O uszanowaniu rodziców
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | O uszanowaniu rodziców | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Nie jest to pochwałą naszego wieku, iż trzeba dowodzić o czem przedtem nie wątpiono, iż rodziców kochać i szanować powinniśmy. Ze wstydem brać pióro przychodzi, gdy się widzi i czuje potrzeba takowego dowodzenia. Przeszliśmy w tym rodzaju bezbożność przodków naszych, i sprawiedliwie z Horacyuszem powtarzać można :
Ætas parentum pejor avis, tulit nos nequiores.
Niemasz uroczystszego, świętszego prawa, nad obowiązki wzajemne rodzicowi dzieci. Wraz z przyrodzeniem nastało, wpojone w serca i umysły nasze; wśród siebie je nosimy, i jeżeli nieprawość zda je się je wykorzeniać, odzywa się, mimo usilność naszę ku zatłumieniu głosu tego, i da je przestępcy poznać i uczuć bezbożność, którą popełnia.
Prawodawcy religji wyrok, przepisując sposób, jak czcić Stwórcę w codziennej modlitwie należy, bierze porównanie od czci rodzicom winnej, sprawcę wszech rzeczy zowiąc ojcem naszym : a w tym sposobie czczenia daje poznać, jakie uszanowanie rodzicom od nas należy.
Nie wchodzi w ten sposób uwagi myśl nasza, która zwiedziona nieprawej mądrości podejściem, chcąc nowość uszlachcić, starożytnością gardzi, dla tego najpewniej, iż jej szacunku nie zna. Nie jest jednak rzecz niepodobna, iżby nieuprzedzone zastanowienie się w niektórych pożądanego nie sprawiło skutku, wyprowadzając ich z błędu, a wreszcie choćby i nie sprawiło, zrażać to prawej ochoty nie ma, która ile możności oświecać zaślepionych, a zbłąkanych na dobrą drogę naprowadzać powinna.
Pierwsze towarzystwa ludzkie, krwi związki skojarzyły; rozpłodzone dzieci, w rodzicach znalazły nauczycielów, sędziów i obrońców; rodzice w dzieciach trosk, starań, pielęgnowania znajdowali nagrodę w usłudze, zabawie, a gdy pora dojrzałości nadeszła, w pomocy i obronie. Wdzięczność i miłość słodziły zwierzchności jarzmo : jeźli jarzmem nazwać można, skutek miłego uczucia. Wiek szacownej prostoty, który Sprawiedliwie nazwano złotym, nie inszym nad ten rządem się zaszczycał; a gdy namiętności zaczęły przewodzić nad skażonemi następcy, towarzystwa w których się lepiej nad inne zachowały pierwiastkowe czyny, znalazły w szczęściu swojem nagrodę : te zaś które się od nich oddaliły, im bardziej dały się powodować szkodliwym nowościom, tym więcej doznały odmian, które je nakoniec przywiodły do upadku.
Najszacowniejsze, a razem najdawniejsze przez Mojżesza ogłoszone ludowi Izraelskiemu prawodawstwo, wyraźnie ten obowiązek w dziesięciorgu przykazaniach bożych obwieściło : « Czcij ojca twego i matkę twoję; i ażeby go tym mocniej wkorzenić w serca i umysły, z nakazem złączyło obietnicę doczesnej jeszcze nagrody : « abyś był długowiecznym na ziemi : » ut sis longaevus super terram. Pełne są xięgi pisma bożego, przykładów, pobudek, napomnień, ostrzegających, zachęcających, grożących nakoniec karą, któryby obowiązku tego nie zachował.
Najdawniejszych państw prawodawstwa zastanawiały się najusilniej nad uszanowaniem, a zatem posłuszeństwem dzieci względem rodziców, i do tego stopnia zwierzchność takową rozciągały, iż nadały nieograniczoną rodzicom władzę. Po wziętem od Greków dziesięciu tablic prawodawstwie, dziecie u Rzymian, póki od ojca uroczyście wyzwolone nie było, tak mu było poddane, iż ten nie tylko majątkiem i wolnością, ale i życiem jego mógł rozrządzać. Najwyższa stanu władza nie mogła odjąć tego prawa, wykraczającym nawet w tej mierze rodzicom : i woleli szczególne złe bez kary puścić, niżeli naruszyć powszechne urządzenie, które mniemali stosownem do pierwiastkowych praw przyrodzenia.
Do dawnych przykładów ten najdalszej starożytności dotąd trwa ciągle w Chinach. Państwo to, nie tylko według ich własnej powieści, ale według uznanych dowodów, zasięga owych czasów, w których najpierwsze rządne towarzystwa wszczęły się. Nie skądinąd więc zasięgało sposobu rządu, ale z siebie go powzięło. Jakaż jest najdzielniejsza tak ciągle trwałego politycyzmu tajemnica? Nie inna nad tę, którą całemu rodzajowi ludzkiemu nadało przyrodzenie : tojest uszanowanie rodziców. Pierwiastkowe państwa tego najludniejszego, i śmiele rzec można, najrządniejszego w świecie, zasady, czynią pierwszego rządcę powszechnym ojcem. Cokolwiek więc ta słodka władza wkłada obowiązków wzajemnych między rodzicami i dziećmi, te wszystkie ma panujący, względem poddanych, poddani względem panującego. Szczęśliwość Chin pod takim rządem, obwieszcza ciągła od wieków trwałość jego; a lubo doznawali niekiedy odmiany, dobroć istotna ich rządu ustrzegła ich od zguby. Zawojowani od sąsiedzkiego narodu Tatarów, jedynym w dziejach ludzkich przykładem, przeistoczyli zwyciężców, i dotąd, jednę z nimi zachowując całość, wzorem być powinni i przykładem wszystkich narodów.
