Myśli (Blaise Pascal)/Dział czternasty.
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Myśli |
Wydawca | Księgarnia św. Wojciecha |
Data wyd. | 1921 |
Druk | Drukarnia św. Wojciecha |
Miejsce wyd. | Poznań; Warszawa |
Tłumacz | Tadeusz Boy-Żeleński |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Jasność, ciemność. — Byłoby za wiele ciemności, gdyby prawda nie miała cech widocznych; wspaniałą jej cechą jest, iż zawsze przechowała się w Kościele i w widzialnem zgromadzeniu. Byłoby zbyt wiele jasności, gdyby było tylko jedno uczucie w tym Kościele; to które było w nim zawsze, jest prawdą; prawda bowiem była w nim zawsze, a żaden fałsz nie był zawsze.
Historja Kościoła powinna się właściwie nazywać historją prawdy.
Miło jest znajdować się na statku smaganym burzą, kiedy się ma pewność, że nie zginie: prześladowania doświadczające Kościół są tej przyrody.
Po tylu oznakach pobożności, mają jeszcze prześladowanie, które jest najlepszą oznaką pobożności.
Piękny to stan Kościoła, kiedy jedyną jego podporą jest Bóg!
Kościół był zawsze zwalczany przez sprzeczne błędy, ale może nigdy równocześnie, tak jak teraz. A jeżeli cierpi przez to więcej, z przyczyny różnorodności błędów, ma wzamian tę korzyść, iż się niweczą wzajem.
Skarży się na dwa, ale o wiele bardziej na kalwinizm[1], z przyczyny schizmy.
Nie ulega wątpliwości, iż, wśród tych sprzecznych obozów, wielu myli się z dobrą wiarą; trzeba ich wywieść z błędu.
Wiara obejmuje wiele prawd, które zdają się przeczyć sobie: Czas śmiechu, czas płaczu[2], etc. Responde, ne respondeas[3]
Źródłem tego jest połączenie dwóch światów w Jezusie Chrystusie. I tak samo dwa światy.[4] Stworzenie nowego nieba i nowej ziemi; nowe życie, nowa śmierć;[5] wszystkie rzeczy zdwojone, a zostają te same imiona.
I wreszcie dwaj ludzie, którzy są w sprawiedliwych, są oni bowiem jakoby dwoma światami, i członkiem i obrazem Jezusa Chrystusa. I tak przygodzą się im wszystkie imiona, sprawiedliwych, grzeszników; umarłych, żywych; żywych, umarłych;[6] wybranych, potępionych, etc.
Istnieje tedy wielka liczba prawd, i z zakresu wiary i moralności, które zdają się odpychające, a które wszystkie trwają w cudownym porządku. Żródłem wszystkich herezyj jest wyłączenie niektórych z tych prawd; a źródłem wszystkich zarzutów które nam czynią heretycy, jest nieświadomość niektórych z pomiędzy naszych prawd. I zwyczajnie dzieje się, iż, nie mogąc pojąć związku dwóch prawd sprzecznych, i mniemając iż uznanie jednej zawiera wykluczenie drugiej, chwytają się jednej, wyłączają drugą, i myślą że my przeciwnie. Otóż, wykluczenie to jest przyczyną ich herezji, a nieświadomość że my posiadamy i drugą prawdę powoduje ich zarzuty.
1-szy przykład: Chrystus jest Bogiem i człowiekiem. Arjanie, nie mogąc skojarzyć tych rzeczy, które zdają się im nie do pogodzenia, powiadają że jest człowiekiem: w czem są katolikami. Ale przeczą, iżby był Bogiem: w czem są heretykami. Utrzymują, iż my przeczymy ich ludzkości: w czem są nieukami.
2-gi przykład, tyczący Najśw. Sakramentu. Wierzymy, iż, skoro substancja chleba zmieniła się, sposobem transubstancjacji, w ciało Zbawiciela, Chrystus jest w niej obecny istotnie; oto jedna z prawd. Drugą jest, iż ów Sakrament jest również obrazem krzyża i chwały[7] i ich pamiątką; oto wiara katolicka, obejmująca te dwie prawdy, które zdają się sprzeczne.
Herezja dzisiejsza[8], nie pojmując iżby ten Sakrament zawierał wraz i obecność Jezusa Chrystusa i jego obraz, aby był i ofiarą i pamiątką ofiary, mniema, iż nie można przyjąć jednej z tych prawd, nie wykluczając, tem samem drugiej.
Trzymają się tego jednego punktu, iż ten Sakrament jest figuryczny; i w tem nie są heretykami. Myślą, że my wykluczamy tę prawdę; i stąd pochodzi, iż czynią nam tyle zarzutów odnośnie do ustępów w Ojcach, które to powiadają. Wreszcie przeczą obecności i w tem są heretykami.
3-ci przykład: odpusty.
Oto dlaczego najkrótszym sposobem zapobiegania herezjom jest uczyć tych wszystkich prawd; a najpewniejszym sposobem zwalczenia ich jest ogłosić je wszystkie; co bowiem powiedzą heretycy?
Aby wiedzieć, czy uczucie...
Wszyscy błądzą w sposób tem niebezpieczniejszy, iż każdy idzie za jakąś prawdą; błąd ich polega nie na tem, że idą za fałszem, ale że nie idą za inną prawdą.
Prawda jest w dzisiejszym czasie tak zaciemniona, a kłamstwo tak ugruntowane, iż, o ile się nie kocha prawdy, niepodobna jej znać.
Dwa rodzaje ludzi równają rzeczy, jako to dnie świąteczne z powszedniemi, chrześcijan z księżmi, wszystkie grzechy między sobą, etc. Z tych jedni wnioskują, iż to, co jest złem u księdza, jest także złem u chrześcijanina;[10] a drudzy, że to, co nie jest złem u chrześcijanina, jest pozwolone księżom.
Gdyby dawny Kościół był w błędzie, Kościół upadłby. Gdyby popadł w to dziś, nie jest to już to samo; posiada bowiem zawsze wyższą maksymę tradycji, z ręki dawnego Kościoła; tak więc to poddanie i ta zgodność z dawnym Kościołem przeważa i naprawia wszystko. Ale dawny Kościół nie znał przyszłego Kościoła i nie patrzył nań, tak jak my znamy i patrzymy na dawny.
Co nam psuje porównanie tego co się działo niegdyś w Kościele z tem co w nim widzimy teraz, to to, iż zazwyczaj patrzy się na św. Atanazego, św. Teresę, i innych jako na uwieńczonych chwałą i.... jakoby bogów. Obecnie, kiedy czas wyjaśnił rzeczy, to się przedstawia tak. Ale wówczas kiedy go prześladowano, ów wielki święty był człowiekiem który zwał się Atanazy; a święta Teresa dziewczyną. „Eljasz był człowiekiem jak my, i podległym tym samym nędzom co my“, powiada św. Jakób (V, 17) aby wywieść chrześcijan z tego fałszywego pojęcia, iż trzeba odrzucić przykład świętych, jako niestosunkowy z naszym stanem. To byli święci, powiadamy, to nie to co my. Cóż się działo tedy wówczas? Święty Atanazy był człowiekiem zwanym Atanazy, oskarżonym o liczne zbrodnie[11], potępionym przez taki a taki sobór[12] za taką a taką zbrodnię; wszyscy biskupi godzili się z tem, a wkońcu i papież[13]. Co mówi się dziś tym, którzy się opierają? iż mącą spokój, wnoszą schizmę, etc.
Gorliwość, wiedza: Cztery rodzaje osób: gorliwość bez wiedzy; wiedza bez gorliwości; ani wiedzy ani gorliwości; i wiedza i gorliwość. Trzy pierwsze potępiają go[14], ostatnie uniewinniają go, i są wyklęte z Kościoła, i zbawiają, mimo to, Kościół[15].
Gdyby św. Augustyn przyszedł dziś, i miał równie mało powagi co jego obrońcy, nie zdziałałby nic. Bóg prowadzi dobrze swój Kościół, iż zesłał go wcześniej i z powagą.
Bóg nie chciał rozgrzeszyć bez Kościoła; ponieważ miał udział w zniewadze, chce aby miał udział w przebaczeniu; spaja go z tą władzą jako królów i sądy. Ale, jeżeli rozgrzesza albo wiąże bez Boga, nie jest już Kościołem; tak jak i z trybunałem: chociaż bowiem król podaruje kogoś łaską, trzeba aby ta łaska była zatwierdzona; ale, jeśli trybunał zatwierdzi bez króla, lub wzdraga się zatwierdzić na rozkaz króla, nie jest już trybunałem królewskim, ale zbuntowanem ciałem.
Kościół, papież. Jedność, mnogość. — Skoro zważamy Kościół jako jedność, papież, który jest jego głową, jest jakoby wszystkiem; skoro go zważamy jako mnogość, papież jest tylko częścią. Ojcowie zważali go raz w ten sposób, raz w tamten; i wedle tego rozmaicie mówią o papieżu (Św. Cyprjan: Sacerdos Dei). Ale ustalając jedną z tych dwóch prawd, nie wykluczyli drugiej. Mnogość, która nie wyraża się w jedności, jest zamętem, jedność, która nie zależy od mnogości, jest tyranją. Już prawie tylko w jednej Francji wolno mówić, że sobór jest ponad papieżem.
Papież jest pierwszy. Kto drugi znany jest wszystkim? kto drugi uznany przez wszystkich; mający moc wnikania w całe ciało, ponieważ dzierży główną gałąź, która wnika wszędzie? Jakże łatwo było wyrodzić to w tyranję! Dlatego to Chrystus nałożył im tę zasadę: Vos autem non sic[16].
Papież nienawidzi i lęka się uczonych, którzy nie są mu poddani ślubem.
Nie trzeba sądzić o tem co jest papież z kilku słów Ojców, jako powiadali Grecy na soborze — ważne prawidła — ale z czynów Kościoła i Ojców, i z kanonów.
Jedność i mnogość. Duo aut tres in unum.[17] Błędem jest wykluczać jedno z dwu, jak czynią papiści, którzy wykluczają mnogość, albo hugonoci, którzy wykluczają jedność.
Czy dla papieża byłoby hańbą dzierżyć od Boga i od tradycji swoje światło? i czy nie hańbi go ten, kto go oddziela od tego świętego związku?
