O róży (Chcę śpiewać pochwały...)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Anakreont
Tytuł O róży
Pochodzenie Poezye Brunona hrabi Kicińskiego
Data wyd. 1841
Druk Drukarnia przy ul. Rymarskiej 743
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Bruno Kiciński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
O RÓŻY.



Chcę śpiewać pochwały Róży,
Z niéj wiosna pierwszą ma chlubę.
Zbliż się do mnie dziewczę lube!
Niech twój głos mojemu wtórzy,
Róża jest niebian oddechem,
Róża śmiertelnych ponętą,
Wdzięków, Amorków uśmiechem,
Rośliną Cyprydzie świętą.

Róża w pieśniach ludu słynie,
I w sióstr uczonych dziedzinie,
Miła choć rwącéj ją dłoni,
Ostremi kolcy się broni.
Z miękkich jéj listków pieszczenie
Wonne rozpływa się tchnienie.
Czci ją poeta wesoły,
Nią biesiadne zdobią stoły,
Cóż się bez niéj obejść może?
Poeta gdy kreśli zorze,[1]
Jak rozsiewa światło ranne,
Daje jéj palce różanne.
Nimfom różanne ramiona,
Wenerze daje płeć róży;
Róża chorym upragniona,
I po śmierci nawet służy.
Bo mogiły nasze wieńczy,
Nad czas dzielniejsza jéj siła,
Bo i starcom róża miła,
Powraca oddech młodzieńczy.
Powiem początek róży nieznany,
Już rosą zlana z cichego morza,
Cypryda hoża,
Powstała piany,
A w tém cud nowy,
Zdziwił niebiany.

Nagle wypada
Z Jowisza głowy,
Zbrojna Pallada.
Ziemia zdumiona,
Cud trzeci rodzi,
Krzaczek z jéj łona
Różanny wschodzi,
Nektarem Bogi,
Krzak ten polały,
Na ten dar błogi,
Kwiat okazały
W całym się blasku z pączka rozwija,
I już mu Wenus i Bachus sprzyja.








  1. Homer nazywa zorzę ροδοδαχτολος co znaczy różopalcza zorza. Teokryt zowie ją ροδοπαχυς co znaczy różoramienną. Hezjod różanne ramiona daje Nimfom. Inni poeci zwali Wenerę to jest z płcią róży.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Anakreont i tłumacza: Bruno Kiciński.