Magnolje
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Magnolje |
Pochodzenie | Imiona świata |
Wydawca | Wydawnictwo „Droga“ |
Data wyd. | 1934 |
Druk | Drukarnia Artystyczna |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
MAGNOLJE
Przynosili gwoździki i bratki,
róże żółte, czerwone i białe, — —
Lecz najtrudniej było znieść magnolje,
te magnolje, co tak mocno pachniały...
Kto im kazał tak późno zakwitnąć?
W noc sierpniową kto je z drzew wyczarował?
Kto napełnił je tą dziwną wonią,
wymowniejszą niż oczy i słowa?
Kiedy wieczór przez otwarte okno
wnosił księżyc w granatowych łapach,
kto je uczył w wysrebrzonem lustrze
razem z kształtem podwajać swój zapach?
— Wynoszono je na noc z pokoju,
lecz przez drzwi, szparą okien zamkniętych,
przez zielone pancerze okiennic
tamten zapach powracał zaklęty!
Nabrzmiewała noc słodką tęsknotą,
tajemniczym, niezmożonym musem — —
W sny wrastały białe, nagie magnolje
i pachnącą sączyły pokusę...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryka Łazowertówna.