[178]XI.
MUŁOWSTWO.
Twój ojciec, jak to każdy wie,
Był sobie osłem — trudna rada;
Lecz twoja matka pełnej krwi
Ze szlachetnego była stada.
Żeś mułem — to niestety fakt,
Nikt cię od tego nie obroni;
Lecz opowiadać prawo masz,
Że ród swój wiedziesz z wielkich koni.
Że ci Bucyfał przodkiem był,
Że twe zamierzchłe antenaty
Okute w stal, pod szumem piór,
Chodziły żbożniezbożnie na krucyaty.
[179]
Że twym naddziadem pono ten
Rumak, jak śnieg, którego dosiadł
Sam wódz Godefryd de Bouillon
W on dzień, gdy miasto Boże posiadł.
Że koń, co wiódł Bayarda w bój,
To był ci wuj; że za dryganta
Don Kiszotowi była klacz
Twa ciotka, dumna Rosynanta.
Poprawdzie, że i Sanszy kuc
Krewniakiem twym — nie będziesz głosił;
Wyprzyj się nawet tego tam,
Co Zbawiciela niegdyś nosił.
Także gdy weźmiesz sobie herb,
Oślich w nim godeł nie wymienisz.
Sam swej wartości stróżem bądź —
Tyleś jest wart, ile się cenisz.