[19]Z komedyo-opery Anczyca „Flisacy“.
Oj źle ci cłecze na tym bożym świecie,
Za nic cię nie mają, gdy pustki w kalecie.
Choćbyś był uczciwy i człek sprawiedliwy,
Gdy pustki w kalecie każdy na cię krzywy.
Dana ino dana, hejze ino dyna
Nie poradzi sobie na świecie chudzina.
[20]
Znam ci ja jednego zdrajcę okrutnego,
Co urosł w bogaca z grosa sierocego,
A przecież mu kazdy do nózek się ściele,
I pięknie się z ławki usuwa w kościele.
Hejze ino dana, hejże ino dyna i t. d.
Jest ci tu niewiasta co słuzyła w mieście,
Ze gładka więc miała frajerów ze dwieście,
A ze sobie z miasta dość grosa przyniosła,
Tać i za pierwszego gospodaza posła.
Hejze ino dana, hejze ino dyna i t. d.
We dwoze znów słuzy dziewcyna uboga,
Ładniuśka, młodziuśka, jak od Pana Boga,
A ze nie ma gruntu, ni barwistych kiecek,
Pewniuśko do grobu zaniesie wianecek.
Hejze ino dana, hejze ino dyna i t. d.
Róziecko, Róziecko, oj cóż ja tez zrobię,
Radbym ja cię pojąć, radby zyć przy tobie,
A zem jest chudacek, jak święty turecki
Nie będę miał pewnie z ciebie niewiastecki.
Dana ino dana, hejze ino dyna i t. d.