Nauczanie języka polskiego/Lektura domowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nauczanie języka polskiego |
Rozdział | Lektura domowa |
Wydawca | Księgarnia Szkolna |
Data wyd. | 1929 |
Druk | Drukarnia Pedagogiczna |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Program gimnazjalny przewiduje lekturę domową od klasy II, t. z. od 5, względnie dziś od 6 roku nauki. W programie dla szkół powszechnych niema o lekturze domowej mowy, dopiero w oddziale 7, a więc na poziomie dotychczasowej 4, a od roku szkolnego 1929/30 na poziomie 3 gimnazjalnej daje się materjał niezwykle bogaty, polegający na czytaniu wyjątków z piśmiennictwa staropolskiego, poznaniu Grażyny, Pana Tadeusza, Trylogji itd.
W praktyce jednak światły nauczyciel poleca i w niższych oddziałach szkoły powsz. czytanie odpowiednich utworów i wiem z doświadczenia, że czytelnictwo, przynajmniej w większych miastach, stoi wcale wysoko. Nie widzę powodu, dlaczegoby się nie miało autorytatywnie lektury domowej i w szkole powszechnej zalecić; jest to tem konieczniejsze, że przecież chodzi nam o jak najszybsze zlikwidowanie różnic między szkołą powszechną a niższem gimnazjum, a jasną jest rzeczą, że ta likwidacja powinna iść ku górze, a nie ku dołowi.
Wobec zamiaru Ministerstwa W. R. i O. P. poddania programu dla szkoły powszechnej rewizji, nie będę się dotychczasowym materjałem 7 oddziału wyczerpująco zajmował, uwzględnię jednak to, co niewątpliwie zostanie: Pana Tadeusza i Trylogję. Poświęcę natomiast parę uwag lekturze domowej, przepisanej dla gimnazjum, uważając ją za zupełnie nadającą się do wprowadzenia jej również w odpowiednich oddziałach szkoły powszechnej, tem bardziej, że nie traktuje się jej w ten sposób, jakoby cały spis miał być wyczerpany, tylko podaje ją i co do ilości i co do wyboru zależną od uzdolnień i zamiłowań uczniów.
W klasie II gimnazjum wymienione są: Robinson Cruzoe; Wilk, psy i ludzie; Co się dzieje w gniazdach Dygasińskiego; Wybór nowel Junoszy; Jak się dawniej listy pisało Kraszewskiego; Wybór nowel Orzeszkowej np. A-B-C, Dobra Pani, Babunia; wybór nowel Prusa np. Katarynka, Na wakacjach; wybór nowel Sienkiewicza np. Janko Muzykant, Stary sługa; wybór gawęd Syrokomli np. Garść pszenna, Kapitan Terefera. W spisie lektur dla klasy III widnieją: Serce Amicisa; wybór opowiadań Chodźki, np. Domek mojego dziadka, Boruny; Wigilja Bożego Narodzenia Dickensa; wybór nowel Dygasińskiego np. W puszczy; Księga Dżungli Kiplinga; W winiarskim forcie, Banasiowa, Konopnickiej; Bajki Mickiewicza; Orzeszkowej np. Siteczko; Ostrowskiej Bohaterski Miś; Prusa Anielka, Kamizelka; Reymonta Z ziemi chełmskiej; Sienkiewicza np. Bartek Zwycięzca, Za chlebem, W pustyni i w puszczy; Syrokomli np. Jan Dęboróg, Szkolne czasy; Tetmajera Ksiądz Piotr; Żeromskiego Do mego Boga.
Poza tem zwraca Program uwagę na utwory dla młodzieży szkolnej, oceniane przez Komisję do Oceny książek do czytania dla młodzieży szkolnej, ogłaszane w „Bibljografji Pedagogicznej“.
