Odwrócone światło/piękno nieobecności

<<< Dane tekstu >>>
Autor Tymoteusz Karpowicz
Tytuł Odwrócone światło
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wyd. 1972
Druk Wrocławska Drukarnia Kartograficzna
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron








kopia artystyczna

PORANNY DIALOG
stroma piękności poranku
dokąd zakładasz tę szyję
pozadrzewnej słonecznej gałęzi
że wysokie gniazdo śmierci
boi się i nie śpiewa w tej chwili
pierwsza solistka świata odkłada
białe usta poza latające
nuty ptaków śledzi w blasku
wstępujące pawie oddechu wolna
każdą barierę masz w sobie
oprócz twojej z promiennego boku
ognistym tryskającej żebrem

to twoje westchnienie mnie wysyła
na te miecze promieni
wbite po rękojeść w słońce
to twoja szyja podnosi
moją zwisającą głowę
z prosektoryjnej dłoni natury
i z tego co w nas teraz ślepe
otwierasz górujący ogień

ale żyjąca w dwójnasób z miejsca
żądasz odżylnie zachwytu
nacelowujesz dwa lustra na lustro
poprzeczne od zagadek dokąd
zaszedłbym czesząc twoje włosy
siecznym promieniem wzroku

do wyleniałej prawdy liczby
kolczykowanej w stajniach komputerów
czy owłosionej ręki fryzjera

każdy zstępuje ze mnie gdy ogień
rozwęźli jego stopy bo nie wie­
że wtedy dopiero przejmuję
wszystkie role miłości
oblamuj więc moje strzeliste ramiona
bez wyrzutu tak mniej więcej
jak wielką gałąź dymu
z gorejącego krzaku mojżesza
jutro znów stanę ci na ramieniu

oryginał

PIĘKNO NIEOBECNOŚCI




 

kalka logiczna

ORZECZNIK ZEROWY
rachunek zwrotów na koszt
niedorównania to trudny
zadatek na zero odwiecznie
przędące za górą
prymitywny odruch wyniku
w zwitkach okien są zapisane
brakujące widoki szyb




kalka logiczna

ORZECZNIK HETEROSEMANTYCZNY
yuriko kikuchi wyprowadza dłonią
gałąź wiśni znad fudżi-jamy
jest bezprawną porywaczką
nadziei na roślinne przebycie ciała
wpław przez krew i kwiat jednocześnie



kalka logiczna

ORZECZNIK INICJACYJNY
wynika jasno
z ciemnych ujęć żeber
świecące nam pod nogi serce
a kto za promień wyprowadza
pieszy przystanek podejmuje
po prostu próbę zapatrzenia