Na pany (Kochanowski, 1883)

Ciężko mi na te teraźniejsze pany;
Siebie nie baczą, a ganią dworzany.
Wonczas, pry, czystych zapaśników było,
Szermierzów, gońców, aż i wspomnieć miło;
A dziś co młodzi pacholcy umieją?
Jedno w się wino jako w beczkę leją.
Prawda, że wielka w sługach dziś odmiana,
Ale też trudno o takiego pana,
O jakich nam więc starszy powiadali;
Oni się w męztwie, w dzielności kochali,
Dziś ledwie żyda z workiem pieprzu wolą —
Nie dziw, że rzadko za tarczami kolą.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.