Ogrodnik (Tagore, 1923)/Ptak oswojony
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ogrodnik |
Wydawca | Wydawnictwo Bibljofilijne |
Data wyd. | 1923 |
Druk | Drukarnia Mieszczańska |
Miejsce wyd. | Poznań |
Tłumacz | Jan Kasprowicz |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PTAK OSWOJONY był w klatce, ptak wolny był w lesie.
Spotkały się, gdy nadszedł ich czas, kazało tak przeznaczenie.
Ptak wolny zawoła: „O luby mój, lećmy do lasu!“
Ptak w klatce odszepnie: „Chodźmy, żyjmy tu oba w tej klatce!“
Powie ptak wolny: „Gdzież miejsce za prętami, by módz rozwinąć skrzydła?“
„Ach!“ zawoła ptak w klatce, „nie wiem, gdzie mógłbym spocząć w przestworzu bez grzędy!“
∗ ∗
∗ |
Ptak wolny zawoła: „Mój drogi! Wyśpiewaj‑że mi pieśń lasów!“
Ptak w klatce odpowie: „Siądź przy mnie, nauczę cię mowy uczonych.“
Ptak leśny zawoła: „Nie! O nie! Pieśni przenigdy nauczyć się nie można.“
Ptak w klatce odpowie: „Ja biedny! Nie znam‑ci pieśni lasów!“
∗ ∗
∗ |
Miłość ich gorąca, pełna pożądań, jeno że latać nie mogą skrzydło obok skrzydła.
Spoglądają poprzez pręty klatki i płonna ich chęć, by się poznali wzajemnie.
Biją skrzydłami z tęsknoty i nucą: „Zbliż się, mój miły.“
„Ptak wolny zawoła: „To być nie może, lękam się zamkniętych drzwiczek twej klatki.“
Ptak w klatce odszepnie: „O biada! Skrzydła moje bez siły, umarłe!“