Wynika z tego, że wolno jakiś wymieniony powyżej utwór zastąpić innym, że nauczyciel nie jest bynajmniej skrępowany, byleby wybrał rzecz dla jego klasy istotnie nadającą się. Oczywiście nauczyciel sam powinien znać najnowszą literaturę dla młodzieży, bo jakże będzie wiedział, co do czytania zalecić? Naogół zna się ją mało, zresztą w wielu wypadkach dobra wola rozbija się o materjalną niedostępność książki, choćby się wiedziało o jej istnieniu.
Ponieważ zostawiono nauczycielowi swobodę, więc w wypadkach niedostępności świeżo wydanych dzieł dla młodzieży radzę zaznajomić się z „Bibljoteczką Uniwersytetów Ludowych“; te tomiki, bardzo tanie, są do nabycia w każdej księgarni i łatwo uczniów zachęcić do nabywania ich na własność. Jest tam całe mnóstwo utworów, nadających się jako lektura dla młodzieży.
W oficjalnym spisie niejednobym wyrzucił. Tak np. przekonałem się, że Chodźko absolutnie jest już dziś za odległy przedmiotem i stylem; choć miewałem klasy, gdzie panował istny szał czytania, nie zdarzyło mi się spotkać chłopaka, któryby mi powiedział, że mu się Chodźko podobał. Mam pewne zastrzeżenia co do Babuni. Rzecz to prześliczna, ale wymowa przeszłości jest dla dzieci jeszcze chwała Bogu księgą zamkniętą na siedem pieczęci; nie odczują tego wyrywania się duszy staruszki ku widmom młodości, płynącym ku niej z dźwięków starego zegara.
Stanowczo za późno umieszczono W pustyni i w puszczy. Tem budziłem w klasie I zamiłowanie do czytania wogóle, czytając najpierw głośno najciekawsze epizody, rozniecając ciekawość do innych rozdziałów i moralnie zmuszając do przeczytania całości. Chłopcy czytali na wyścigi i pod koniec roku szkolnego nie było ani jednego, któryby powieści nie przeczytał z płonącemi oczyma. Ta lektura dawała impuls do dalszych prób. Wogóle stwierdziłem — co wydawaćby się mogło paradoksem — że łatwiej skłonić do czytania dużych powieści niż nowel. Zresztą nic to dziwnego, bo to samo obserwuje się u dorosłych. Nowela przez swoją skondensowaną formę jest obrazkiem zbyt misternym, by uczeń mógł odrazu w niej zasmakować. Oczywiście nie przytaczam tego w tym celu, by od noweli odstraszyć — przeciwnie, trzeba jednak umieć do jej czytania zachęcić, nieraz trzeba będzie samemu coś głośno przeczytać, bo uczniowie to bardzo lubią, a następnie, gdy się osiągnęło wrażenie, polecić do przeczytania inną nowelę tego samego autora.
Wogóle nauczyciel powinien ciągle informować się o postępach uczniów w domowem czytelnictwie, zachęcać, doradzać, podsuwać, czasem przez zaznajomienie z ciekawym epizodem skłonić do przeczytania całości, być w stałym kontakcie z pozaszkolną pracą uczniów, budzić ich ambicję w gromadzeniu własnej bibljoteczki, tworzyć bibljoteczkę klasową z książek uczniów, zachęcać do prowadzenia dzienniczka lektury, w którym notują tytuł, autora i krótką treść.
Najwięcej w tym wieku interesują przygody, podróże i książki treści bohaterskiej. Tę literaturę powinien nauczyciel dobrze znać, by ją uczniom wskazywać, względnie skłaniać zarządy szkolne do zakupywania.
Program gimnazjum nie pomija całkiem słusznie i literatury obcej. Uzupełniłbym spis Przygodami Tomka Sawyera Twaina, najcudniejszą książką, jaka kiedykolwiek o dzieciach została napisaną, i czytaną też przez nie z zapałem.
