Z ryb zaś wybieramy ładne szczupaki z kluskami, albo też okonie lub dobre liny, które może poprzedzać zupa z piwa zabielana żółtkami i nader zręcznie imitująca winną zupę. Do zupy przyrządzamy małe lekkie pulpety lub kluski. Zatem lepiej obejść się bez zupy, a zamiast niej podać po rybach zimną leguminę lub dobry tort. Można również przyrządzić sandacza z chrzanem, a gdy zdecydujemy się na karpie, wtedy lepiej przedtem zupy nie podawać wcale. Do karpia, jako dodatek smakuje dobrze wszelka kwaśna jarzynka, a na drugie danie warto przygotować jakąś lekką leguminę lub tort, ale w każdym razie nie owocowy tort i nie kwaśną leguminę. Gdy dajemy gościowi pieczeń cielęcą, można przedtem zrobić cytrynową lub piwną zupę, latem zaś zimną owocową z biszkoptami lub makaronikami od cukiernika. Po pieczeni nadaje się kompot, albo mizerja z ogórków, borówki itd. Jako deser podajemy owoce stosownie do pory roku, gdy zaś kolacja jest mleczną dobre masło i ser.