O rolnictwie (Chłapowski, 1852)/Rozdział VI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O rolnictwie |
Podtytuł | Rozdział VI |
Wydawca | Nakładem księgarni J. K. Żupańskiego |
Data wyd. | 1852 |
Druk | Ludwik Merzbach |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Gdy rolnictwo wielopolowe, urządzone
podług zasad płodozmiennych, jest już w biegu, staje się do prowadzenia niezaprzecznie łatwiejsze niż 3chpolowe.
Ale przejście z 3ch do wielu pól, jest cokolwiek trudne, osobliwie jeżeli przejście to gospodarz chce, tak jak to zawsze czynić powinien, wykonać bez straty. Mówię bez straty, ponieważ poświęcając kapitał znaczny, możnaby z 3chpolowego do wielopolowego porządku przejść w jednym roku; i przejście takowe nagłe, dalekoby łatwiejsze było do wykonania, ponieważ od razu w wszystkich oddziałach porządek płodozmienny by się zaprowadził. Rzecz oczywista, iż nową kolej urządzić od razu łatwiéj, niż prowadzić razem jeden obok drugiego tryb, to jest, stary i nowy, nie zaniedbując żadnego.
Ale przemieniając nagle porządek w rolnictwie, potrzeba kapitału znacznego, z jednéj strony by zastąpić intratę ze zboża, którego w pierwszych latach po nagłym przechodzie mało będzie; z drugiéj, na zakupienie słomy, któréj także przy nagłym przechodzie ubyć w pierwszych latach musi. Przy nagłéj przemianie znaczna strata pochodzi z sprzętu oziminy po oziminie, a nawet i oziminy po jarzynie, tak jak w pierwszym roku w wielu oddziałach siać by przypadło. Ziarna by mało było i słomę wypadłoby kupować, inaczéj bowiem paszy i ściełki, a następnie i nawozu by zabrakło.
Ażeby więc gospodarstwo nie cofnęło się, kupować by należałoby paszy i ściełki przez lat kilka, aż dopóki grunta nową koleją wzmocnione, nie wydadzą plonów obfitych w ziarnie i słomie.
Przejście bez straty tylko w przeciągu lat kilku uskutecznione być może, mianowicie w przeciągu tylu lat, ile trwać ma jedna koléj płodozmianu, która jest zaprowadzona. W rozdziale o płodozmianie widzieliśmy, że kiedy koléj trwa dłużéj nad lat sześć, natenczas jest istotnie podwójną, więc możemy przyjąć zasadę, że przez lat sześć przemienne rolnictwo zaprowadzić można bez straty, to jest bez najmniejszego nakładu.
Przez te lata przejścia podwójny porządek w polu prowadzony być musi; dawny trzechpolowy w miarę postępu nowego płodozmiennego usuwa się, i dopiero z ukończeniem nowéj kolei zupełnie z pola znika.
Zaprowadzając zatém rolnictwo angielskie, przez lat sześć i dozorując równie pola w staréj i nowéj kolei będące, do téj zmiany dojść można bez nakładu. Stratę bowiem przez wyprostowanie linii pomiędzy oddziałami za nakład policzyć nie mogę, ponieważ i przy trzechpolowym porządku pozostając, tę stratę ponieśćby korzystnie było.
W ciągu tego przechodzenia zarząd rolnictwa z przyczyny podwójnego porządku jest nieco utrudniony i potrzebuje ścisłego dopilnowania. Każdy gospodarz, który chce płodozmienną zaprowadzić koléj, dwóch rzeczy powinien być pewien: 1) że tak dobrze całe przejście z 3ch pól do wielu pól rozumie, iż mu się to bardzo prostą rzeczą wydaje; 2) że od przypilnowania całego przejścia innemi zatrudnieniami odrywany nie zostanie.
Jeżeli niezupełnie jasno całe przejście rozumie, lub przewiduje, że czasu do dopilnowania jego wykonania mieć nie będzie, lepiéj niech się wstrzyma i przy dawnym trybie pozostanie. Każde rolnictwo, choćby nawet na mylnych było oparte zasadach, jeżeli w szczegółach dobrze jest wykonane, zawsze więcéj przyniesie dochodu, niż to, które acz dobrze pierwiastkowo rozporządzone, źle jest wykonywane.
Rozumie się samo przez się, że przy równie dobrém wykonaniu, produkcya będzie większa na tém, które na zasadach rozumniejszych jest oparte.