Żeby być uczęstnikami ich szczęścia, potrzeba być naśladowcami ich cnoty, a zwracając się do pierwiastkowego źródła, przywrócić rodzicom w kochaniu, czci i posłuszeństwie to, co się im od nas istotnie należy. Nie dość jest na zwierzchnem oświadczeniu miłości; na niektórych grzeczności względach, na mniej kosztownem dogodzeniu ich potrzebom, na oświadczeniu niekiedy, lub okazaniu powierzchownego uszanowania. Te czcze obrządki, gdy nie z serca pochodzą, podobne są do złej monety, która choć ma dobrą cechę, gdy nie ma wewnętrznej wartości, użytą być nie może.
Kochać rodzicow obowiązek łatwy, i ten najmniej przestępywanym bywa : ale nie zawadzi nad tem się zastanowić, jaką prawdziwa miłość być powinna. Jej przyrodzenie przeistaczać się w to, co kochamy, a zatem tak działać, i owszem zapomnieć o sobie, byle dogodzić osobie kochanej. Częściej się to jednak nadarza w romansowych sentymentach, niż w tej miłości, która najpierwszą od wszystkich być powinna. Nie kocha to dziecie rodziców, które dla nich starania i usilności podjąć się nie chce : nie kocha to dziecie rodziców, które się ich społeczeństwa strzeże; nie kocha to dziecie rodziców, które swój zysk nad ich uszczęśliwienie przenosi; a dopieroż te odrodne jaszczurki, które dla spadku na ich śmierć czekają, albo nie mogąc się doczekać, starają się posiąść, co w ich jest ręku.
Uszanowanie rodziców, równie jak i miłość nie na samej powierzchowności zasadzać się powinno, lubo się nią najbardziej obwieszcza. Przekonane wewnętrznie dzieci o powadze rodziców, nie śmią w najmniejszej okoliczności pozwolić sobie takiego kroku, któryby oznaczał zbyteczną poufałość; należyta jest w mierze, ale gdy z granic poważenia wychodzi, złe skutki sprawiać zwykła. Dawniejszemi czasy, może w zbytniem poważeniu wykraczali rodzice : znośniejsza jednak była takowa przywara, nad to co teraz widzimy, gdy w żadnem posiedzeniu, choć i najpoważniejszem, rodziców od dzieci rozeznać nie można : a niekiedy z takową raczej wzgardą, niż poufałością, śmią sobie poczynać, iż zdaje się, jakby mimo wiek, mieli nad niemi pierwszeństwo. Nie śmiał siąść syn przed ojcem : teraz częstokroć ojciec przed synem, matka, przed córką stoi.
Może się kto odezwać, iż powierzchowność nic nie znaczy, byleby było wewnętrzne uczucie miłości i uszanowania; ale ta powierzchowność nieznacznie owe czucia nadweręża i słabi; i zapewne nie innej przyczynie winniśmy przestępstwa w tej mierze popełniane, jak tej, iż z pierwiastków rodzice złemu nie zapobiegli.
Gdy czynię wzmiankę z jednej strony o powadze rodziców, z drugiej jakie ma być w dzieciach to poważenie; nie należy stąd wnosić, iżbym słodki obowiązek czynił jarzmem, i z rodziców tworzył tyrany, a dzieci w niewolniki przeistaczał. Czyniły to wprawdzie niektóre prawodawstwa, nadając moc rodzicom zaprzedawania i śmierci. Zbytek w każdej porze szkodliwy : chwalić zatem takowych ustaw nie można. Ale w słusznym rzeczy biorąc rozmiarze, właściwiej jest rodzicom wykraczać surowością, niż zbyt łagodnem dogadzaniem.
Pierwsze wzbudza odrazę i miłość wrodzoną słabi i niszczy : drugie pozbawiając młodość zbawiennego wstrętu, otwiera pole żądzom nieuhamowanym i wiedzie do zguby.
Uskarżają się rodzice na nieczułość i niesworności dzieci, i sprawiedliwie. Ale niech wnijdą z uwagą w samych siebie, a postrzegą, iż po większej części sami temu winni. Uwodzą się zbytnią miłością ku dzieciom w ich niemowlęctwie, w dzieciństwie pieszczą bez miary; w dojrzalszym wieku najmniejszy postępek wielbiąc, wprawiają w zbyteczne o sobie rozumienie, a to gdy je z nimi równa, nadarza niewczesną poufałość, a czasem i wzgardę. Wszystkie te trzy rzeczy mają wpływ dzielny w sposób myślenia młodzieży. Miłość zbyteczna wdraża chęć wygody i dogodzenia sobie, pieszczoty, złość, upor, zazdrość, i rozmaite dziwactwa; poufałość, jak się wyżej rzekło, zbyteczne o sobie rozumienie, a stąd nieposłuszeństwo. Cóż zatem następuje? oto zupełne zapomnienie najuroczystszych, a razem najsłodszych obowiązków przyrodzenia; z tego zaś zapomnienia i dla rodziców i dla dzieci szkodliwe skutki. Żeby im więc zabieżeć, nie tylko ostrzegać rodziców i dzieci należy, ale każdy rząd przykładać się do tego jak najpilniej i jak najsurowiej powinien, aby wspierał powagę i władzę rodzicielską nad dziećmi; zabieży tym sposobem zupełnemu skażeniu obyczajów, a zatem upadkowi swojemu. Niech albowiem jak chce, modna filozofia wyroki swoje obwieszcza, ten jest właściwy, istotny i konieczny : iż gdzie nie masz cnoty, tam nie masz rządu, a gdzie nie masz rządu, tam towarzystwo utrzymać się nie może.