Mama płacze (Bełza, 1897)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Bełza
Tytuł Mama płacze
Pochodzenie Dla dzieci, cykl Matka
Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1897
Druk Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Posłuchaj tej bajki
czyta Helena Chorzelska
Mama płacze

Mama płacze... Srebrne łezki
W ukryciu ociera,
A Cherubin je niebieski
Na skrzydełka zbiera.

Zbiera skrzętnie rozrzucony
Klejnot po klejnocie,
I sam płacze zasmucony,
Przy smutnej robocie.

A jak zbierze, wnet poleci
I na wadze zważy,
I na krnąbrne i złe dzieci,
Bogu się poskarzy.

A łzę matki, nie tak łatwo
Obmyć przeproszeniem;
Bo łza taka, droga dziatwo,
Zacięży kamieniem.

I na serce twe zuchwałe,
Co smuciło mamę,
I na życie twoje całe,
Wieczną rzuci plamę.

I Bóg ciebie zagniewany
Wypuści z opieki,
I Stróż Anioł zapłakany,
Odleci na wieki.


A choć mama ci przebaczy,
Ciężkie łzy goryczy,
Bóg osądzi je inaczej
I każdą policzy.

Zła to dziatwa i bezbożna,
Która mamę smuci:
O! bo wszystko wrócić można,
Lecz łez nikt nie wróci!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Bełza.