Bóg nie czyni cudów w zwyczajnym biegu swego Kościoła. Byłby to dziwny cud, gdyby nieomylność była w jednym; ale to iżby była w mnogości wydaje się tak naturalne, iż działanie Boga kryje się pod naturą, jako w innych jego dziełach.
Królowie rozrządzają swojem państwem, ale papieże nie mogą rozrządzać swojem.
Summum jus summa injuria[18].
Większość jest najlepszą drogą, ponieważ jest widoczna, i ponieważ ma siłę aby sobie nakazać posłuch; wszelako jest to pogląd mniej rozumnych.
Gdyby było można, oddałoby się siłę w ręce sprawiedliwości; ale, ponieważ siła nie pozwala sobą rozrządzać tak jak się chce, ponieważ jest to właściwość namacalna, podczas gdy sprawiedliwość jest to właściwość duchowa, którą rozrządza się jak się chce, oddano ją w ręce siły; tak więc nazywa się sprawiedliwem, to czego jest mus przestrzegać. Stąd pochodzi prawo miecza, ponieważ miecz daje istotne prawo; inaczej ujrzałoby się gwałt po jednej stronie, a sprawiedliwość po drugiej (koniec dwunastej Prowincjałki). Stąd pochodzi niesprawiedliwość Frondy, która wznosi rzekomą sprawiedliwość przeciw sile. Nie tak mają się rzeczy w Kościele, jest tu bowiem prawdziwa sprawiedliwość, a niemasz gwałtu.
Niesprawiedliwość. — Sprawiedliwość wymierza się nie dla dobra sądzącego ale dla sądzonego. — Niebezpiecznie jest powiedzieć to ludowi. — Ale lud zanadto wam wierzy; to mu nie zaszkodzi, a wam może posłużyć; trzeba to zatem ogłosić: Pasce oves meas, nie tuas[19]; winni mi jesteście paszę.
Świat lubi pewność: lubi, aby papież był nieomylny w rzeczach wiary, a poważni doktorzy aby byli nieomylni w rzeczach obyczajów, iżby miał upewnienie.
Kościół uczy a Bóg daje natchnienie, i jedno i drugie nieomylnie. Działalność Kościoła służy jeno ku przygotowaniu do łaski lub potępienia; to co on czyni wystarcza aby potępić, nie aby natchnąć.
Za każdym razem kiedy jezuici podejdą papieża, całe chrześcijaństwo popada w krzywoprzysięstwo.
Papież bardzo chętnie daje się podejść z przyczyny swoich interesów i ufności, jaką ma w jezuitach; a jezuici są bardzo zdolni podejść przez potwarz.
Grzesznicy oczyszczeni bez pokuty, sprawiedliwi usprawiedliwieni bez miłości, wszyscy chrześcijanie bez łaski Chrystusa, Bóg bez władzy nad wolą ludzi, predestynacja bez tajemnicy, odkupienie bez pewności.
Grzesznicy bez pokuty, sprawiedliwi bez miłości, Bóg bez władzy nad wolą ludzi, predestynacja bez tajemnicy.
Zostaje księdzem, kto chce, jak za Jeroboama[20]. To straszna rzecz, iż podają nam dyscyplinę dzisiejszego Kościoła za tak dobrą, iż chęć zmienienia jej uważa się za zbrodnię. Niegdyś była dobrą niemylnie, a widzimy iż można było zmienić ją bez grzechu; a teraz, takiej jak jest, nie można nawet życzyć zmiany! Wolno wszak było odmienić obyczaj mianowania księży jedynie z taką oględnością, iż nikt prawie nie był tego godny; a niema być wolno skarżyć się na obyczaj, który mianuje tylu niegodnych!
Heretycy. — Ezechjel. Wszyscy poganie mówili źle o Izraelu i prorok również: z czego nie wynika, aby Izraelici mieli prawo mu rzec: „Mówisz jak poganie”, ale, przeciwnie, największą siłę swoją czerpał z tego iż poganie mówią jak on[21].
Janseniści podobni są heretykom reformą obyczajów; ale wy im jesteście podobni w złem[22].
Nie znacie proroctw, jeśli nie wiecie, że wszystko to ma się zdarzyć: książęta, prorocy, papież i nawet księża; a mimo to Kościół ma trwać. Dzięki łasce nieba, do tegośmy nie doszli. Biada tym księżom! ale mamy nadzieję, iż Bóg uczyni nam to miłosierdzie, że nie będziemy z ich liczby.
Św. Piotr, rozdz. 2: fałszywi prorocy przeszli, obraz przyszłych.
...Tak iż, jeżeli prawdą jest, z jednej strony, że paru rozwiązłych zakonników i paru skażonych kazuistów, nie będących członkami hierarchji, brało udział w tem zepsuciu, pewnem jest, z drugiej strony, iż prawdziwi pasterze Kościoła, będący prawdziwymi piastunami słowa bożego, przechowali je niezmiennie, wbrew wysiłkom tych, którzy postanowili je zniweczyć. Tak więc, wierni nie mają żadnego pozoru aby iść za tem rozluźnieniem, które im podsuwają jedynie obce ręce owych kazuistów, w miejście świętej nauki, którą im podają ojcowskie ręce własnych pasterzy.
A bezbożnicy i heretycy nie mają żadnej przyczyny podawać tych nadużyć za oznaki braku opieki bożej nad swoim Kościołem. Skoro Kościół mieści się właściwie w ciele hierarchji, nie tylko nie można wnioskować z obecnego stanu rzeczy, iż Bóg wydał go na skażenie, ale, przeciwnie, nigdy lepiej niż dziś nie ujawniło się, iż Bóg go wyraźnie broni od skażenia.
Jeżeli bowiem niejedni z tych ludzi, którzy, przez osobliwe powołanie, postanowili opuścić świat i przywdziać strój zakonny, aby żyć w doskonalszym stanie niż ogół chrześcijan, popadli w zbłąkania budzące grozę w ogóle chrześcijan, i stali się wśród nas tem czem fałszywi prorocy byli wśród Żydów, jest to nieszczęście poszczególne i osobiste, nad którem trzeba, w istocie, ubolewać, ale z którego nie można nic wnosić przeciw staraniu Boga o swój Kościół. Wszystkie te sprawy są tak jasno przepowiedziane, i od tak dawna było oznajmione, iż tego rodzaju zakusy podniosą się ze strony takich osób, iż, kiedy się dobrze rzecz rozumie, raczej widzi się w tem cechy opieki Boga, niż jego zapomnienie o nas.
Trzeba pouczyć heretyków, którzy się chełpią nauką jezuitów, iż to nie jest nauka Kościoła; i że spory nasze nie dzielą nas od ołtarza.
„Gdybyśmy, różniąc się, potępiali, mielibyście słuszność. Jedność bez rozmaitości bezpożyteczna drugim, rozmaitość bez jedności szkodliwa dla nas. Jedna szkodliwa na zewnątrz, druga na wewnątrz.”
Przez pokazanie prawdy, doprowadza się do uwierzenia w nią; ale przez pokazanie nieprawości sług, nie poprawia się jej. Ubezpiecza się sumienie gdy się pokazuje fałsz; nie ubezpiecza się sakiewki, gdy się pokazuje niesprawiedliwość.
Ci którzy miłują Kościół, żalą się widząc zepsucie obyczajów; ale przynajmniej prawa trwają. Ale ci psują prawa: wzór jest skażony.
Nigdy człowiek nie czyni złego tak pełno i tak ochoczo, jak kiedy je czyni z sumienia.
Napróżno Kościół ustanowił słowa: klątwa, herezja, etc.; posługują się temi słowami przeciw niemu.
Sługa nie wie co czyni pan, ponieważ pan powiada mu jedynie czynność a nie cel; i dlatego poddaje się jej niewolniczo, i często grzeszy przeciw celowi. Ale Chrystus powiedział nam cel. A wy ten cel niszczycie.
Nie mogą mieć ciągłości, szukają tedy powszechności; w tym celu, wnoszą w cały Kościół zepsucie, iżby oni sami byli święci.
Przeciw tym, którzy nadużywają ustępów Pisma, i chełpią się gdy znajdą ten lub ów, który zdaje się wspierać ich błąd. — Rozdział nieszporny, niedziela Męki Pańskiej, modlitwa za króla.
Wytłumaczenie tych słów: „Kto nie jest za mną, jest przeciw mnie”[24] — i tych: „Kto nie jest przeciw wam, jest za wami”.[25] Temu który mówi: „Nie jestem ani za ani przeciw” — trzeba odpowiedzieć...
Kto chce poznać sens Pisma, a nie bierze go z Pisma, jest wrogiem Pisma. (Aug. de Doct. christ.)
„Humilibus dat gratiam” — an ideo non dedit humilitatem?[26]
„Sui eum non receperunt” — quotquot autem non receperunt annon erant sui?[27]
„Nie musi to, powiada Bernardyn, być tak pewne; sprzeciw bowiem zwiastuje niepewność (św. Atanazy, św. Chryzostom, moralność, niewierni.)”
Jezuici nie uczynili prawdy niepewną, ale uczynili pewną swoją bezbożność.
Przeciwieństwo zawsze zostawiono, aby zaślepić złych; wszystko bowiem, co obraża prawdę lub miłość, jest złe: oto prawdziwa zasada.
Pod wpływem hałasu bernardynów, odwiedziłem jednego z dawnych przyjaciół; gdyśmy się rozgadali o pobożności, uznał iż mam niejakie jej poczucie, i że mógłbym snadnie być bernardynem, i że mógłbym zdziałać coś dobrego pisząc, zwłaszcza w obecnych czasach, przeciw nowatorom.
Pisaliśmy niedawno przeciw waszemu orzeczeniu, mianowicie że ma się podpisać bullę.
Iż pragnąłby, aby Bóg mnie oświecił.
Wszystkie religje i sekty świata mają za przewodnika naturalny rozum. Jedni chrześcijanie zniewoleni byli wziąć swoje prawidła poza samymi sobą, i dowiadywać się o te, które Chrystus zostawił dawnym chrześcijanom, iżby je przekazali wiernym. Przymus ten niecierpliwi naszych dobrych Ojców; chcą mieć, jak inne ludy, swobodę podążania za swemi rojeniami. Napróżno krzyczymy im, jak niegdyś prorocy powiadali Żydom: Idźcie w głąb Kościoła; dowiadujcie się o drogi które zostawili mu dawni chrześcijanie, i idźcie za temi drogami. — Odpowiedzieli jak Żydzi: Nie pójdziemy; pójdziemy za myślami naszego serca; i rzekli: Będziemy jak inne ludy.
