Lepsze czasy/Od autora
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Lepsze czasy |
Rozdział | Od autora |
Wydawca | E. Wende i Spółka |
Data wyd. | 1925 |
Druk | Zakłady Graficzne „Drukarnia Bankowa“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
„Lepsze czasy“ to wyciąg fortepianowy z „Cichego alarmu“, ekstrakt „Tematów i warjacyj“... Tomik ten zawiera wogóle wybrane, nieśmiertelne, nieprzedawnione drobne utwory moje i każdy czytelnik „Bibljoteki groszowej“ ma gwarancję, że nawet w dwa tygodnie po nabyciu książki nic się w niej zestarzeć, nic zwiędnąć nie może. Za dłuższy okres czasu oczywiście ręczyć nie będziemy. Każda sztuka, więc i sztuka literacka, czerpie soki ze zdarzeń aktualnych. Czyż to nasza wina, że kalejdoskopem tych zdarzeń ustawicznie ktoś potrząsa i że to, co było interesujące wczoraj, już dzisiaj jest nudne? Czasy spokojne mają literaturę trwalszą, w okresach burzliwych ludzie, poglądy, fakty mijają tak szybko, że to, co o nich mówimy podlega dewaluacji gwałtownej. Trudno — wszelka lokata kapitału dzisiaj zawodzi i dlatego nikomu dać rękojmi nie możemy, że nabywając na własność „Lepsze czasy“ zrobi na tem dobry interes.
Ostatecznie słowo jest tylko słowem i wszelkie rozmyślania filozoficzne w naszych warunkach nie na wiele się zdadzą. Nabywca tej książki powinien się cofnąć, póki czas, — zażądać zwrotu pieniędzy i za 95 groszy objechać Warszawę sześć razy zerem dookoła.