[144]V.
Tajemny Ganges, gwiazdy tajemnicze,
tajemne morza szumiącego słowa,
lecz nadewszystko tajne jest oblicze
duszy, co w głębi ludzkich łon się chowa!
Kto wie, co znaczą jej dziwne pragnienia,
w których się ona, jak kibić palmowa
w wietrze, nagina, śród płaczu i drżenia
włosem rozwianym muskająca kwiaty
i znów wznosząca skroń w niebios sklepienia?
I kto jej każe wylatać za światy,
kto w niej tęsknoty budzi tajemnicze?
Gdzie ona była, nim ją Maja w szaty
ciała z igraszki spowiła zwodnicze,
złudne, jak wszystko i w życie wysłała,
gdzie jedną prawdą — cierpienia gorycze?
[145]
Ach! smętek wieczny na dnie duszy pała;
ciało, jak łódka, niesie go po morzu
życia; — a kiedy jaka straszna skała
rozporze łódkę kruchą na bezdrożu
wodnem, — co wtedy? — i czy dusza smętna
uleci z Brahmą złączyć się w przestworzu,
wolna, zbawiona, tęsknót niepamiętna,
śród wiecznych zadum i wiecznego miru,
czy ją znów inna fala chwyci mętna,
by się kręciła znów śród pian i wiru?