Czynią z wyjątku regułę.
Dawni chrześcijanie dawali rozgrzeszenie przed pokutą; — czyńcie to w znaczeniu wyjątku. Ale, z wyjątku, robicie regułę bez wyjątku, tak iż nie chcecie nawet aby reguła była wyjątkiem.
O spowiedzi i rozgrzeszeniu bez oznak skruchy. — Bóg patrzy jedynie na wnętrze: Kościół sądzi jedynie z zewnątrz. Bóg rozgrzesza natychmiast, skoro ujrzy pokutę serca; Kościół, kiedy ją widzi w czynach. Bóg uczyni Kościół czysty wewnątrz, który swoją świętością wewnętrzną i nawskroś duchową pognębi wewnętrzną bezbożność pysznych mędrków i faryzeuszów; i Kościół stanie się zgromadzeniem ludzi, których zewnętrzne obyczaje będą tak czyste, iż pognębią obyczaje pogan. Jeżeli istnieją obłudnicy, ale tak dobrze zamaskowani iż Kościół nie rozpoznaje ich jadu, cierpi ich; mimo bowiem że nie znajdą posłuchu u Boga, którego nie mogą oszukać, znajdują go u ludzi, których oszukują. Tak więc, postępki ich, które wydają się święte, nie okrywają Kościoła hańbą. Ale wy chcecie, aby Kościół nie sądził, ani o tem co wewnątrz, ponieważ to należy jeno do Boga, ani o tem co zewnątrz, ponieważ Bóg troszczy się jeno o to co wewnątrz; i tak odejmując Kościołowi wszelki wybór ludzi, zatrzymujecie w nim najbardziej wyuzdanych, i tych którzy hańbią go tak silnie, iż synagogi Żydów i sekty filozofów wygnałyby ich jako niegodnych i brzydziłyby się nimi jako bezbożnikami.
Stan najłatwiejszy do życia wedle świata jest najtrudniejszy do życia wedle Boga, i naodwrót. Nic nie jest tak trudne wedle świata jak życie religijne: nic nie jest łatwiejsze wedle Boga. Nic łatwiejszego niż piastować wysokie godności i opływać w dostatki, wedle świata: nic trudniejszego niż żyć w nich wedle Boga, nie dając się im zagarnąć i ujarzmić.
Kazuiści poddają decyzję skażonemu rozumowi, a wybór decyzyj skażonej woli, iżby wszystko co jest skażonego w człowieku miało udział w jego postępowaniu.
Ale czy jest prawdopodobne[28] iż prawdopodobieństwo upewnia?
Różnica między spokojem a pewnością sumienia. Nic nie daje upewnienia jak tylko prawda; nic nie daje spokoju jak tylko szczere szukanie prawdy.
Całe zgromadzenie wszystkich kazuistów nie może upewnić sumienia w błędzie, i dlatego ważną jest rzeczą wybrać dobrych przewodników.
Tak więc, będą podwójnie winni: i dlatego, iż szli drogami, któremi nie powinni byli iść, i dlatego, iż słuchali doktorów, których nie powinni byli słuchać.
To, co wam czyni jakąś rzecz prawdopodobną, czy to może być co innego niż łatwość światowa? czy wmówicie w nas że to jest prawda, i że, gdyby nie istniała moda pojedynków, uznalibyście za prawdopodobne, iż można się pojedynkować[29], zważając rzecz samą w sobie?
Czy trzeba zabijać, aby zapobiec istnieniu złych? — to znaczy uczynić dwóch zamiast jednego: Vince in bono malum[30] (Św. Aug.).
Powszechne. — Moralność — i język — to są nauki poszczególne, ale powszechne.
Prawdopodobieństwo. — Każdy może przydać, nikt nie może odjąć.
Pozwalają działać namiętnościom, a powściągają skrupuł, podczas kiedy trzebaby czynić przeciwnie.
Montalte[31]. — Rozprężone zasady tak bardzo podobają się ludziom, iż dziw jest, że ich zasady nie podobają się: to iż przekroczyły wszelką miarę. I co więcej, jest dużo ludzi, którzy widzą prawdę a którzy nie mogą jej dosięgnąć, ale niewielu jest, którzy nie wiedzą, iż czystość religji przeciwna jest naszym skażeniom. Śmieszne jest mówić, iż wiekuista nagroda będzie udziałem obyczajów eskobartyńskich[32].
Prawdopodobieństwo[33]. — Mają niektóre zasady prawdziwe; ale ich nadużywają. Otóż, nadużycie prawdy powinno być tyleż karane co wprowadzenie kłamstwa.
Prawdopodobieństwo. — Żarliwość świętych w szukaniu prawdy byłaby bezcelowa, jeżeli prawdopodobne jest pewnem. Lęk świętych, którzy zawsze szli za pewniejszem (Św. Teresa zawsze szła za swoim spowiednikiem).
Odejmcie prawdopodobieństwo, niepodobna już być miłym światu; przyjmcie prawdopodobieństwo, niepodobna mu być niemiłym.
Są to skutki grzechów ludów i jezuitów: możni pragnęli, aby im schlebiano; jezuici pragnęli posiąść miłość możnych. Wszyscy byli godni, aby się stali łupem ducha kłamstwa: jedni aby oszukiwać, drudzy aby być oszukiwanymi. Byli chciwi, ambitni, rozkosznicy: Coacervabunt sibi magistros.[34] Godni uczniowie takich mistrzów, digni sunt. Szukali pochlebców i znaleźli.
Jeżeli nie wyrzekną się prawdopodobieństwa, ich dobre maksymy są równie mało święte co złe, ponieważ są oparte na powadze ludzkiej; i tak, jeżeli są sprawiedliwsze, będą bardziej racjonalne, ale nie bardziej święte: mają coś z dzikiej łodygi, na której je zaszczepiono.
Jeżeli to, co mówię, nie posłuży aby was oświecić, posłuży ludowi.
Jeżeli ci będą milczeli, kamienie przemówią.
Milczenie jest największem prześladowaniem. Nigdy święci nie milczeli. Prawda, iż trzeba powołania, ale nie z wyroków Rady[35] trzeba się dowiadywać czy się jest powołanym; obowiązkiem jest mówić. Owo, skoro Rzym przemówił[36], i kiedy myślą, iż potępił prawdę, i napisali to[37]; i kiedy książki piszące inaczej ulegają cenzurze, tem bardziej głośno trzeba krzyczeć, iż ta cenzura jest niesprawiedliwa, i że chce gwałtem zdławić słowo, póki nie przyjdzie papież, który wysłucha obu stron, i który poradzi się starożytności,[38] aby uczynić sprawiedliwość. Tak więc dobrzy papieże zastaną jeszcze Kościół w zgiełku.
Inkwizycja i Towarzystwo[39], dwie plagi prawdy.
Czemu nie oskarżacie ich o arjanizm? powiedzieli bowiem, że Chrystus jest Bogiem: może rozumieją to nie w naturalny sposób, ale jako powiedziane: Dii estis.[40]
Jeżeli moje listy są potępione w Rzymie, to, co ja w nich potępiam, jest potępione w niebie: Ad tuum, Domine Jesu, tribunal apello.[41]
Wy sami jesteście przedajni.
Widząc iż mnie potępiono, lękałem się iż może napisałem co złego, ale przykład tylu pobożnch pism każe mi sądzić przeciwnie. Nie wolno już pisać prawdy, tak Inkwizycja jest skażona lub niewiedząca!
„Lepiej być posłusznym Bogu niż ludziom.“[42]
Nie lękam się niczego, nie spodziewam się niczego. Z biskupami nie jest tak. Port-Royal lęka się; zła to polityka rozdzielać ich,[43] nie będą się bowiem bali i staną się groźniejsi. Nie obawiam się nawet waszych osobliwych cenzur, jeżeli nie są oparte na cenzurach tradycji. Czy wszystko cenzurujecie? Jakto! nawet mój szacunek?[44] Nie. Powiedzcie zatem co, albo nie zdziałacie nic, jeśli nie wskażecie zła, i czemu jest złem. — A to z trudnością przyjdzie im uczynić.
Prawdopodobieństwo. — Pociesznie wytłumaczyli pewność; ustaliwszy bowiem, że wszystkie ich drogi są pewne, nie nazwali już pewnem tego co wiedzie do nieba, bez niebezpieczeństwa nie dojścia tam tędy, ale to co tam wiedzie bez niebezpieczeństwa zejścia z tej drogi.
Coście zyskali oskarżając mnie, że szydzę z rzeczy świetych? Nie więcej zyskacie, oskarżając mnie o szalbierstwo.
Nie powiedziałem wszystkiego, przekonacie się.[45]
Nie jestem heretykiem; nie broniłem pięciu twierdzeń. Twierdzicie to i nie dowodzicie tego. Ja twierdzę, żeście to powiedzieli i dowodzę tego.
Grozicie mi.
Powiadacie, że jestem szalbierzem?
Powiadam wam, że wy jesteście szalbierze. Udowadniam to, i to że się nie kryjecie z tem, i że uprawniacie bezwstydnie Brisaciera, Meyniera, d’Alby. Elidere.
Kiedyście uważali p. Puys za wroga Towarzystwa, był niegodnym pasterzem swego Kościoła, nieukiem, heretykiem, złej wiary i obyczajów. Później stał się godnym pasterzem, dobrej wiary i obyczajów.
Ponieważ poruszyliście tylko to, znaczy iż uznajecie wszystko inne.
Spotwarzać, haec est magna caecitas cordis;[46] nie widzieć w tem zła, haec est major caecitas cordis;[47] bronić go, zamiast wyznać je jako grzech, haec tunc hominem concludit profunditas inquitatis,[48] etc. 230 passim, Elidere, Caramuel.[49]
Wielcy panowie dzielą się w wojnach domowych; tak samo wy w wojnie domowej ludzi.
Chcę to powiedzieć wam samym, iżby to miało więcej siły.
Co do tych, którzy badają książki, jestem pewien ich aprobaty. Ale ci, którzy czytają tylko tytuły, a ci są w większej liczbie, ci mogliby wam uwierzyć na słowo, nie przypuszczając aby zakonnicy byli szalbierzami.
To nie znaczy, abym nie widział, w jak wielkim jesteście kłopocie: gdybyście bowiem chcieli się wyprzeć, to byłoby skończone, ale, etc.
