Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Jan Kasprowicz
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jan Kasprowicz |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Fizyognomia, która może doskonale zastąpić kartę wizytową. Zdaje się na niej być wypisane: „poeta“. Niski, krępy mężczyzna, ma głowę z piątego aktu tragedyi, uderzającą na pierwszy rzut oka. Żeby określić jej charakter krótko i dobitnie, należałoby powiedzieć, że tkwi w niej coś gromowego. Ciemna czupryna, dzięki twardym włosom niedająca się ująć porządnie w fryzyerskie karby, wygląda, jakby w niej zastygł przestrach, i kończy się napoleońskim kosmykiem, spływającym prostopadle na czoło. Pod tą artystycznie nieporządną strzechą są ściągnięte z grymasem pessymizmu brwi i dwoje oczu, które stanowią z niemi wybornie uzupełniający się garnitur. Nad pełnemi ustami zajęły miejsce podczesane do góry wąsiki. Twarz okrągła, mimo dramatycznego nastroju, dobrze odżywiona. Sposób ubierania cię zdradza skłonność do elegancyi. Garnitur skrojony modnie, na szyi najczęściej fontaź, na głowie miękki filcowy kapelusz z szerokiemi skrzydłami. Z pleców opada hawelok. Bardzo chętnie fotografuje się, na niektórych wystawach można oglądać jego fizyognomię w kilku egzemplarzach. O ile lutnię zostawia w spokoju, jest dziennikarzem i pisuje teatralne recenzye lub artykuły o Księstwie Poznańskiem, skąd pochodzi. W polityce, z którą zresztą ma styczność tylko w lokalu redakcyi Kurjera Lwowskiego, jest jako syn chłopa, zaciętym ludowcem i wrogiem szlachty. Czasami wysyłany bywa w charakterze sprawozdawcy na wielkie procesy polityczne. Wtedy rozwija jeszcze jedną, mniej znaną specyalność: rysuje doskonale sylwetki sędziów, prokuratora, oskarżonych i świadków. Po za pracą redakcyjną i teatrem, którego jest zapalonym zwolennikiem, prowadzi życie zupełnie „solidne“. W towarzystwie bardzo przyjemny, ma sposób mówienia wybitnie poznański, głos melancholijny. Natomiast wiersz jego jest twardy, chmurny, ciężki, jakby kuty z kamienia. Uwielbia Shelleya i nauczył się umyślnie po angielsku, ażeby go módz czytać i tłomaczyć. Sam jest wysoko ceniony przez inteligentną publiczność, zwłaszcza obozu postępowego, a młodzież akademicka entuzyazmuje się jego dziełami. Kult Kasprowicza stał się we Lwowie poprostu modnym, tak dalece, że zachwycać się nim — należy do dobrego tonu, a kto tego nie robi, ten sciąga na siebie opinię gruboskórca. Mimo młodego wieku — ma 37 lat — jest Kasprowicz drugi raz żonaty. Prócz głośnych i przez pierwszorzędnych krytyków ocenianych poematów i zbiorów poezyi („Miłość“, „Chrystus“, „Anima lacrimans“) napisał mniej znany dramat gwarą ludową pt. „Świat się kończy“. Co roku wyjeżdża na lato do Szwajcaryi, skąd przywozi znaczny zapas sonetów, drukowanych następnie w tygodniowym dodatku Kurjera Lwowskiego.