List do Polaków w Ameryce
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | List do Polaków w Ameryce |
Podtytuł | z powodu odsłonięcia pomników Pułaskiego i Kościuszki w Waszyngtonie |
Pochodzenie | Pisma zapomniane i niewydane |
Wydawca | Wydawnictwo Zakładu Nar. Imienia Ossolińskich |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Zakładu Narodowego Im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów, Warszawa, Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały rozdział Pism Cały zbiór Pism |
Indeks stron |
Niepomyślny stan zdrowia i zupełna niemożność przemawiania na zgromadzeniach publicznych nie pozwalają mi stawić się osobiście w Waszyngtonie dla wzięcia udziału w drogich dla każdego serca polskiego uroczystościach odsłonienia pomników Pułaskiego i Kościuszki. Z tego jednak powodu poczytuję sobie tem bardziej za obowiązek wziąć udział chociaż listownie i przesłać wam, czcigodni rodacy, kilka słów, mających być świadectwem, że w tak ważnych dla was chwilach serce moje jest przy was i cieszy się razem z wami chwałą naszych narodowych bohaterów. Walczyli oni za wolność Stanów Zjednoczonych, przez co zapewnili Polakom prawo moralne do tej ziemi i, umiłowawszy ten kraj swobodny, a zarazem przechowując wielką i niewygasłą miłość dla Polski, zostawili wam przykład, jak pogodzić i połączyć z sobą te uczucia. Że zachowujecie święcie ową tradycję, dowodem ten świetny obchód i to zebranie, na które podążyliście ze wszystkich stron Ameryki. Bierzecie bowiem w nim udział jako Polacy, jako synowie tej starej ojczyzny-Matki, o której pamięć goreje zawsze nakształt Znicza w waszych sercach, ale jednocześnie jako wdzięczni i lojalni obywatele Stanów Zjednoczonych, gotowi oddać życie za potężny kraj, który daje wam wolność, chleb i który przyjmuje was nie jako gości, nie jako obcych przybyszów, ale jako rodzone dzieci. Jest to jakby węzeł, na dwoje w waszych sercach zawiązany. Jesteście cząstką siły Stanów Zjednoczonych, a nie przestajecie być siłą polską. Jesteście przedstawicielami metropolji w najwolniejszym na świecie kraju i, korzystając z wielkich jego instytucyj, w prawy, szlachetny i legalny sposób składacie tem samem świadectwo, że Polak dojrzał do wolności, że potrafi z niej korzystać i że przywrócenie jej polskiemu narodowi leży w interesie ludzkości.
Przy spełnianiu tej misji wobec ludu amerykańskiego będą przyświecały wiecznie wam i waszym potomkom dwa wielkie i drogie imiona, należące również do historji Stanów Zjednoczonych, jak i do polskiej. Posągi obu bohaterów nie mogły stanąć dotychczas na ojczystej ziemi, tem bardziej zatem chwalebną i tem słuszniejszą jest rzeczą, że postanowiliście wznieść je wy, którym nie związano rąk. Nieliczni tylko przedstawiciele ojczyzny mogli się stawić na tę uroczystość, ale duch całej Polski jest w tej chwili z wami, drodzy rodacy, a wszystkie usta polskie powtarzają słowa, któremi kończę list: Cześć pamięci Pułaskiego i Kościuszki! Cześć wam! Niech żyje Polska i niech żyją Stany Zjednoczone!
Kraków, d. 15 kwietnia 1910 r.