Albo Staś, albo Gąska, przedsię ktoś nie mądry,
Częstował panią (nie wiem jako to rzec) jądry.
Trafił się tam do tego, co jej też rad służył,
Ale jeszcze był tego bytu z nią nie użył.
Ujźrzawszy, poszedł nazad; błazen za nim z lochu,
Nie gniewajcie się, będzieć i wam panie Włochu.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.