[132]
250.
z p. Rybnickiego i Lublinieckiego.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Nie moja wina,
Twoja przyczyna,
Boś ty nie chciała
Pić ode mnie wina.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Jam tobie nosił
Złoty piestrzeń,
Tyś go nie chciała,
Ręki nie dała.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Jeszcze na świecie
Studentów wiele,
Możesz sobie obrać,
Którego chcesz, śmiele.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Bo jak ja będę
Księdzem w klasztorze,
W ten czas ty będziesz
Kluczną przy dworze.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Bo jak ja będę
Piérwszą mszę czytał,
Za ciebie ja będę
Bogu ofiarował.
[133]
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Bo jak ja będę
Kielicha podnosił,
Za ciebie będę
Pana Boga prosił.
Nie płacz o mnie,
Iźem księdzem jest;
Jak ja się dowiem,
Że będziesz konać,
Dam ci we wszystkie
Dzwony wydzwoniać.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Jak ja się dowiem,
Żeś już skonała,
Przyznam się potém,
Żeś mnie kochała.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Jak ciebie będą
Do grobu wpuszczać,
W ten czas się będzie
Moje serce pukać.
Nie płacz o mnie,
Iżem księdzem jest;
Bo jak ja umrę,
I za pół roku,
Dam się pochować
Przy twoim boku.