Czytelnictwu domowemu uczniów mogą grozić dwa niebezpieczeństwa: pochłanianie utworów dla fabuły samej, czytanie nieporządne, nieraz regulowane treścią ostatniej stronicy, z którą się najpierw zaznajamiają, nie przynoszące żadnej korzyści, a tylko stratę czasu — i czytanie książek nieodpowiednich, groszowych, sensacyjnych, banalnych. O tem powinien nauczyciel pamiętać i kontrolować lekturę domową pod względem treści, stopnia opanowania i ekonomji czasu, bo zdarza się, że uczeń poświęca lekturze czas, który należy obrócić na naukę.
Nauczyciel powinien odpytywać lekturę domową, przeznaczając na to odpowiednie godziny. Nie może to odbywać się w ten sposób: „Co czytałeś? O czem tam mowa?“ Odpytanie powinno być analizą, oczywiście nie tak szczegółową, jak utworów obowiązkowych, ale dlatego właśnie wymagającą dobrego przygotowania się nauczyciela. Należy ustalić kwestje, których omówienie zapewni największe korzyści, osiągnięte z lektury, które ją najlepiej oświetlą.
Plagą i nieszczęściem gimnazjów, zwłaszcza wyższych, jest powódź drukowanych streszczeń utworów literackich. Niema arcydzieła, na które nie porwałaby się świętokradzka ręka przedsiębiorców wątpliwego przemysłu. Młodzież wie o tych pomocach utrapionych i czyta przedewszystkiem — streszczenia. Leczyć w wyższych klasach jest trochę za późno, w niższych trzeba nauczyć czytać i wpoić szacunek dla utworu. Tu już trzeba w uczniu wytworzyć taki stosunek do książki, by korzystanie z takich pomocy uważał za bezcelowe, choćby to miało być osiągnięte tym sposobem, że będzie pytał o szczegóły, których streszczenie nie może uwzględnić.
Gdy omawiam np. Janka Muzykanta, poruszę następujące kwestje: dzieciństwo Janka, wygląd, rozwój fizyczny i umysłowy. Dlaczego nazywano go muzykantem? Co było jego największem pragnieniem? Tragedja dziecka; matka a syn; przyroda w noweli; które miejsca zrobiły na tobie najsilniejsze wrażenie? Odczytaj najpiękniejsze miejsca! (Mogę dać stale obowiązujące polecenie, by uczniowie piękniejsze, rzadsze, szczególnie plastyczne wyrażenia i zwroty notowali — oczywiście trzeba ich przedtem na lekturze obowiązkowej i na ćwiczeniach stylowych nauczyć, o jakie wyrażenia może chodzić, trzeba im dać do ręki pewne kryterja.)
Jeżeli czytali Antka Prusa, każę porównać go z Jankiem, zwracając uwagę na rodzaj uzdolnień obu chłopców, na przyszłe możliwości w Antku, podczas gdy nowela Sienkiewicza objęła cały krótki żywot chłopaka, na wynikający stąd inny nastrój w obu utworach, na wprowadzenie u Prusa większej liczby postaci, bardzo wyraźnie zarysowanych, i obfitość szczegółów itd. Porównanie to chłopcy w 3 klasie bardzo trafnie mi przeprowadzili, prawie samodzielnie wskazując na podobieństwa i różnice.
W Puszczy Dygasińskiego może nasunąć pytania: Mit o Kostuchu, rola pierścienia, historja braci. Nie można pominąć też życia przyrody (jastrząb, dziki), w którego odtwarzaniu Dygasiński jest mistrzem. Bardzo ciekawa rozwinęła się dyskusja, gdy raz zadałem pytanie, czy autor dobrze zrobił, każąc Kostuchowi zginąć. Najpierw byli z tego niezadowoleni, bo naiwny zmysł sprawiedliwości domagał się innego rozwiązania, dopiero gdy pozwoliłem im snuć dalszy ciąg powieści według własnego upodobania, uznali, że wszelkie inne rozwiązanie byłoby nie do przyjęcia.
