Nowele (Irzykowski)/Od autora

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Irzykowski
Tytuł Nowele
Wydawca Albin Staudacher, Jan Fiszer
Data wyd. 1906
Druk W. L. Anczyc
Miejsce wyd. Stanisławów : Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


OD AUTORA.

Prawie wszystkie zawarte w tym tomiku nowelle napisałem w zeszłem stuleciu; to niechaj łaskawie uwzględni czytelnik, który je będzie krytykował. Ale »uwzględnić« nie znaczy to »mieć wzgląd«: proszę nie o pobłażliwość lecz tylko o to, by z tych utworów nie wysnuwano wniosków o moich dzisiejszych zapatrywaniach literackich. Tyczy się to zwłaszcza rzeczy p. t. »Czem jest Horla?« Umieściłem ją przed »Małżeństwem Maran« jako próbkę fermentu duchowego, z którego urodziła się ta nowella, a zarazem jako (nb. subjektywne) usprawiedliwienie drastycznych ustępów nowelli. Co prawda z obawy przed cenzurą urzędową i nieurzędową musiałem okroić i zmienić owe ustępy tak, że właściwie już usprawiedliwienia nie potrzebują; i w ten sposób »Małżeństwo Maran«, które swego czasu jedno z najpoważniejszych niemieckich czasopism literackich (»Die Gesellschaft«) drukowało w całości, dostaje się do rąk polskiej publiczności jako zwierzątko zupełnie już obłaskawione.
Na wypadek, gdyby miała powstać wątpliwość co do — względnej — oryginalności zapatrywań wygłoszonych w Rzeczy o Horli, nadmieniam, że była ona drukowana jeszcze przed wystąpieniem Przybyszewskiego w Polsce. Zarozumiałe »my« obejmowało właściwie tylko dwie osoby: mnie i Stanisława Womelę, ówczesnego towarzysza moich pierwszych występów literackich. Naturalnie dziś po lekcyach, które polskiej literaturze dał Przybyszewski podobne programy jak w Rzeczy o Horli za nowe uchodzić nie mogą.
Inne uwagi literackie, tyczące się moich nowell, znajdzie czytelnik na końcu drugiego tomiku moich utworów p.t. »Poezye i utwory dramatyczne«, który wyszedł równocześnie z nowellami w tym samym nakładzie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Irzykowski.