Na brodę z niewyparzoną gębą
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Na brodę z niewyparzoną gębą |
Pochodzenie | Ogród fraszek |
Redaktor | Aleksander Brückner |
Wydawca | Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej |
Data wyd. | 1907 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej.
Wymaluj, myślę sobie, dyable bończuk drugi,
Ktory, żeby się rozdął od samego środku,
Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku.
Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, 5
Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba twej brodzie.
Przy tak wszetecznej gębie, jako przy wychodzie.
Skąd każde niemal słowo, co uraża ludzi,
Gorzej niż po syropie purgans, ją paskudzi. 10
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.