O Kupidynku woskowym
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O Kupidynku woskowym |
Pochodzenie | Poezye Brunona hrabi Kicińskiego |
Data wyd. | 1841 |
Druk | Drukarnia przy ul. Rymarskiej 743 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Bruno Kiciński |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Lanego z wosku syna Dijony,[1]
Na rynku miał ktoś na przedaż,
„Powiedz spytałem mistrzu uczony,
Od czego Amorka nie dasz?”
Ten co przedawał powiedział na to:
„Za jaką zechcesz weź go zapłatą,
Nie moją pracę kryłem ze strachem,
Dziś mi ją przędąc wypada,
Bo niechcę mieszkać pod jednym dachem,
Z Bożkiem co wszystko wykrada.”
„Oto masz drachmę[2] weź ją młodzianie,
A mnie wesoły gość niech zostanie.”
Lecz ty Amorku ognia w mém łonie,
Nie wzniecaj teraz zuchwale,
Bo gdy mi serce ogniem zapłonie,
I ciebie wraz z sobą spalę.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Anakreont i tłumacza: Bruno Kiciński.