Minerwy Rada — pociecha

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mikołaj Biernacki
Tytuł Minerwy Rada — pociecha
Pochodzenie Piosnki i satyry
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1879
Druk Józef Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Minerwy Rada — pociecha.


 Wulkan, w swoim gabinecie
 Chodzi mocno skłopotany;
 I mruczy: a to bałwany!
 Dziwy dzieją się na świecie!
 Nie, nie, nie, to być nie może;
 O guldena się założę.
 Aha! ktoś dzwoni — Pallada,
 Siadaj i pociesz sąsiada.

 Oto miałem grosza trochę,
 A chcąc by nie leżał marnie,
 Myślę, założę księgarnię.
 Wszak przedsiębiorstwo nie płoche?
 Rzecz oczywista w Galicyi,
 Kraj, jak wiesz, pełen ambicyi,

 Wielcy ludzie! wielkie głowy!
 Interes wcale różowy.

 A więc za moje dukaty,
 Drukuję wnet na gorąco,
 Kształcąco i zajmująco.
 Myślę, wszakem Bóg oświaty,
 Nie mogę być przeto głupi;
 Zdrowe książki każdy kupi.
 Zaczem cieszę się już z góry,
 Gdy wchodzi do mnie Merkury.

 I pyta: co to takiego?
 No, mówię, książki — a na co?
— Na sprzedaż, dobrze zapłacą.
— A gdzie? — W Galicyi kolego.
 Merkury w śmiech; pytam co to?
 Patrz, mówię, książki jak złoto.
 A on cofa się dwa kroki,
 Bierze się sobie pod boki.

 I rzecze: głupi choć stary.
 Ja go pytam co to znaczy,
 A on mi panie tłomaczy,
 Minerwo! ty nie dasz wiary!

 Że Galicja to nie dziura,
 Że w niej taka już kultura,
 Że drwi z wszelakiej logiki.
 Kupuje tylko — senniki.

 Minerwo! powiedz kochanie,
 Czy to prawda, czy to żarty?
 Ja bo nie jestem uparty;
 Ja mogę drukować panie,
 I senniki — choć Merkury
 W ogóle z literatury
 Śmiał się, mówił: to rzecz trupia.
 Galicja bratku nie głupia.

 Kto wie, Minerwa powiada,
 Czy nie przy Merkurym racja;
 Galicja, to dziwna nacja.
 Tak, tak, przeciętnie wypada
 U niej punkt ciężkości — w brzuchu.
 Tak Wulkanie, tak mój zuchu,
 Idź ty z prądem, rzuć księgarnię,
 Otwórz szynk, albo kawiarnię.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mikołaj Biernacki.