Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Ernest T. Breiter
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ernest T. Breiter |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Ravachol publicystyczny, przemienił pióro na dynamit, a atrament na nitroglicerynę. W powierzchowności nie ma jednak zgoła nic, coby wskazywało na rawaszolizm. Wysoki, trochę pochylony, blondyn, otwarte czoło, na nosie cwikier w złotej, a przynajmniej naśladującej złoto oprawie, wąs jasno żółty, sposób mówienia powolny, rozlany, ruski… Już jako akademik odegrał wybitną rolę w ruchu społecznym. Skupiał dokoła siebie najradykalniejsze żywioły wśród młodzieży i na barkach ich wypłynął na najwyższą akademicką godność: wybrany został prezesem „Czytelni“, której świetne czasy zarówno intelektualnego, jak administracyjnego rozwoju związane są z jego prezesurą. Potem rzucił się w wir politycznego życia na szerszej arenie. Po krótkiem należeniu do stronnictwa socyalno-demokratycznego zorganizował we Lwowie nową partyę „socyalistów niezawisłych“, której zewnętrznym wyrazem było pismo Praca i stowarzyszenie „Sztandar“. Niebawem i ta partyjka rozeszła się, a wówczas założył Breiter istniejący od lat trzech tygodnik Monitor, coś w rodzaju dziennikarskiego bociana, będącego postrachem dla wszystkich nieczystych sumień, a zarazem niewyczerpaną kopalnią procesów prasowych. Na polu literackiem pracował jako historyk i zostawił kilka rozpraw między innemi rzecz o Władysławie Opolczyku, którą wysoko cenił śp. prof. Liske.