Melancholia (Przerwa-Tetmajer, cykl)/Zła przyszłość
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zła przyszłość |
Pochodzenie | Melancholia |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1899 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Patrz spokojnie w złą przyszłość; cóż poradzisz, choćbyś patrzał inaczej, jeżeli jest nieunikniona?
Ah! Tylko taki ból, taki żal porywa...
Jakże inaczej szumiał las, jakże inaczej szumiała woda, nim się to stało, co złą przyszłość uczyniło konieczną...
Jakże inaczej świeciło słońce, jakże inaczej podnosiły się ręce i nogi, jakże inaczej oddychałeś, czułeś i myślał...
Byłeś innym człowiekiem, nim się to stało, co złą przyszłość uczyniło konieczną.
Pamiętasz to...
Cobyś dał za to, żeby się móc obudzić, jak dawniej do myśli o życiu, nie do myśli o swojej złej przyszłości...
Zła przyszłość, którą widzisz, którą znasz, ma do siebie jedno: nie można myśleć o czem innem.
Cobyś dał za to, żeby się obudzić tak, jak dawniej!...
Czem są twoje dawniejsze cierpienia, bóle, zawody, wobec tej chwili, w której ujrzałeś przed sobą konieczność złej przyszłości!...
Żyjesz, jak skazany na śmierć, albo na tortury nieuniknione. Każdy kawałek chleba twego jest gorzki, każda godzina twoja jest przerażeniem, każde zastanowienie się jest śmiercią...
Strach jest przed tobą i czara pełna piołunu u twoich warg, i sierp ostry naprzeciw dłoni twoich i cierń pod twoją stopą.
Oh klęska, klęska, klęska, po trzykroć klęską jest świadomość, jest wiedza swojej złej przyszłości!...