Kamizelkę Prusa zreprodukujemy w ten sposób: Kto występuje? Czy świat ukazany jest zwykły? Czem wzrusza nas opowieść? Jak nazwiesz postępowanie męża i żony? (Tu można nawiązać dyskusję na temat bohaterstwa cichego, szarego, a niemniej wielkiego od tego, które znają i cenią młodzi.) Czem jest dla mas Kamizelka na początku, czem na końcu? (Przedmiot śmieszny, bezwartościowy — później rzecz poważna, wzruszająca, bo związała się z nią tragiczna dola dwojga ludzi.) Jakiego sposobu użył autor, by dać nam odczuć tragedję, dziejącą się w życiu tych ludzi? Dlaczego tytuł „Kamizelka“? Czy możnaby noweli dać inny tytuł? Co jest pozorną, a co właściwą treścią utworu?
Ksiądz Piotr Tetmajera. W jakiej chwili ukazał nam autor księdza Piotra? Ile ma lat? Czego dowiadujemy się o przeszłem życiu księdza? Z czyich ust? Jaka przemiana dokonała się w nim? Co ją wywołało? Co u księdza przypomina dawnego wojskowego? Jakie ma przyzwyczajenia, zamiłowania? Jaką cechę charakteru uwypukla opowiadanie? W jakiem ukazany otoczeniu? Jak nazwiesz śmierć księdza? Czy akcja obfita? Jaki panuje nastrój na początku, jaki przy końcu? (Porównać z Kamizelką)
Przy omawiania Katarynki Prusa i czynu pana Tomasza nasunie się znowu sposobność do dyskusji na temat bohaterstwa, polegającego tu na ogromnem przezwyciężeniu siebie, dla dobra drugich. Można będzie zebrać poznane przykłady bohaterstwa (wciągając np. Stasia z W pustyni i puszczy wybierającego się po chininę) i wspólnie je omówić, dochodząc do sformułowania istoty bohaterstwa po odrzuceniu tego, co przypadkowe, a co młodzi często za istotę uważają, jak rozgłos, efektowność, spełnienie wielkiego czynu z bronią w ręku.
Program ministerjalny zaleca lekturę Serca Amicisa. Zupełnie słusznie, gdyż dotąd nie jest ona przestarzała, da się znakomicie zaktualizować i nagiąć do celów wychowawczych. Wydobywać należy tu rysy prawdomówności, uczciwości, bohaterstwa, ukazane w pięknem działaniu, nienaciąganem i silnie przemawiającem do młodych dusz, gdyż bohaterami powieści są młodzi, przedstawieni w warunkach tak dobrze znanych młodzieży szkolnej. Dobrze będzie podzielić lekturę na części i urządzać od czasu do czasu pogadanki na tematy, do których zadana partja nastręcza sposobność. Treści nie można traktować ze stanowiska anegdotycznego, musi ona w duszę wniknąć, pozostawić w niej ślad, wywołać uczuciową reakcję.
Każdy niemal szczegół Serca daje możność nawiązania do życia uczniów, ich poglądów i uczuć, wiele momentów da się wyzyskać dla celów narodowych. Czy wy tak postępujecie, jak ów błaznujący chłopak, który się zawstydził? Czy dobrze postąpił Garoffi, przyznając się, że to on kulą śnieżną skrzywdził staruszka? Skąd czerpie młody Genueńczyk siły, które każą mu przezwyciężyć strach, przeciwności, gdy szuka matki przez lądy i morza od Apeninów do Andów? Jakim zachęcającym przykładem jest dla was to połączenie przedstawicieli Piemontu, Kalabrji i Lombardji? Jak da się to odnieść do naszych polskich stosunków? Kogo z naszych niedawnych dziejów przypomina wam młody bohater, który oddał życie za Lombardję? (Orlęta.) Czy i do nas nie odnosi się uczucie dumy na widok własnej armji? Co ślubuje młody Włoch ojczyźnie? A co wy jej ślubujecie? — Oto przykładowo przytoczone kwestje, jakich jest w Sercu bardzo wiele, a które należy przy omawianiu uwydatnić.