Święci subtylizują aby się dopatrzyć w sobie zbrodni i oskarżają swoje najlepsze uczynki; a ci subtylizują aby uniewinnić najgorsze.
Nie myślcie, że to się załatwi w dyspucie: damy wydrukować wasze dzieła w całości i po francusku i uczynimy cały świat ich sędzią.
Proszę, iżby mi uczyniono tę sprawiedliwość, aby mi już nie wierzyć na słowo.
Budynek równie piękny z zewnątrz, ale na złym fundamencie, budowali mędrcy pogańscy; i djabeł oszukuje ludzi tem pozornem podobieństwem, opartem na najróżniejszym fundamencie.
Nigdy żaden człowiek nie miał tak dobrej sprawy jak ja; i nigdy nikt nie był tak łatwą zdobyczą jak wy.
Ludzie światowi nie sądzą aby byli na dobrej drodze.
Im więcej wykazują słabości w mej osobie, tem bardziej wzmacniają moją sprawę.
Powiadacie, że jestem heretykiem. Czy to wolno? A jeśli nie obawiacie się by ludzie nie uczynili sprawiedliwości, czy nie obawiacie się aby Bóg jej nie uczynił?
Uczujecie siłę prawdy i ustąpicie jej.
Trzebaby zniewolić świat aby wam uwierzył, pod karą grzechu śmiertelnego.
Elidere. Grzechem jest wierzyć lekkomyślnie obmowie. Non credebitur temere calumiatori. (Św. Aug.)
Fecitque cadendo undique me cadere,[50] przez maksymę obmowy.
Jest coś nienaturalnego w takiem zaślepieniu. Digna necessitas.[51]
Jestem sam przeciw trzydziestu tysięcom? Wcale nie. Zachowajcie, wy dwór, wy szalbierstwo, ja — prawdę; to cała moja siła; jeśli ją stracę, jestem zgubiony. Nie ominą mnie oskarżenia i prześladowania. Ale ja mam prawdę, i zobaczymy kto zwycięży.
Niewart jestem aby bronić religji, ale wy nie jesteście warci aby bronić fałszu i nieprawości. Niechaj Bóg w swojem miłosierdziu, nie mając względu na zło które jest we mnie, a mając wzgląd na dobro które jest w was, uczyni nam tę łaskę, aby prawda nie polegla w moim ręku i aby kłamstwo nie...
Mentiris impudentissime.[52]
230. — Ostateczny grzech jest bronić się. Elidere.
340. 23. — Szczęście złych.
Doctrina sua noscitur vir.[53]
66. Labor mendacii.
80. Dii iniqui.
Fałszywa pobożność, podwójny grzech.
Prawdopodobne. — Trzeba zbadać czy się szuka szczerze Boga, przez porównanie rzeczy które się ceni. Prawdopodobne jest, że tą potrawą się nie otruję; prawdopodobnem jest, iż nie przegram procesu nie broniąc go...
Gdyby nawet było prawdą, iż poważni autorowie oraz ich racje wystarczą, powiem, że nie są ani poważni ani racjonalni. Jakto! mąż może ciągnąć korzyść ze swojej żony wedle Moliny! czy racja, którą na to podaje, jest racjonalna? a przeciwna racja Lezjusza jest również racjonalna?[54]
Czy odważycie się, wy, dworować sobie z edyktów królewskich? powiadając, iż wybrać się w pole, oczekując przeciwnika, to nie znaczy bić się w pojedynku![55]
Iż Kościół zabronił wprawdzie pojedynku, ale nie przechadzki.
I także lichwy, ale nie...[56]
I symonji, ale nie...[57]
I zemsty, ale nie...[58]
I sodomistów, ale nie...
I quam primum,[59] ale nie...
Nie samo tylko rozgrzeszenie odpuszcza grzechy przy sakramencie pokuty, ale skrucha, która nie jest prawdziwa jeżeli nie szuka sakramentu.
Toż samo nie błogosławieństwo ślubne usuwa grzech przy płodzeniu, ale pragnienie spłodzenia dzieci Bogu, które jest prawdziwe jedynie w małżeństwie.
I tak jak człowiek nawiedzony skruchą bez sakramentu jest bardziej przygotowany do rozgrzeszenia niż zatwardziały z sakramentem, tak samo córki Lota, naprzykład, które miały jeno pragnienie dzieci, były czystsze bez małżeństwa, niż osoby zamężne bez pragnienia dzieci.
Ludzie bez słowa, bez wiary, bez czci, dwoistego serca, dwoistego języka, podobni — jak wam to zarzucono niegdyś — do tego wodnoziemca z bajki, który przedstawiał wątpliwą postać między rybami a ptactwem.
Port-Royal to nie Voltigerod.[60]
Jeśli postępowanie wasze jest sprawiedliwe, wedle tego kruczka, o tyle jest niesprawiedliwe, jeśli się zważa chrześcijańską pobożność.
Zbadać pobudki cenzury, na podstawie faktów: stworzyć hipotezę, któraby obejmowała wszystko.
Strój stanowi o nauce.
Spowiadacie tylu ludzi którzy się spowiadają tylko raz do roku.
Sądziłem, że istnieje opinja przeciw opinji.
Kiedy się jest tak niegodziwym, że się nie odczuwa żadnego wyrzutu, nie można być niemiłym. Prześladujecie tedy p. Arnauld bez wyrzutów.
Nie ufam tej nauce, jest mi bowiem zbyt łagodna, jak na tę złość, która, jak twierdzą, jest we mnie.
Nie ufam ich spójni, zważywszy ich poszczególne sprzeczności. Zaczekam aż się zgodzą, nim powezmę decyzję. Za jednego przyjaciela miałbym zbyt wielu nieprzyjaciół. Nie jestem dość uczony aby im odpowiedzieć.
Czemu nie wybierzecie sobie jakiej grubej herezji!
Zakład.
Rozumiałem dobrze, iż można być potępionym za to, że się nie ma dobrych myśli, ale za to, że się wierzy iż nikt ich nie ma, to dla mnie nowość!
Na co się to zda? aby pocieszać sprawiedliwych i zbawić od rozpaczy? — Nie, nikt bowiem nie ma prawa uważać się za sprawiedliwego.
P. Chamillard byłby heretykiem, co jest oczywisty fałsz — pisał bowiem w obronie p. Arnauld.
— Ci którzy mniemają dobrze czynić, grzesząc.
W r. 1647 — łaska dla wszystkich; w r. 1650 stała się rzadszą, etc.
Luter — wszystko z wyjątkiem prawdy.
Gdyby nie było w Kościele podobnych sposobności; ale zdaję się z tem na mego proboszcza.
Jeden powiada prawdę.
Jeśli jest im bodaj trochę nie na rękę, sporządzają inne (łaski), rozrządzają tem bowiem jak swojem dziełem. Przy każdej sposobności, osobna łaska; dla każdej osoby: łaska dla możnych, łaska dla urwipołciów.
Wreszcie, p. Chamillard jest jej tak bliski, że, jeżeli istnieją szczeble do zstępowania w nicość, ta wystarczająca łaska jest teraz najbliższa.
Śmieszne, aby dlatego być heretykiem!
Niemasz takiego, któryby się nie zdumiał; nie widziano bowiem czegoś podobnego w Piśmie św. ani u Ojców, etc.
Od jak dawna, mój ojcze, jest to artykułem wiary; co najwyżej od wyrażenia: „najbliższa możność”; i przypuszczam, iż rodząc się popełnił tę herezję i że urodził się jeno w tym celu.
Cenzura jeno zabrania mówić w ten sposób o św. Piotrze, i nic więcej.
Bardzo im jestem obowiązany. To sprytni ludzie; ulękli się, iż listy, pisane na prowincję...
Nie warto, dla jednego słówka.
Sądzę, iż wykroczyli z porządku. Wszystko z wyjątkiem prawdy. Członek — heretyk. Unam sanctam.[62]
Ozdoby[63] przeszkadzają mi.
To samo twierdzenie dobre jest w jednym autorze, a złe w drugim.
Tak; ale istnieją tedy inne zdrożne twierdzenia.
Są ludzie, kórzy ustępują cenzurze; inni racjom, i wszyscy racjom. Dziwię się, że nie obraliście tedy drogi powszechnej w miejsce poszczególnej, lub przynajmniej żeście ich nie połączyli.
Jakże mi to ulżyło! niema Francuza dobrego katolika.
Bóg opiekuje się nami widocznie.
„Człowiek jest bardzo szalony. Nie może stworzyć małego robaczka.”[64]
Zamiast pragnąć łaski, aby doń dojść. Wielość łask.
Przekłady jansenistyczne.
Św. Augustyn ma ich najwięcej, z przyczyny rozdwojenia jego przyjaciół.[65] Poza rzeczą, którą można uważać za nieprzerwaną tradycję dwunastu tysięcy papieży, soborów, etc.
P. Arnauld musi zatem mieć bardzo złe intencje, skoro zakaża tych, których pieści.
Cenzura okaże się złą jedynie wówczas kiedy ich się będzie cenzurowało; będą z nią walczyli, powiadając że naśladują jansenistów.
Trzeba wysłuchać dwóch stron; czego nie omieszkałem uczynić.
Kiedy ktoś wysłuchał jednego głosu, jest zawsze po tej stronie; ale przeciwny głos wpływa na zmianę opinji, podczas gdy tu jezuita potwierdza ją.
Nie to co robią, ale to co mówią.
Jedynie przeciwko mnie krzyczą. I owszem: wiem komu mam z tego zdać sprawę.
Chrystus był kamieniem obrazy.
Godzien skazania, skazany.
Polityka. — Znaleźliśmy dwie przeszkody w zamiarze ulżenia ludziom: jedną, prawa wewnętrzne, Ewangelji; drugą, prawa zewnętrzne, państwa i religji. Jednych uczyniliśmy się panami; z drugiemi oto jak postąpiliśmy: amplianda, restringenda, a majori ad minus. Junior.
Prawdopodobne. Jeżeli równie liche racje jak te będą prawdopodobne, wszystko będzie prawdopodobne.
1-sza racja. Dominus, actuum conjugalium. Molin.
2-ga racja. Non potest compensari. Less.[66]
Przeciwstawić, maksymy nie święte, ale ohydne.
Rozumują, jako owi, którzy dowodzą, że jest noc w południe. Bauny, podpalacz spichrzów.[67]
...Sobór trydencki o księżach w stanie grzechu śmiertelnego: quam primum...
