Odwrócone światło/dukwiarstwo w łuszczarni snu

<<< Dane tekstu >>>
Autor Tymoteusz Karpowicz
Tytuł Odwrócone światło
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wyd. 1972
Druk Wrocławska Drukarnia Kartograficzna
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron








kopia artystyczna

PODWÓJNA GWIAZDA PORANKU
patrz pod górę wysokiego poranku i wyżej
aż prześcigniesz każdą możliwość zdziwienia i obłe
oko twoje
oprze ci się daleko poza własnym zmysłem i pierwszym
powietrzem
teraz zawołaj kota snu z pęcherzem nieczystości
w białych zębach
otwarto nas wychodźmy z wszystkich barw i oczu naraz
wzrok zlistnia się szeroko jest w listowiu tlenu ptak
porusza
nasz śpiew od środka to ta gwiazda dzienna zaciska
na przełaj
oddech na wysokościach z alleluja strzały wniebowzięte
mgnienie nieba

a buty co dwukrotnie w śnie mnożyłeś poprzez siedem
innych kotów
zostaw bo noga z bajki nam zawadza zbyt o ziemię
zachodzoną
w skarabeuszu potu po cholewy pełno od wysiłku samych
pięt
ten marsz jedynie czesze się pod górę z samych włosów
światła

patrz w zarastającą powiekę korzenia i niżej
aż nie dopadniesz niczego oprócz sypkich plew nocy
odwianej od jej ziarna głębiej jest też światło jest
najwyższa gwiazda poranku z pomylonym kierunkiem

świtania jej spojrzenia ale zawołana przebija się przez
wszystkie
skalne stopy letargu kiełkuje między palcami grabarzy
pijących herbatę z jej ziół przewleka też nie wołana
nawet zawzięciej niż w głosie i patrzy też zawzięciej
w miejscu na oczy zaszczepia w skostniałej ciemności
harcującą gałąź z nieobecnych więc zawołaj
antracytowe zwierzę nocy spoza bestiariuszy w nokturnach
składane w głąb zażęcie natury na ciemno to na
pierwszym
listku światła znajdziesz zadry zezujące w opuszczoną
stronę pamięci jeśli jest połknięta przez sto pysków
połóż rękę na nozdrzach ugną się od strony
zakopanego węchu zadrzewienia

a nogi co trzykrotnie w śnie mnożyłeś poprzez inne
zwierzę
zasypuj z wolna z góry dnem a z dołu martwooką górą
dokąd przecieknie pot w co się zawęźli w środku twoja
górna sól
pytano szpadlem już nie raz i po połowie aby dziś
przyklękać w boczną stronę na pytaniu

oryginał

DUKWIARSTWO W ŁUSZCZARNI SNU




 

kalka logiczna

ZNAK ABSTRAKCYJNY
pan wychodzący z pani
na następny spacer przekształca ją
w kierunek i kiedy się kłania
dajmy na to podwójnie na zielone
boki rzeczy słowem przetartej
to z niej do siebie przekłada
garść pieczonych kasztanów
na pionowym ogniu



 

kalka logiczna

ZMIENNA ZDANIOWA
ciągłe incognito szczęścia
albo butów pełnych krwi
po cholewy jakże często
chce zabić zabite
by odłuszczyć marmurowe
oko śmierci lub życia
ale trafia tylko na powiekę



kalka logiczna

ZNAK RZECZOWY
podstawę zbija wierzch
ta prawda kłamie zmarłym
w żywe oczy lecz zdziwienie
gwóźdź ostatni odkłada na chwilę
kiedy widzi na młotku rosę