Po dostateczném ostrzeżeniu, przystępuję do opisania położenia gospodarza, który już przedsięwziął zaprowadzić u siebie płodozmienne rolnictwo. Zaczyna on od podziału pól na oddziały podług gruntu, tak jak to nadmieniłem.
Zdaje mi się, iż przejście samo jaśniéj wytłomaczyć nie potrafię, jak przykładem.
Przypuszczam tedy, że folwark, na którym dotychczas 3chpolowe rolnictwo w trybie było, przechodzi w rolnictwo płodozmienne angielskie; i żeby za jedną razą pomieścić przejście na różnych gruntach, przypuszczam, że na tym folwarku na trzy gatunki rozłączyć grunta wypadło i trzy zaprowadzić koleje płodozmianu.
Dajmy, iż z rozmiaru okazało się 260 mórg gruntu mocnego, 294 m. średniego, nareszcie 585 m. lekkiego; folwark cały zatém zawiera 1139 m. roli ornéj.
Dzieląc mocne grunta na 10 oddziałów do 10cioletniéj kolei, na każdy oddział wypadnie około 26 mórg.
Średnie ma 7 oddziałów, każdy z nich zawierać będzie około 42 morgi.
Lekkie na 13, każdy oddział około 45 m. obejmie.
Przystąpimy teraz do wprowadzenia tych kolei (Fig. 1.).
Z oznaczenia oddziałów po polach dotychczas na 3 pola podzielonych, widzimy, iż w tych 3ch, pole I. czyli oziminne obejmuje nowych oddziałów mocnych Nra 1., 2., 3.; z średnich nic, z lekkich Nra 3., 4., 5., 5., 6., 7. i 8my.
Drugie pole czyli jarzynne zajmuje z mocnych nowych oddziałów Nra 4., 5ty; z średnich I. i znaczną część IIgo; z lekkich zaś 1., 2., 10. i 11ty.
Pole trzecie czyli ugorowe, mocne oddziały 6., 7., 8., 9., 10ty; średnie resztę IIgo, III., IV., V., VI., VIImy; lekkie 12. i 13ty.
W te wszystkie oddziały powoli postępując, wprowadzamy koleje płodozmianu (proszę wejrzeć na tabellę) i tak:
1go roku | zastajemy wszystkie oddziały zasiane podług 3chpolowego porządku; |
2go roku | wybierając oddziały gnojne w przeszłym roku, przeznaczamy je pod produkta wymagające w roli już rozłożonego nawozu, np. pod jęczmień z koniczyną; pod produkta zaś świeżego nawozu potrzebujące, jako to rzepak, warzywa, zaraz się nawozi; jak z tabell przekonać się możemy, pod oziminę dostateczny obszar pola w tym roku mamy; |
3go „ | w mocnych i średnich oddziałach oziminy mniéj zasiejemy, ale za to z lekkich 4 oddziały obsiane nią będą. |
Postępując coraz daléj na tabellach zobaczymy, że w pierwszych latach siew oziminy wcale nie jest zmniejszony, a to żeby w słomie uszczerbku nie było; powtóre spostrzeżemy, że co rok w miarę stosowną każdego produktu będzie, i nareszcie, że szóstego roku wszystkie trzy koleje uporządkowane już zostaną.
Jaśniejby jeszcze w oczy wpadało, gdyby i przejście i koléj uporządkowana, na mapie saméj po oddziałach podpisaną była, ale gospodarz mający tylko jednę mapę czynić tego niepowinien, a to z przyczyny, że mu wypadnie niekiedy jeden oddział z drugim przemienić. Np. jeżeli w jednym oddziale koniczyna, która jeszcze rok jeden miała pozostać, z powodu posuchy lub innéj przyczyny wyginęła, można rok jeden rychléj, niż się to stać miało, ten oddział pod zboże zaorać, a w to miejsce innemu oddziałowi, który miał być zaorany, rok dłużéj dać spoczynek wybierając do tego taki, któremu spoczynek będzie przydatny.
Przemianę taką na mapie trudno naznaczyć, ponieważby trzeba koléj popisaną wyskrobywać i inną pisać, łatwiéj inną tabellę napisać, a na mapie tylko numer oddziału przemienić.
Najlepiéj zaś będzie mieć pewną ilość map litografowanych, i na tych pisać w każdym oddziale, co na nim w każdym roku przypada.
Tym sposobem nietylko układa się jasna instrukcya dla niewprawnych dozorców, ale i chowając mapy w ten sposób zapisane, będzie poniekąd miał gospodarz historyą całą pól swoich od początku przejścia w płodozmienny porządek.