Szalone pojęcia, które macie o ważności swego Towarzystwa, każą wam obierać te okropne drogi. Widocznem jest, że to właśnie kazało wam wejść na drogę oszczerstwa, skoro potępiacie we mnie jako ohydne te same szalbierstwa które usprawiedliwiacie u siebie, ponieważ uważanie mnie jako postronną jednostkę, a siebie jako Imago.[68]
Że wasze chwalby są szaleństwem, jawnie widocznem jest, z takiego szaleństwa jak przywilej niepotępienia.[69]
Czy to sposób dodawania odwagi waszym dzieciom, potępiać je kiedy służą Kościołowi?
To sztuczka djabła, gdzie indziej zatrudniać oręż, którym ci ludzie zwalczali herezje.
Jesteście złymi politykami.
Diana.[70] — To jest nam bardzo użyteczne. Zepsucie u podstaw.
11. Wolno jest nie dawać najgodniejszym beneficjów nie będących pasterstwem dusz.[71] Sobór trydencki, zdaje się, orzeka przeciwnie; ale oto, jak ów tego dowodzi: Gdyby tak bowiem było, wszyscy prałaci byliby w stanie potępienia, wszyscy bowiem postępują w ten sposób.
Król i papież nie są obowiązani wybierać najgodniejszych. Gdyby tak było, papież i królowie mieliby straszliwe brzemię.
I gdzie indziej: 21. Gdyby to mniemanie nie było prawdziwe, penitenci i spowiednicy mieliby wiele kłopotów, dlatego też mniemam iż trzeba się go trzymać w praktyce.
I w innem miejscu, 22, gdzie przytacza warunki potrzebne aby grzech stał się śmiertelnym, wprowadza tyle okoliczności, iż nigdy prawie nie grzeszy się śmiertelnie; i ustaliwszy to, wykrzykuje: O jakże jarzmo Pana jest słodkie i lekkie!
I gdzie indziej: 11. Nie jest się obowiązanym czynić jałmużnę ze zbytku swego mienia, na rzecz pospolitych potrzeb ubogich; gdyby przeciwne twierdzenie było prawdą, trzebaby potępić większość bogaczy i ich spowiedników.
Te racje zniecierpliwiły mnie, tak iż rzekłem ojcu: A cóż stoi na przeszkodzie aby to powiedzieć? — To właśnie było przewidziane w tem miejscu, odparł, gdzie powiedziawszy: Gdyby to było prawdą, najbogatsi byliby potępieni, dodaje: 22. Na to, Arragonius odpowiada, że są też w istocie, a Baunez dodaje iż spowiednicy ich toż samo. Ale ja odpowiadam z Valencją, innym jezuitą, że istnieje wiele przyczyn aby usprawiedliwić tych bogaczy i ich spowiedników.
Byłem zachwycony jego rozumowaniem, kiedy dokończył mnie tem oto: Gdyby to mniemanie było prawdziwem co do restytucji, och, ileż restytucji trzebaby uczynić!
I gotują się wyświecić z Kościoła ludzi którzy odmawiają tego wyznania.[73] — Cały świat oświadcza, iż są.
P. Arnauld (i jego przyjaciele) oświadcza, iż potępia je same w sobie i gdziekolwiek się znajdują; że, jeżeli są w Jansenjuszu, potępia je; że, gdyby nawet ich tam nie było, jeżeli duch heretycki tych twierdzeń potępionych przez papieża znajduje się w Jansenjuszu, potępia Jansenjusza.
Ale was nie zadawalają te oświadczenia; chcecie, aby zapewnił, iż te twierdzenia znajdują się słowo w słowo w Jansenjuszu. Odpowiedział, iż nie może tego ręczyć, nie wiedząc czy tak jest; że i on, i mnóstwo innych, szukali ich tam, nie mogąc nigdy znaleźć. Prosili ciebie i wszystkich waszych, abyście przytoczyli stronicę na której się znajdują; nigdy nikt tego nie uczynił. I chcecie, mimo to, wykluczyć z Kościoła za tę odmowę, mimo że potępia wszystko co Kościół potępia, dla tej wyłącznie racji, iż nie upewnia, że słowa czy sens znajdują się w książce, gdzie ich nigdy nie znalazł i gdzie nikt nie chce mu ich pokazać. W istocie, mój ojcze, ten pozór jest tak błahy, iż nigdy może w Kościele nie było przykładu tak dziwnego, niesprawiedliwego i lekkomyślnego postępowania, jak...
Kościół może zniewolić.
Nie trzeba być teologiem, aby wiedzieć, że herezja ich polega tylko na oporze który wam stawiają. Doświadczam tego na samym sobie, a widzimy powszechną próbę tego na wszystkich tych, którzy was zaczepili: proboszcze z Rouen, janseniści... z Caen.
Mniemacie, iż wasze zamiary są tak zacne, iż czynicie z nich przedmiot ślubów.
Przed dwoma laty ich herezją była bulla; w przeszłym roku wnętrze; przed pół rokiem totidem,[74] obecnie sens.
Czyż nie widzę dobrze, że chcecie jeno uczynić z nich heretyków? Najśw. Sakrament. Przedmowa. Villeloin...
Jansenjusz — Aureljusz — Arnauld — Prowincjałki.
Zaczepiłem was, mówiąc do innych.
Bardzo pocieszni jesteście, aby robić hałas o twierdzenia; to nie jest nic. Trzeba aby to zrozumiano.
Bez imienia autorów; ale, ponieważ znany był wasz zamiar, siedmdziesięciu sprzeciwiło się.[75]
Data wyroku.
Iżby ten, z któregoście nie mogli uczynić heretyka z jego własnych słów, etc.
Że ja wykazałem, iż to wszystko, aż do najokropniejszych rzeczy, zaczerpnięte jest z waszych autorów. Wszystko bowiem jest wiadome.
Czy tylko tę macie odpowiedź, i tylko ten sposób udowodnienia?
Albo wie że tak, albo że nie, albo wątpi; albo grzesznik albo heretyk.
Zważając jedynie pogan.
To samo światło, które odsłania nadprzyrodzone prawdy, odsłania je bez błędu, podczas gdy światło które...
Ciało potępionych. Choćbyście otworzyli wszystkie skarbony w Saint-Merri, nie stalibyście się przez to bardziej niewinni.
To też to nie jest dziwne... Fałszywe prawo... Ja zaś wolałbym raczej być niewinnym niż...
Jaką rację macie potemu? powiadacie, że jestem jansenistą, że Port-Royal podtrzymuje pięć twierdzeń, że zatem i ja je podtrzymuję: trzy kłamstwa.
I proszę was, nie mówcie mi, że to nie wy robicie to wszystko. Oszczędźcie mi odpowiedzi. Odpowiedziałbym wam rzeczy, któreby się nie spodobały ani wam ani innym.
Papież nie potępił dwóch rzeczy; potępił jedynie ducha twierdzeń; czy powiecie, że go nie potępił? — Ale duch Jansenjusza mieści się tam, powiedział papież. Widzę dobrze, że papież myśli tak z przyczyny waszych totidem; ale nie powiedział tego pod karą klątwy. W jaki sposób nie byłby w to uwierzył, i biskupi francuscy także? Powiadaliście totidem, a oni nie wiedzieli że jesteście zdolni powiedzieć to, mimo że tego tam niema. Szalbierze, nie czytano jeszcze mego piętnastego listu.
W jaki sposób duch Jansenjusza mieściłby się w twierdzeniach które nie są jego?
Albo to jest w Jansenjuszu, albo nie. Jeżeli jest, jest w tem potępiony; jeżeli nie, czemu chcecie aby go potępiono?
Niechaj potępią bodaj jedno z waszych twierdzeń z o. Eskobara, pójdę dzierżąc w jednej ręce Eskobara, w drugiej cenzurę, i sporządzę z tego argument po formie.
Iż potraktowano ich tak łagodnie jak tylko było możebnem, aby się utrzymać w pośrodku między miłością prawdy, a obowiązkiem miłości bliźniego. Iż pobożność nie polega na tem, aby nigdy nie powstawać przeciwko braciom; byłoby bardzo łatwo, etc.
Fałszywa to pobożność zachowywać pokój z uszczerbkiem prawdy; fałszywa to również gorliwość podtrzymywać prawdę raniąc miłość bliźniego; to też nie skarżyli się.
Ich maksymy mają swój czas i swoje miejsce.
Ich próżność sili się wznieść z ich błędów.
Podobni do pogan przez swoje błędy, a do męczenników przez swoją mękę.
I tak nie zapierają się żadnej...
Wystarczyłoby im wziąć wyciąg i zaprzeć się go.
Sanctificant praelium.[76]
P. Bourseys. Przynajmniej nie mogą zaprzeczyć, że sprzeciwia się potępieniu.
Kazuiści. — Znaczna jałmużna, odpowiednia pokuta; mimo iż nie można wskazać co jest sprawiedliwe, widzi się dobre co niem nie jest. Kazuiści są pocieszni, myśląc iż mogą to interpretować w ten sposób!
Ludzie, którzy przyzwyczajają się źle mówić i źle myśleć.[77]
Ich wielka liczba nie tylko nie dowodzi ich doskonałości, ale przeciwnie.
Pokora jednego czyni pychę wielu.
Rzetelnie będzie potępiony ten, kogo potępi Eskobar!
Ci, którzy napisali to po łacinie, mówią po francusku. Skoro złem było napisanie ich po francusku, trzeba było spełnić dobro skazując je.
Jest jedna herezja, którą rozmaicie wykłada się w szkole a w świecie.[78]
Generałowie. — Nie wystarcza im wprowadzać do naszych świątyń takich obyczajów, templis inducere mores. Nie tylko chcą aby ich cierpiano w Kościele, ale, jak gdyby stali się silniejsi, chcą zeń wypędzić tych którzy do nich nie należą...
Mohatra.[79] Dziwić się temu, znaczy nie być teologiem.
Kto byłby powiedział waszym generałom, iż tak bliski jest czas, że narzucą powszechnemu Kościołowi te obyczaje, i nazwą wojną odtrącenie tych wybryków: Tot et tanta mala pacem?
