Las (Weryho)/Dlaczego dzięcioł wciąż kuje
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dlaczego dzięcioł wciąż kuje |
Pochodzenie | Las. Książka przeznaczona dla dzieci od lat 6-iu do 10-iu |
Data wyd. | 1893 |
Druk | Drukarnia J. Sikorskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Dziwny ptak jest z tego dzięcioła — od rana do nocy wciąż kuje i kuje.
Inne ptaki przez lato śpiewają, za żerem latają, gniazda ścielą; dzięcioł sobie tem głowy nie zaprząta i tylko kuje a kuje.
Na jesieni ptaszki zwołują jeden drugiego do odlotu; przez kilka dni zbierają się w jednem miejscu, gwarzą, odlatują, znowu wracają, zanim całą gromadą puszczą się w daleką podróż.
Dzięcioł tymczasem spokojnie zostaje w tymi samym lesie i kuje w najlepsze.
Niektóre ptaszki pozostają na zimę, ale nie mało też mają kłopotu i trudu w znalezieniu pożywienia.
Dlaczegóż dzięcioł tak zawzięcie kuje? Bo z niego smakosz wielki.
Inny ptak zadowolni się muszką, albo liszką jedną; dzięcioł nasz lubi rozmaitość: raz pożywi się robaczkami, drugi raz nasionami z szyszki, a na jesieni i orzeszki mu bardzo smakują.
Ażeby wydostać robaki z pod kory, musi najpierw ją rozdziobać, gdyż wtedy dopiero językiem wybierze owady. A ziarenka z szyszek jeszcze trudniej dostać! Trzeba najpierw wykuć w drzewie dziurę, osadzić w niej szyszkę i wyszukiwać ziarenko po ziarenku. Śniadanie też z orzechów nie zdobywa się bez kucia. Przysmak ten niemało trudu kosztuje: kuje dzięcioł w drzewie, t. j. w gałęzi, dołek, wsuwa w niego orzech, a wtedy rozpoczyna się kucie na dobre, dopóki orzecha nie rozłupie i do jąderka się nie dostanie.
Nie dość na tem: dzięcioł i mieszkanie musi dla siebie wykuwać; w dziupli sosny, albo innego jakiego drzewa wykuwa sobie gniazdo, a chociaż wybiera tylko drzewa spróchniałe, nie mało jednak się namozoli.
Cóż więc dziwnego, że dzięcioł całemi dniami kuje. Ma on dziób mocny i duży, więc mu się tak prędko nie stępi.
Przytem palce ma też wygodne, pazury duże, ogon twardy i długi, mocno więc siedzi na drzewie, opierając się na ogonie, jakby na trzeciej nodze.
Człowiek nic złego nie robi dzięciołowi, bo mu ten ptak szkodliwe robactwo z drzewa wyjada.
Odważnie więc nieraz dzięcioł przylatuje do ogrodu i po swojemu kuje w drzewach.