Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Jan Kazimierz Zieliński
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jan Kazimierz Zieliński |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Literat z dekadenckiej kawiarni w Paryżu, a więc naturalnie jegomość źle ubrany, palący fajkę i pijący „czarną“ na kredyt, nie przyznałby się do koleżeństwa z Zielińskim. Doskonale odżywiony, wysoki, okrągły pan, zawsze świeżutki, uśmiechnięty, zadowolony z tego padołu płaczu, jest wedle miary dekadenckiej „filistrem“ pierwszej wody. W dodatku ubiera się wytwornie, wygląda jak szykowiec wycięty wprost z żurnalu i jest — urzędnikiem w banku. Ma niebieskie oczy, złoty cwikier i czarne lśniące włosy, podczesane do góry bardzo porządnie. Pomimo tak nieomylnych „filisterskich“ cech, do których niewątpliwie doliczyćby należało wzorową kuchnię i wybredny smak w wyborze gatunków wina, Zieliński jest mniej filistrem, aniżeli się to może zdawać powierzchownemu obserwatorowi, a przeszłość ma nawet bardzo barwną i urozmaiconą. Był najpierw aktorem jako „Arwin“ i przez kilkanaście lat za dyrekcyi Koźmiana należał do wybitnych artystów sceny krakowskiej, jako lekki kochanek. Ten genre uprawiał z powodzeniem także po za obrębem kulis. Potem, nie rozłączając się ze sceną, wydawał w Krakowie satyryczne pismo Bicz, które przez długi czas dzierżyło w Galicyi berło dowcipu i wysługiwało się stańczykom. Zamknąwszy okres teatralny i dziennikarski, zawinął do portu bankowego i od tego czasu znacznie zaokrąglił swoje fizyczne kształty. Za to rozwinął działalność literacką. Długi szereg tłomaczeń z poprzednich czasów pomnożył napisaniem oryginalnej farsy „Kruczek mecenasa“, dramatu „Mira“ oraz dwóch powieści: „Wspomnienia starego kawalera“ i „Ofiary“. Są to utwory średniej wartości, jakkolwiek w „Mirze“ nie brak błysków głębszego talentu, który jeszcze może nie powiedział ostatniego słowa. Charakterystycznem jest, że były artysta i autor dramatyczny — z zasady nie chodzi do teatru. W literackim świecie, w którym nazwisko jego należy do nielicznych, posiadających dobre żyro, nie obraca się również. Podczas wystawy krajowej w r. 1894. był sekretarzem dyrekcyi i złożył dowody organizacyjnego talentu.