Jezuici. — Jezuici chcieli połączyć Boga ze światem, i zyskali jeno wzgardę Boga i świata. Co się tyczy sumienia bowiem jest to oczywiste, co się zaś tyczy świata nie są dobrymi politykami. Mają siłę, jak to mówiłem często, ale to znaczy w stosunku do innych zakonów. Będą mieli na tyle wpływu aby zbudować kapliczkę i urządzić sobie stację jubileuszową, ale nie władzę obsadzania biskupstw, zarząd godnościami. Głupie to stanowisko w świecie być mnichem, które zajmują, wedle własnego wyznania (O. Brisacier, Benedyktyni). Mimo to... gniecie się przed potężniejszymi od siebie, a uciskacie całym swoim wpływem tych, którzy mniej są ćwiczeni od was w intrygach świata.
Dobrze jest aby czynili niesprawiedliwości, iżby się nie wydawało przypadkiem, iż moliniści postąpili wedle sprawiedliwości. I nie trzeba ich też oszczędzać, godni są tego aby je popełniać.
Świat musi być bardzo ślepy, jeśli wam wierzy.
Odczytałem ich jeszcze raz, albowiem nie...
Nie obwiniacie mnie nigdy o fałsz co do Eskobara,[80] ponieważ jest znany.
Obojętne jest dla serca człowieka, czy wierzy w trzy czy cztery osoby w Trójcy; ale nie, etc.... I stąd pochodzi, iż zapalają się w twierdzeniu jednego a nie drugiego.
Dobrze jest czynić jedno, ale nie trzeba poniechać drugiego. Ten sam Bóg, który nam powiedział, etc.
Tak więc, kto wierzy tylko w jedno, a nie w drugie, nie wierzy w to ponieważ Bóg to powiedział, ale tylko dlatego iż pożądliwość jego tego nie pragnie, i ponieważ bardzo łatwo jest zgodzić się na to, i dać w ten sposób bez trudu świadectwo swego sumienia, które... Ale to jest fałszywe świadectwo.
Cel. — Czy jest się bezpiecznym? Czy ta zasada jest pewna? Zbadajmy.
Świadectwo samo z siebie żadne. Sw. Tomasz.
Owo, prawdopodobieństwo jest potrzebne dla innych maksym, jak dla o. Lamy i dla potwarcy.[81]
A fructibus eorum: sądźcie o ich wierze z ich moralności.
Prawdopodobieństwo jest mało czem bez niegodziwych środków, a środki są niczem bez prawdopodobieństwa.
Jest przyjemność w tem, aby móc dobrze czynić i umieć dobrze czynić: scire et posse; łaska i prawdopodobieństwo dają to, ponieważ można zdać sprawę Bogu powołując się na ich autorów.
P. de Condren: Nie zna, powiada, porównania, pomiędzy związkiem Świętych a Trójcy Św. Chrystus powiada przeciwnie.[82]
Jest w tem sprzeczność; z jednej strony bowiem powiadają że trzeba się trzymać tradycji i nie mogą tego zaprzeć, z drugiej zaś powiedzą co im się spodoba. Świat uwierzy zawsze w to pierwsze, bo też nie uwierzyć w to, znaczyłoby sprzeciwiać się im.
Dzień sądu.
To to zatem, mój ojcze, nazywasz duchem Jansenjusza; to chcesz wmówić w papieża, w biskupów.
Gdyby jezuici byli skażeni, i gdyby było prawdą że jesteśmy sami, z tem większą racją powinnibyśmy wytrwać.
Quod bellum firmavit, pax picta non auferat.[83]
Neque benedictione, neque maledictione movetur, sicut Angelus Domini.[84]
Zaczepia się największą z prawd chrześcijańskich, to jest miłość prawdy.
Jeżeli podpis to oznacza, niech nam pozwolą to wytłumaczyć, iżby nie było dwuznaczności; trzeba bowiem zgodzić się, iż wielu rozumie że podpis oznacza przyznanie.
Gdyby sprawozdawca nie podpisał, wyrok byłby nieważny; gdyby bulla nie była podpisana, byłaby ważna; zatem nie...
Ale mogliście się omylić? — Przysięgam, iż wierzę że mogę się omylić; ale nie przysięgam, iż wierzę że się omyliłem.
Nie jest się winnym iż się nie wierzy, a byłoby się winnym, gdyby się przysięgło nie wierząc.
...ładne pytania...
Przykro mi mówić wam wszystko; opowiadam jeno.
Owo z Eskobarem podnosi ich na wyżyny; ale oni nie biorą tego tak, i okazują niezadowolenie iż się znaleźli między Bogiem a papieżem.
Jest taki niestosunek pomiędzy wartością jaką sobie przypisuje a jego głupotą, iż niepodobna uwierzyć aby się zapoznawał w tym stopniu.
Annat. Udaje ucznia bez niewiedzy i mistrza bez zarozumienia.
Nadużywacie wiary jaką lud ma w Kościół i oszukujecie go.
Znieprawiając biskupów i Sorbonę, jeżeli nie mają tej korzyści aby uczynić ich sąd sprawiedliwym, mają przynajmniej tę, iż czynią swoich sędziów niesprawiedliwymi. I tak, kiedy ci skażą ich w przyszłości, powiedzą ad hominem że są niesprawiedliwi, i w ten sposób odeprą ich sąd. Ale to nie zda się na nic. Tak samo jak nie mogą wyciągnąć wniosku iż janseniści są słusznie skazani dla tej jednej przyczyny że są skazani, tak samo nie będą mogli wówczas wyciągnąć wnioski że są niesłusznie skazani, ponieważ skazali ich przedajni sędziowie. Ich skazanie bowiem będzie sprawiedliwe, nie dlatego iż je wydali sędziowie zawsze sprawiedliwi, ale sędziowie sprawiedliwi w tem; co się okaże z innych dowodów.
Tak jak pokój w państwie ma za jedyny cel ubezpieczenie mienia narodów, tak samo pokój w Kościele ma za jedyny cel ubezpieczenie prawdy, która jest jego mieniem i skarbem mieszczącym jego serce. Byłoby niezgodne z celem pokoju wpuścić cudzoziemców do państwa aby je łupili, nie sprzeciwiając się z obawy aby nie mącić jego spokoju, ponieważ pokój jest sprawiedliwy i użyteczny jedynie dla bezpieczeństwa mienia, a staje się niesprawiedliwy i zgubny kiedy je pozwala niszczyć, a wojna, która je może obronić, staje się i słuszną i potrzebną. Tak samo w Kościele, kiedy nieprzyjaciele wiary obrażają prawdę, kiedy ktoś chce ją wydrzeć z serca wiernych aby wprowadzić w nie błąd, zali zachować spokój znaczyłoby wówczas służyć Kościołowi, czy zdradzić go? Czy znaczyłoby to bronić go, czy zniweczyć? I czy nie jest widoczne, że, tak jak zbrodnią jest mącić pokój tam gdzie panuje prawda, tak samo zbrodnią jest trwać w pokoju, kiedy ktoś niweczy prawdę? Jest zatem czas, kiedy pokój jest sprawiedliwy, i inny, kiedy jest niesprawiedliwy. Napisane jest, że jest czas pokoju i czas wojny;[85] a rozstrzyga o nich dobro prawdy. Ale niema czasu prawdy i czasu błędu; i napisane jest, przeciwnie, że prawda boża trwa wiecznie.[86] I dlatego to Chrystus, który powiada, iż przyszedł aby nieść pokój,[87] powiada także iż przyszedł nieść wojnę.[88] Ale nie powiada, iż przyszedł nieść prawdę i kłamstwo. Prawda jest tedy pierwszą zasadą i ostatecznym celem rzeczy.
Nadręczywszy was rzetelnie, odeślą was do domu.
Słaba to też pociecha apelacja od nadużycia, potężnym bowiem środkiem nadużycia — nie licząc iż większość nie będzie miała możności przybyć z głębi Périgord i Anjou wytaczać sprawę przed trybunałem paryskim — jest to, iż będą mieli na zawołanie wyroki soboru aby zabronić tych apelacyj od nadużycia.
Mimo bowiem iż nie zdołają uzyskać tego co żądają w tej mierze, żądanie to ukazuje wszelako ich potęgę, która jest tem większa, iż popchnęła ich do żądania rzeczy tak niesprawiedliwej, iż jasnem jest że nie mogą jej uzyskać.
To zatem uwydatnia tem lepiej ich intencję i konieczność nie autoryzowania bulli, z której chcą uczynić podstawę tej nowej budowli.
To nie jest zwykła bulla, ale podstawa.
Przy wyjściu z trybunału.
121. Papież broni królowi żenić swoje dzieci bez jego pozwolenia (1294).
Si volumus 124 (1302).
W bulli Cum ex apostolatus officio przez Pawła IV, ogłoszonej w 1558:
„Nakazujemy, postanawiamy, uchwalamy i określamy, iż każdy i ktokolwiek z tych którzy okażą się zbłąkani lub popadli w herezję lub schizmę, jakiejkowiek byliby godności i stanu, świeccy, duchowni, biskupi, arcybiskupi, patrjarchowie, prymasi, kardynałowie, hrabiowie, margrabiowie, książęta, królowie i cesarze, poza wymienionemi wyrokami i karami, mają być, tem samem, bez żadnych zarządzeń prawnych i faktycznych, wyzuci ze wszystkiem i na zawsze ze swoich zakonów, biskupstw, beneficjów, urzędów, królestw, cesarstw, i niezdolni kiedykolwiek do nich wrócić.
„Wydajemy tychże rozrządzeniom władzy świeckiej iżby byli ukarani; nie przyznajemy żadnej łaski tym, którzy, parci prawdziwą pokutą, ocknęliby się ze swego błędu, chyba że pobłażliwość i dobroć Stolicy Apostolskiej uzna iż zasługują na to aby ich zamknięto w klasztorze na wiekuistą pokutę o chlebie i wodzie; ale mają być na zawsze pozbawieni wszelkiej godności, zakonu, prałatury, hrabstwa, księstwa, królestwa. I niechaj ci, którzy ich będą ukrywali i bronili, będą tym samym faktem uznani za wyklętych i bezecnych, wyzutych z wszelkiego królestwa, księstwa, majątku i posiadania, przypadającego jako prawa własność tym, którzy pierwsi zawładną ich osobą.
