Ogród życia (Zbierzchowski)/Rozbiegły się moje rymy

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Rozbiegły się moje rymy
Pochodzenie Ogród życia
Wydawca Księgarnia Polska Bernard Połoniecki
Data wyd. 1935
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZBIEGŁY SIĘ MOJE RYMY



Rozbiegły się moje rymy
Jak pustych dzieci gromada,
Po łące wrzosem pachnącej,
Po lesie, gdzie liść opada.
 
Napróżno je nawołuję,
Jak dobra, troskliwa niania —
Zajęte cudną zabawą
Nie słyszą mego wołania.

Więc czuję, że nic nie wskóram
I że się trudzę daremnie.
Jesień ze swemi czarami
Jest dziś silniejsza odemnie.
 
Jedne się chylą nad wrzosem,
Gdzie pszczół rozdzwania kantata,
Drugie chwytają w powietrzu
Niteczki babiego lata.

A inne z główką zadartą
Oczyma toną w przestrzeni,
Gdzie krążą ważki błękitne,
Cudni lotnicy jesieni.

Rozbiegły się moje rymy —
Niechaj wybawią się jeszcze,
Nim zgaśnie to słońce złote,
Nim spadną jesienne deszcze.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.