Moje skrzypeczki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Moje skrzypeczki |
Pochodzenie | Wiersze, piosnki z naszej wioski |
Wydawca | Macierz Polska |
Data wyd. | 1908 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Skrzypeczki moje kochane,
Jaworowe, malowane,
Kiedy wezmę do mej ręki,
Różne grają mi piosenki.
Gdy mi w sercu nie wesoło,
Choć świat cieszy się wokoło,
One ze mną razem czują,
Smutne mi piosenki snują.
Kiedy przeszłe chwile złote
Budzą w sercu snem tęsknotę,
To skrzypeczki z mojej ręki
Tęskne, rzewne leją dźwięki.
Gdy wśród smutku i tęsknoty
Błyśnie szczęścia promień złoty,
To skrzypeczki moje głośne,
I ich brzmienie jest radośne.
Gdy mi ciężko żyć na świecie,
Kiedy troska duszę gniecie,
Wtedy do bożego tronu
Bije skarga z czworostronu.
Nieraz do mnie ktoś się zgłosi,
Na wesele — zagrać prosi,
Na dożynek lub majówkę,
I w kieszeni mam gotówkę.
Bywa czasem w nocnej dobie,
Na skrzypeczkach gram ja sobie,
Księżyc mi przyświeca mile,
Jakie błogie są te chwile.
Wśród tej nocy, ciszy, cienia,
Te marzenia i wspomnienia
Skrzypki moje opłakują,
Odtwarzają, odśpiewują.
Gdyby mi pół świata dano,
Lecz za to odebrać chciano
Me skrzypeczki i piosenki,
Nie dałbym ich wydrzeć z ręki.
Skrzypeczki me ulubione,
Ukochane, wypieszczone,
Czy w mem życiu róże, ciernie,
Zawsze mi posłużą wiernie.
Gdy z pod mej stygnącej ręki
Konać będą me piosenki,
Skrzypeczki mi jaworowe
Zagrają »Requiem« grobowe.
Tylko mi tam już do nieba
Skrzypeczek nie będzie trzeba,
Bo tam w niebieskiej radości
Nie kończy się pieśń wieczności.