„Si... exterminabunt, justificabuntur[89] 23 q. 5 Urbana II. Non eos homicidas reputamus quod adversus excommunicatos zelo catholicae matris ardentes aliquem eorum trucidasse contigerit.”[90]
Ponieważ dwie główne sprawy Kościoła to zachowanie pobożności wiernych i nawrócenie heretyków, jesteśmy przepełnieni boleścią, widząc stronnictwa, jakie się tworzą dzisiaj, aby wprowadzić błędy, najbardziej zdolne zamknąć na zawsze heretykom wstęp do naszej społeczności i skazić śmiertelnie resztkę osób katolickich i nabożnych, które nam zostały. Przedsięwzięcie to, które podnosi się dziś tak jawnie przeciw prawdom religji, i to najważniejszym dla naszego zbawienia, nie tylko napełnia nas zgryzotą, ale także grozą i obawą, ponieważ, poza uczuciem jakie w każdym chrześcijaninie muszą budzić te wybryki, mamy, co więcej obowiązek zaradzenia na to, i użycia powagi, jaką Bóg nam dał, dla sprawienia aby ludy które nam poruczył, etc.
List o gwałtownem ugruntowaniu się jezuitów wszędzie.
Nadprzyrodzone zaślepienie.
Ta moralność, która ma na czele ukrzyżowanego Boga.
Oto ci, którzy uczynili ślub posłuszeństwa, tanquam Christo.
Upadek jezuitów.
Nasza religja, która jest nawskroś boska.
Kazuista, zwierciadło.
Jesteśmy...
Jeżeli to uznajecie, to dobry znak.
To szczególna rzecz, że niema sposobu wlania w nich pojęcia o religji.
Bóg ukrzyżowany.
Rozpowszechniając tę sprawę, aby mówić o formularzu, ukarali sami siebie.
Ale co za przewrót! Dzieci miłują zepsucie, którego się chwytają. Wrogowie ich brzydzą się niemi.
Dla mnóstwa kazuistów, nie tylko nie jest to przedmiotem oskarżeń przeciw Kościołowi, ale, przeciwnie, przedmiotem utyskiwań Kościoła.
I abyśmy nie byli podejrzani jak żydzi, którzy przynoszą książki nie podejrzane poganom, przynoszą nam swoje Konstytucje.
Wenecja. Jaką korzyść dobędziecie z tego, jeśli nie z potrzeby książąt i obrzydzenia ludów do nich...?[91] Gdyby was prosili, i gdyby aby to uzyskać, błagali o pomoc książąt chrześcijańskich, moglibyście zrobić użytek z tych starań. Ale że, przez sto pięćdziesiąt lat, wszyscy książęta starali się daremnie o to, i że trzeba było tak naglącej potrzeby aby to uzyskać...![92]
Jeden kaptur uzbraja dwadzieścia pięć tysięcy mnichów.
„Czy masz pan należyte pojęcie o naszem Towarzystwie?”
Kościół trwał tak długo bez tych pytań. Inni zadają je, ale nie tak samo.
Jakie porównanie, myślicie, może istnieć między dwudziestoma tysiącami rozdzielonych a dwunastu miljonami zespolonych, którzy zginęliby jeden za drugiego? Ciało nieśmiertelne. Podtrzymujemy się do ostatniego tchu (Lamy). Przypieramy naszych nieprzyjaciół (P. Puys).
Królowie. Papież. III Królowie, 246.
Wszystko zależy od prawdopodobieństwa.
Świat żąda z natury swojej religji, ale miękkiej. Przyznajcie mi tę zasadę, a udowodnię wam to: iż Towarzystwo i Kościół dzielą ten sam los. Bez tej zasady niepodobna nic. Nie żyje się długo w jawnej bezbożności, ani też naturalnie w wielkiej surowości. Religja przystosowana ma widoki trwałości. Świat poszukuje ich przez rozwiązłość.
Bierze mnie tedy ochota pokazać wam to zapomocą osobliwego przypuszczenia. Powiem tedy: gdyby Bóg nie podtrzymywał nas osobliwą troską o dobro Kościoła, chcę wam pokazać, iż, mówiąc nawet po ludzku, nie jesteśmy... Nie wiem, czy mogliby coś więcej uczynić tacy, którzy nie chcą panować bronią.
6. Prosto i z dobrą wiarą do dewocji. — VI, 452 Królowie żywiciele.[93] 4. Nienawidzeni z przyczyny ich zasług. — Apol. Univ.
59. Dekret Sorbony. Królowie 241, 228. Powieszeni jezuici. 112. Religja i nauka. Jesuita omnis homo.[94] Kolegja, krewni, przyjaciele, wybór dzieci.
Konstytucje. — 253. Ubóstwo, ambicja.
257. Przedewszystkiem książęta, wielcy panowie, którzy mogą szkodzić i pomagać.
12. Bezpożyteczni odrzuceni. — Ujmujące wejrzenie. — Majątek, szlachectwo, etc. Jakżeto! baliście się, że ich nie przyjmą wcześniej? 27.
Ciało powszechne i nieśmiertelne. Afirmacja dla zgromadzenia wielkiego i bez skrupułów — niebezpieczna.
47. Oddać swoje mienie Towarzystwu, dla chwały Boga. Decl.
51, 52. Jedność uczuć. Decl.: Poddać Towarzystwu, i w ten sposób zachować jedność. Otóż dzisiaj, ta jedność polega na rozmaitości, ponieważ Towarzystwo tak chce.
117. Const.: Ewangelja i św. Tomasz. Decl.: Jakowaś dogodna teologja.
65. Rzadcy uczeni pobożni, ale dziś odmienia się zdanie.
74, 23. Żebrać.
79. Nie dawać krewnym, i zdawać się z tem na doradców wyznaczonych przez superjora.
1. Nie wdawać się w badania. Decl.
2. Zupełne ubóstwo: Żadnych mszy, ani za kazanie, ani jako jałmużnę, wynagrodzenie.
4. Decl. ta sama powaga co Const. cel; odczytać Const. co miesiąc.
143. Deklaracje psują wszystko.
154. Nie zachęcać do dawania jałmużn wiekuistych, ani nie żądać ich prawnie, ani do skarbony. (Decl. Non tanquam eleemosyna, sed tanquam compensatio.[95])
200, 4. Ale świadomi wszystkiego.
190. Const. nie chce oszukiwać. Decl. oszukuje w interpretacji.
Przez religję wszyscy bylibyśmy bogaci, gdyby nie nasze Konsytucje; jakoż jesteśmy biedni; a przez prawdziwą religję i bez nich, jesteśmy silni.
Clavis placentium. Nasi generałowie lękali się straty — z przyczyny zatrudnień zewnętrznych (208, 152, 150); — z przyczyny Dworu (209, 203, 216, 218); z przyczyny iż nie trzymano się najbardziej pewnych i najbardziej uprawnionych mniemań, św. Tomasza, etc. (215, 218). — Stipendium contra Constit. (218). — Kobiety (224, 225, 228). — Książęta i polityka (227, 168, 177).
Prawdopodobieństwo — Nowość (279, 156).
Nowość — Prawda.
Raczej dla spędzenia czasu i rozrywki niż dla wspomożenia dusz.
Rozwiązłe mniemania.
Grzech śmiertelny na powszedni.
Skrucha (162, 64).
Polityka (162, 64).
„An licitum sit”[96], (162, 182).
Dogodności życia wzrastają dla jezuitów (166). Fałszywe i pozorne dobra, które ich mylą (192, ad). Skargi generałów: nic św. Ignacego, nic Layneza, nieco z Borgii i Akwawiwy, mnóstwo z Mucjusza, etc.
O. Lemoine: 10 000 talarów poza swoją prowincją.
182, 157. Patrzcie jak wątłe jest przewidywanie ludzi: wszystkie rzeczy, których nasi pierwsi generałowie lękali się dla zguby naszego Towarzystwa, przyczyniły się do jego wzrostu: możni, społeczność z naszemi instytucjami, mnogość zakonników, różnorodność i nowość mniemań, etc.
Polityka (181).
Pierwotny duch Towarzystwa wygasł (184 ad 189 do 170, 171, ad 174).
Non e piu quella (Vitelscus, 180).
My sami nie mogliśmy stworzyć powszechnych maksym. Jeśli zbadacie nasze konstytucje, niewiele się o nas dowiecie: czynią nas żebrakami i wyłączonymi od dworów, — a jednak, etc. Ale to nie znaczy naruszyć je, chwała boża bowiem jest wszędzie.
Są rozmaite drogi aby ją osiągnąć. Św. Ignacy obrał jedne, dziś inne. Lepszem było na początek doradzać ubóstwo i zamknięcie; lepiej było później obrać co insze. Toby bowiem odstraszyło, gdyby zaczynać tak górnie: to jest przeciw naturze.
To nie przeszkadza, iż ogólnem prawidłem jest, że trzeba się trzymać Instytucyj; nadużywanoby bowiem tego. Niewielu znalazłoby się takich jak my, którzy umiemy wznieść się bez próżności.
Dwie przeszkody: Ewangelja; prawa państwowe. — A majori ad minus.[97] — Unam sanctam. — Janseniści cierpią za to.
Bóg opiekuje się nami wyraźnie przeciw zuchwałym sądom i skrupułom. — Falso crimine. — Subtiliter. — „Cała prawda z jednej strony, my rozciągamy ją na dwie.”
O. Saint-Jure — Eskobar — „Tanto vero.” (Aquaviva. 14 grudz. 1621) — Klemens i Paweł V — św. Teresa (474) (1660) — Powieść róży, etc.
Aby mówić o osobistych przywarach. — Piękny list Akwawiwy (18 czerwca 1611) przeciw mniemaniom prawdopodobnym. — Św. Augustyn (282) — Św. Tomasz, miejsca gdzie wyraźnie porusza materje. — Climaque... (277). — I Nowości. — I nie jest wymówką dla superjorów, że nie wiedzieli, bo powinni byli wiedzieć (279, 194, 192). — O moralności (283, 288). — Akwawiwa spowiadał kobiety (360). — Towarzystwo narzucane Kościołowi w złem i dobrem (236, 156).
