[127] W przewidywaniu zarzutów, z którymi spotkać się mogą te dwie serye »Liryki francuskiej"«, dodaję tu parę słów wyjaśnienia:
Nie miałam bynajmniej zamiaru dać w tej antologii całokształtu poezyi francuskiej obecnej doby. Wybór z licznych autorów czyniłam dowolnie, kierując się raczej upodobaniem swojem w chwili przekładu i myślą o zestrojeniu całości. Dlatego też nie zawsze wybór lub ilość miejsca, poświęconego danemu poecie w stosunku do innych, odpowiadały znaczeniu jego w literaturze.
Ta wolność przekładu i układu pociągnęła za sobą pewne usterki i braki, które w dalszej pracy postaram się usunąć -— lecz miała może zarazem i swoje dobre strony, których łaskawe odszukanie samemu już czytelnikowi pozostawiam.
BRONISŁAWA OSTROWSKA.
Paryż
jesień,
1910 r.