Wzór folwarku z trzema gatunkami gruntu, służyć może za skazówkę i dla tych gospodarzy, którzy tylko dwa lub wcale jeden rodzaj ziemi posiadają, i dla których podział i przejście łatwiejszemi będą.
Przypuściłem, że na owym folwarku gatunki ziemi nie są nadto pomiędzy sobą pomieszane, a to dla tego, żeby czytelnikom nie utrudzać zanadto szukania z tabell oddziałów na mapie. Oczywista rzecz, że być mogą folwarki, z gruntami daleko bardziéj pomieszanemi; jednakże gospodarz powziąwszy wiadomość o celu podziału, łatwo tenże i na bardziéj pomieszanych gruntach uskutecznić zdoła, dokładając tylko cokolwiek więcéj pracy, niż na folwarku, na którym role mniéj pomieszane, jak na tym, który na wzór przypuściłem, lub na takich, które mają różne grunta jeszcze odrębniéj od siebie leżące.
Nietylko tym podanym tu porządkiem można z 3ch pól do wielu pól uskutecznić przejście. Wskazałem jeden tylko porządek, wnosząc, iż po rozpoznaniu rzeczy, każdy gospodarz podług położenia swoich pól i ich stanu użyznienia, przejście uskutecznić potrafi.
Że na gruntach, jakieśmy tutaj za wzór przypuścili, można także inne zaprowadzić koleje, jak koleje, które na tabellach podałem, rozumie się z tego, co w rozdziale o płodozmianie powiedziałem.
Wybór kolei zależy najwięcéj od ilości siana łącznego, które gospodarstwo posiada. I tak ponieważ przypuściłem, że na tym za wzór podanym folwarku mało jest siana, wybrałem dla niego koléj taką, ażeby na mocnych oddziałach warzyw i koniczyny podostatkiem było. Ale, jeżeli gospodarz tyle posiada siana, że go całą zimę dla inwentarza dostarczyć może, naówczas korzystniéj będzie przyjąć koléj taką, któraby więcéj zbóż kłosistych, zwłaszcza pszenicy, także więcéj rzepaku dawała.
Umieszczę tutaj co do kolei na mocnych rolach, dwie jeszcze uwagi: pierwszą co do warzyw, drugą co do siewu owsa.
Lubo zaleciłem mocno sianie i sadzenie warzyw, przecież przyznaję, że uprawa pod nie i czyszczenie ich przez lato z chwastów, jest znaczną pracą, którą może warzywo samo nie nagrodzi. Ale do zysku z warzywa także i to rachować należy, że po ich zbiorze rola już jest doskonale uprawioną pod jęczmień z koniczyną tak, że na wiosnę następującą po warzywie już jéj wcale uprawiać nie potrzeba.
A zatém jeżeli położenie jest takie, że zimową wilgoć z téj roli na wiosnę ściągnąć niełatwo, i że w skutek wilgoci rola po warzywie tak się zleje, iż ją na wiosnę powtórnie uprawiać potrzeba, natenczas korzyść z uprawy pod warzywa odpada, i lepiéj będzie uporządkować koléj w sposób, ażeby w tych niskich oddziałach jęczmień z koniczyną następował po pszenicy.
Pod warzywa zaś w takim przypadku, wybrać można kawałki lepsze w oddziałach na ziemniaki przeznaczonych. Na średnim byle użyznionym gruncie udadzą się rzepy, brukiew i ćwikła, zgoła wszystkie prócz kapusty.
Co do siewu owsa po koniczynie czerwonéj dwuletniéj, można go siać na jedną skibę, to jest raz tylko rolę zorawszy, kiedy pług szkocki jest używany. Naszym krajowym pługiem nigdy skiby zrośniętéj korzeniami koniczyny tak dokładnie przewrócić nie można, żeby na tę pierwszą orkę siać owies korzystnie było. Prócz miejsc szczególnie pulchnéj roli i czystéj, trzeba będzie przed zimą koniczynę raz zorać, a na
wiosnę drugi raz; podwoi się zatém praca, i pytanie, czy nie lepiéj gospodarz używający pługa zwyczajnego zrobi, siejąc po koniczynie kilkoletniéj żyto, a dopiero potém na jednę skibę owies.
Wybór kolei dla pól zależy jak widzimy nie tylko od rodzaju ziemi, ale i od różnych stosunków, z których mnóstwo kombinacyi w zaprowadzeniu gospodarstwa wielopolowego wypada; najstosowniejszéj dla siebie każdy gospodarz, byle znał zasady, wybrać nie omieszka.