EP. 16. AQUAVIVAE[98]: De formandis concionatoribus. P. 373. Longe falluntur qui ad — irrigaturae. | Wszyscy ojcowie aby ich ukształtować wedle swego pomyślenia, zamiast kształtować swoją myśl na myśli ojców. |
EP. I. MUTII VITELESCI. P. 389. Quamvis enim probe norim — et absolutum. | |
P. 390. Dolet ac quaeritur — esse modestiam. | Skromność. |
P. 392. Lex ne dimidiata — reprehendit. | Msza. Nie wiem co on mówi |
408. Ita feram illam — etiam irrumpat. | Polityka. |
409. Ad extremum pervelim — circumferatur. | Przez nieszczęście lub raczej osobliwe szczęście dla Towarzystwa, to co jeden robi, przypisuje się wszystkim. |
410. Quaerimoniae — deprehendetis, p. 412. | Ścisłe posłuszeństwo biskupom; niech się nie wydaje, że my zamyślamy mierzyć się z nimi, za przykładem św. Ksawerego. |
412. Ad haec si a litibus — aviditatis. | Testamenty, procesy. |
413. Patris Borgiae — illam futuram. | Przesadzają, wymyślają nawet fałszywe historje. |
415. Ita res domesticas — nunc dimittis, etc. | |
EP. 2 MUTII VETELESCI. 432. Quarto nonnullorum — quam ardentissime possum urgere. |
Prawdopodobieństwo: Tueri pius potest, probabilis est, autore non caret. |
433. Quoniam vero de loquendi licentia — aut raro plectatur. | Brak kary dla oszczerców. |
EP. 3. MUTII VITELESCI. P. 437. Nec sane dubium — nihil jam detrimenti acceperit. | Aby się towarzystwo nie zepsuło. |
P. 440. Ardentissime Deum exoremus — operari non est gravatus et tu fili etc. Ezech., 37. | |
P. 441. Secundum caput tanti facimus. | Brak posłuszeństwa: dla zyskania reputacji. |
P. 442. Haec profecto una si deficiet, — qui haec molitur, etc. | Brak posłuszeństwa: szukanie poparcia możnych. |
P. 443. Ex hoc namque vitio — importunum praebeas. | Robią rzeczy nieprzystojne i niezgodne z charakterem Towarzystwa i powiadają, że wielcy panowie nękają ich o to; ale to oni ich nękają, tak iż albo trzeba mieć w nich wrogów, jeżeli się im odmawia, albo zgubić Towarzystwo zezwalając. |
443. Spectabit tertium caput, — mutatus est color optimus. | Czystość. |
445. De paupertate, — non adversentur veritati. | Ubóstwo. Rozwiązłość mniemań sprzecznych z prawdą. |
445. Nobilis quidam Romae, — collocabit. | |
P. 446. Faxit Deus, — atque si praetermitterentur. | Winnice, etc. |
- ↑ W drugim błędzie, wedle Pascala, tkwią jezuici, podporządkowując łaskę wolnej woli, podczas gdy kalwini posuwają się aż do zupełnego zaprzeczenia wolnej woli na rzecz łaski.
- ↑ Eccl. III, 1—8.
- ↑ Prov., XXVI. 4—5: „Odpowiadaj, nie odpowiadaj“.
- ↑ Świat natury i świat Łaski.
- ↑ W świecie Łaski, życiem jest stan Łaski, śmiercią stan grzechu.
- ↑ Powtórzenie to wyraża raz pojęcie śmierci dla świata, raz śmierci dla Boga.
- ↑ Luc. XXII, 19.
- ↑ Kalwinizm
- ↑ Chodzi o wolną wolę i o Łaskę. Pascal, mimo iż stronnik jansenistów, uważa, iż grzeszą zbytniem podporządkowaniem wolnej woli łasce.
- ↑ Surowi janseniści z jednej strony, z drugiej przeciwnicy ich, zwolennicy tolerancyjnej moralności.
- ↑ Gwałt, morderstwo, świętokradztwo.
- ↑ W Tyrze 335, w Arles 353, w Medjolanie 355.
- ↑ Papież Liberjusz, po długiem wzdraganiu, podpisał potępienie w r. 357.
- ↑ Św. Atanazego.
- ↑ Jasną jest analogja z Port-Royalem, którą podsuwa tu Pascal.
- ↑ Luc. XXII, 25 i 26. „Lecz wy nie tak.“
- ↑ „Dwa albo trzy w jednem“. Słów tych nigdzie niema ściśle w Piśmie św.
- ↑ Najwyższe prawo, najwyższa niesprawiedliwość.
- ↑ Joan. XXI. 17: „Paś owieczki moje“ (nie twoje).
- ↑ III Reg., XII, 31.
- ↑ Odpowiedź tym, którzy powiadają jansenistom: „Mówicie jak heretycy“.
- ↑ T. j. w niewierze w cuda.
- ↑ „Nigdy Kościół nie będzie przekształcony”.
- ↑ Matth. XII. 30.
- ↑ Marc. IX. 39.
- ↑ „Niskim daje łaskę — czy dlatego nie dał niskości?“
- ↑ Swoi go nie przyjęli, — a ci co go nie przyjęli czy byli swoimi?”
- ↑ Probable: opinja mająca za sobą jakąś powagę (przyczynek do polemiki z jezuitami w Prowincjałkach). Oto cytat z powagi kazuistycznej: „Mniemanie nazywa się prawdopodobne, jeżeli się opiera na racjach mających pewne uzasadnienie. Stąd płynie niekiedy, iż jeden autor bardzo poważny może uczynić mniemanie prawdopodobnem“.
- ↑ Por. Les provinciales.
- ↑ Rom., XII, 21. „Złe dobrem zwyciężaj“.
- ↑ Louis de Montalte, był to pseudonim pod którym ukazały się Prowincjałki.
- ↑ Od Eskobara, jednego z kazuistów z którym Pascal polemizuje w Prowincjałkach.
- ↑ Wciąż mowa o owych opinions probables, którym rzekomo wystarcza powaga jednego z kazuistów.
- ↑ II. Tim. IV, 3. „Zgromadzą sobie nauczycieli.“
- ↑ Wyrok ten wydał katowi przekład łaciński Prowincjałek (1660).
- ↑ Bulla Aleksandra VII potępiająca Jansenjusza (1657).
- ↑ Jezuici.
- ↑ t. zn. św. Augusta lub Ojców Kościoła.
- ↑ Tow. Jez.
- ↑ Ps. LXXXI, 6: „Jesteście bogami.“
- ↑ „Do twojego, Panie Jezu, apeluję trybunału.“
- ↑ Act. Apost. V, 29.
- ↑ Samotników z Port-Royal’u, których zgromadzenia zaczęto w owym czasie rozpędzać.
- ↑ Aluzja do wyroku, który, nie popierając tego cytatami tekstu, skazał List o Inkwizycji Pascala jako sprzeczny z czcią i szacunkiem winnymi osobie papieża.
- ↑ W XI Prowincjałce Pascal pisze: „Czy nie znajdujecie, moi ojcowie, że ten ustęp jest, odnośnie do was, bardzo słuszny? że listy, które napisałem dotąd, są jedynie igraszką przed prawdziwą walką? Dotąd dopiero igrałem sobie, i raczej pokazałem rany, które wam można zadać, niż je wam zadałem.“
- ↑ „To jest wielka ślepota serca.“
- ↑ „To jest większa ślepota serca.“
- ↑ „Wtedy człowieka zamyka ta głębia przewrotności.“
- ↑ Autor jezuicki.
- ↑ „Sprawił przez upadek abym ja zewsząd upadał.“
- ↑ „Godna konieczność.“
- ↑ „Skłamałbyś najbezczelniej.“
- ↑ Prov. XII. 8: „Przez naukę swoją daje się poznać mąż.“
- ↑ Aluzja do ustępu z Eskobara.
- ↑ Aluzja do kazuistycznych rozróżnień, które atakuje w Prowincjałkach (VII, o pojedynkach).
- ↑ Les provinciales, VIII.
- ↑ Ibid. VI.
- ↑ Ibid, VII.
- ↑ Fragm. 926.
- ↑ Opactwo Voltigerode w Saksonji, które jezuici starali się opanować na mocy edyktu o restytucji z r. 1629.
- ↑ T. zn. wówczas mogą zachować pozór pobożności a prowadzić niepobożne życie.
- ↑ Bulla Bonifacego VIII.
- ↑ Aluzja do satyrycznego utworu p. de Saci: Enluminures du fameux almananach des Jesuites.
- ↑ „...a kuje sobie bogów tuzinami“ (Montaigne, Apol.).
- ↑ Inni czytają nieprzyjaciół.
- ↑ Cytaty z roztrząsań kazuistycznych, czy żona ma obowiązek oddać mężowi zyski czerpane z rozpusty. (Accipit uxor lucrum ex adulterio, tenetur ne marito restituere?).
- ↑ Prowincjałki, VIII.
- ↑ Obraz (Boga).
- ↑ „...iż żaden jezuita nie będzie potępiony, a Towarzystwo nie ma przyczyny lękać się skażenia.“
- ↑ Prowincjałki, V. Diana, pisarz-kazuista.
- ↑ Diana, Resol. mor.
- ↑ Urywek ten zużytkowany jest w Prowincjałkach i daje próbkę ich tonu.
- ↑ Chodzi o słynne „5 twierdzeń“ Jansenjusza.
- ↑ Totidem verbis: „dosłownie.“ Wciąż o „twierdzenia” Jansenjusza.
- ↑ XVIII Prowincjałka.
- ↑ Mich. III, 5.
- ↑ por. fragm. 260.
- ↑ Teza Prowincjałek, iż herezja Pelagjusza jest podstawą herezji moralnej kazuistów.
- ↑ Prowincjałki, VIII.
- ↑ Teologja moralna Eskobara doszła w owym czasie do czterdziestu jeden wydań.
- ↑ Prowincjałki, XVIII.
- ↑ Joan., XVII, 11.
- ↑ „Co wojna utwierdziła, zmyślony pokój nie zabierze.“
- ↑ II Reg., XIV, 17.
- ↑ Eccl. III. 8.
- ↑ Ps. CXVI. 2.
- ↑ Joan., XIV, 27.
- ↑ Matth. X, 34.
- ↑ „Jeśli... wypędzą, będą usprawiedliwieni,”
- ↑ „Nie uważamy tych za mężobójców, którym zdarzyło się zabić kogoś z wyklętych z gorliwości dla katolickiej macierzy.”
- ↑ Zdanie o wątpliwej pisowni i wskutek tego niejasne.
- ↑ Tą naglącą potrzebą była walka Wenecji przeciw Turkom.
- ↑ Izaj. XLIX, 23.
- ↑ Historia Jesuitica.
- ↑ „Nie jako jałmużnę, lecz jako odszkodowanie.”
- ↑ „Czy wolno jest.”
- ↑ „Od większego do mniejszego.”
- ↑ Tekst łaciński pisany obcą ręką (prawdopodobnie Arnaulda), uwagi po francusku ręką Pascala.