Meandry (1892)/43
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Meandry |
Podtytuł | Strzępy myśli rozwianych |
Wydawca | W. L. Anczyc i Spółka |
Data wyd. | 1892 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
— Mnie słuchaj — ja rozsądnie prawię:
Precz od nas ty poezyo blada!
Po co masz dłużej być w zachwycie,
Że głupstwo bije ci do głowy? —
Ja się cichemi proszę słowy:
— Trzeźwości mię nie nauczycie.
Niech już pod ławą skończę życie —
Jam stary pijak nałogowy.
W świat możesz z wiatrem iść, mój młody!
I w łodzi życia płynąć z rzeką.
Bo niech cel drogi twej odwleką
Wstręty i gromkich fal przeszkody —
To, od rodzinnej twej zagrody,
Kto wie: czy chciałbyś iść daleko.
Z powrotem za to, miej zamiecie
Grady i gromy w twarz!
Lecz, z myślą: żeś jest nasz,
Przebojem wracaj. Bowiem przecie
Koniecznie, z błędów twych po świecie,
W domu się znaleść masz.
Gdyś prawdy dosiągł w samem jądrze,
I myśl ci wyzdrowiała chora,
To nie mów: że nie zawsze pora
Głośno to wyznać. Bowiem, zkądże?
Czyżbyś się wstydzić miał niemądrze,
Żeś dziś jest mędrszym niźli wczora?