Na tych przestrzeniach... (Orkan, 1968)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Na tych przestrzeniach...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA TYCH PRZESTRZENIACH...

Na tych przestrzeniach duszy, którymi łaskawie
Bóg, Pan mój władny, raczył mię obdarzyć —
Na tej, mówię, od Boga przejętej dzierżawie,
Zacząłem z młodu wcześnie gospodarzyć.

Zacząłem, jak poeta... Tam, gdzie wzgórza płaskie,        5
Sadziłem cudne drzewa i kwiaty nienaskie,
A na piaskach, gdzie żadne nie rosną zielenie,
Siałem skry, perły i drogie kamienie.

Wierzyłem, że urosną, za sto — wrócą krocie,
I spłacę Panu memu czynsz słuszny z dzierżawy,        10
I sobie ubezpieczę godne dożywocie,
Jako ów włodarz prawy.

I przeróżnymi dziwy, kwiaty, drzewy
Obsiewałem przestrzenie puste mojej duszy,
Uśmiechami suszyłem je podczas ulewy,        15
Łzami-m je zlewał gęsto podczas suszy.

Darmo — poznałem, że się w tych czasach nie darzy
Nic — nawet i na wierzbie nie chcą róść czereśnie.

I dziś już doświadczenie ze mną gospodarzy
Całkiem współcześnie.        20

Jałowe pola mej bogatej duszy
Gęsto cudzymi śmieciami nawożę,
Wodę w nie sączę sztucznie podczas suszy,
Sadzę kapustę, groch i sieję zboże;

Sto złotych rocznie mam za wodę, za staw —        25
Plonami, jak Włoch jarzyną, handluję —
Co nie użyte z pól mych — daję w zastaw,
Co użyteczne — parceluję.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.