Ogród życia (Zbierzchowski)/Zabawy z wnuczką
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zabawy z wnuczką |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
ZABAWY Z WNUCZKĄ
Po papierosy wyprawiwszy Andzię,
Bo bez palenia nie siadam do kawy,
Bawię się moją wnuczką na werandzie,
Wciąż wymyślając jej nowe zabawy.
Obrywam kwiatki i czując ich zapach
Kicham tak głośno, że dziecko się śmieje,
Udaję pieska i chodzę na łapach,
Ryczę jak krowa i jak kogut pieję.
Kawałek bułki ułamawszy suchej,
Do spółki z moją figlarką maleńką
Karmimy lalkę lub płochliwe muchy,
Które przed naszą uciekają ręką.
To znów się z małą w chowanego bawię,
Kryjąc się w kącie wśród rupieci składu,
A kiedy głowę z kryjówki wystawię,
Uszczęśliwione dziecko wrzeszczy: Dziaduś!
Tak to zmieniłem się na stare lata
Bez trudu w dobrą i cierpliwą nianię —
Popatrzcie tylko, mędrcy tego świata,
Co może zrobić z człowieka kochanie!