Oj, zaszumiały (Konopnicka, 1915)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Oj, zaszumiały
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom II
Wydawca Gebethner i Wolf
Data wyd. 1915
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Uwagi Inne wydania
Indeks stron
XII.

Oj, zaszumiały brzozy płaczące
W dąbrowie...
Bywajcie zdrowi, siwe gołąbki,
Ojcowie!
Pójdę ja z kosą dalekim krajem,
Dunajem...[1]

Może mnie wezmą kędy do żniwa
Za najem!
Pójdę ja, pójdę, sierocą drogą
Po świecie...
A kędyż wy mnie, czarne jaskółki,
Najdziecie?
Albo na polu w krwawej robocie
I w pyle...
Albo przy onej rozstajnej drodze,
W mogile!
Jedna duszyczka z chaty bielonej
Ubędzie...
Jeno ci o niej wichry nieść będą
Orędzie...
Jeno żórawie, co ciągną górą,
Od rzeki,
Na bystrych piórach głos mój poniosą
Daleki...
Jeno ta woda, co idzie modra
W kraj świata,
Braciom słóweczko tęskliwe poda
Od brata!..

Pójdę ja, pójdę, w cudzą krainę,
Tułaczą...
Ani mnie kiedy te gwiazdy sine
Obaczą!
A nie pytajcie, jakie tam rosy
Perłowe,
Boby o ścianę tatuś swą siwą
Tłukł głowę!...
A nie pytajcie, jakie tam sznury
Koralu?
Boby matusi pękło serdeńko
Od żalu...
Ani pytajcie, jakie tam pieśnie
A dzwony,

Boby mnie głośno las ten zapłakał
Zielony!




  1. Dunaj jest w pieśniach ludowych imieniem pospolitem — rzeka.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.