Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym/I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym |
Data wyd. | 1853 |
Druk | Drukarnia Gazety Codziennej |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
O początku i założeniu Łodzi żadnych pewnych nie posiadamy wiadomości, wnosić przecież można,że już w XIII istniała wieku. Ale mimo całej swej starożytności, Łódź owych czasów nie przeżyła żadnej ważniejszej chwili, którąby pióro historyi upomnieniu wydarło: była to małoznacząca wioska, którą książęta Łęczyccy dzierżyli. Władysław, książę ziemi Łęczyckiej i Dobrzyńskiej, przywilejem z r. 1332 w liczbie innych nomenklatur nadał i wieś Lodza w wieczyste posiadanie Biskupom Kujawskim.
Przywilej ten, jako ważny ze swojej osnowy, udzielamy w całości[1].
Acta feria tertia in vigilia Beatorum Adalberti et Georgii Martirum, Anno Domini Millesima Quadringentesimo quarto. In Nomine Domini. Amen. Cunctorurn petit mernoria lactcrum, nisi scripturac praesidio et testium aminieule firmiter roborentur. Nos igitur, Vladislaus, Dei gratia Dux Terrarum Lanciciensis et Dobrinensis ad univcrsorum tam prnesentium quam futurorum notitiam pracsentem paginarn volumus devenire, attendentes, quo d cum sic ingans officium Katho łico et reJigioso cogitatione suscitatur, — ea qune sunt piis locis et divino cultui dedicata bnjus intuitu ob amorem mnipotentis Dei et Mntris Ejus Virginis Mariae.ac in rernissionem nostrorum peceatorum et sp ecialiter merita serritiorum Rcverendi in Curisto Pa(ris.Domini ltIalhiaa Divinu et Apostolicae edis proviclentiu Episso pi Yladislavicn: i ac Irarrum uc rum de Capitule VIacI. laviensi no Lis per ip os multipliciter exhihitorum et impcnsorurn et in posterum cxhibendorum omnibus villie.I!U here ditatibus, quas ipse Dorninus Episcopus un n cum suo Capitulo Vladislaviensi pracdieto in Terra Nostra Lanciciensi ohtinent videlicet: Komorsuiki. Zywoczyno, Gadoschowicze pars in Cborzancaino Lasniew o, Tranchewo, Strupjno, Ladza Dąbrowa. Nesulcow o, Szedlcze, Gnichewo, Przanowicz.e, obota, Szugnischewicze, omnibus villis et omnibus incelis earundem (villarum) dnmus, lnrgimur et coneedimus temporihus perpetuis dieto Domini Epi copo plen/lm et omnimo dam libcrtatem, ita quod ub omnibus solutionihus ducnlibus e.xacŁionibus col lectis, nec non ervitiis quihu cunquc seu;Jugariis vel preaugariis quocunque lIomine eenseantuT et specialiter u Sep, a Porzadlne, a Podworowe, II Powod, a Stróża, a.acca, a poreo, o Opole, a narzasz, a aedificatione castronum et civitatum novorum et antiquorum reparatione a Judiciis Palatinorum Castellanorum, Judicum, Subjudicum et omnium Officialium nostrorum ministerialium queque eorundem, liberi sint penitus et exempti nec per Nos vel Nostros Judices eitahuntur, et si fuerint citati, minime comparebunt, sed omnino Dominorum suorum Scoltetorum seu Procuratorum in omnibus causis capitalibus et minutis minime parehunt judiciis et mandatis. Et ut in bis omnibus Deo et Ejus Matri Virgini Mariae pium exhibeamus obsequium et devotum eidem Domino Episcopo et Capitalo suo in dietis villis, quas nune in praedieta nostra terra obtinent vel inposterum obtinebunt, omne jus quod nobis in eisdem villis competit in praesenti, vel nostris successoribus possit competere in futuro, domus et resignamus, nibil Nobis juris reservantes. Concedimus in super cidem Domino Episcopo et suo Capitulo dictas villas jure theutonico sivo Polonico locandi sive disponendi, de eisdem ordinandi, prout ipsi Domino Episcopo et suo Capitulo melius et utilius videbitur expedire. Et nihilominus incolae ipsarum villorum sie locaturam debent perfrui jure libertatis prout est superius annotatum. In cujus rei testimonium et evidentiam pleaiorem, praesentem litteram scribi mandamus et nostri Sigilli munimine roburari. Actum et datum in Lancicia in vigilia Vigiliae Sancta Mariae Nativitatis. Praesentibus bis Nobilibus: Paulo latino, Faione Judim, Michaële Subjudice Lanciciensibus, Alberto Subdapifuro Vladislaviensi, nec non Alberto Praeposilo Vladislaviensi, Jaroslao praeposito Crusviciensi, Borzisiuo Archidiucano Vladislaviensi, Joanno Praeposito do Clodawa et. Notario Curiae Nostrae, per quem praesentia sunt conscripta Anno Domini Millesimo Treventismo Trigesimo Secundo.
Kiedy nareszcie Łodź do rzędu miast zaliczono, z pewnością także niewiadomo, że jednak w połowie XV wieku wsią być przestała przekonywa o tem uchwała `Wielkopolan z roku 1459 polecająca z miasta Lodza dostawić jednego zbrojnego na wojnę pruską[2].
Odtąd milczą kroniki o Łodzi, która niczem nie objawia swego życia w ciągu trzech przeszło następnych stuleci. Tymczasem po licznych a zmiennych kolejach losu nadszedł rok 1792, i Łodź, nie zmieniając swoich bezpośrednich panów, — Biskupów Kujawskich — przeszła pod berło Króla Pruskiego. Przy ogólnej lustracyi dawnych miast polskich, dopełnionej w roku 1793, Łodź wykazała całe swe ubóstwo, całe opuszczenie.
Dla podźwignięcia miasta, stojącego już na drodze najzupełniejszego upadku, Kamera Piotrkowska zaprojektowała założenie kilku hut szklannych, którym piękne, dziewicze lasy Łodzi świetne rokować miały powodzenie. Nie podzieliło jednak tego wniosku Ministerstwo Vossa: przeciwnie bowiem, zaprojektowało w r. 1794, czyliby nie wypadało, dla własnego interesu mieszkańców, zamienić Łodź na osadę wiejską.
Nie będziemy się dziwić takiemu zamiarowi rządu pruskiego, skoro rozważymy bliżej, czem była Łudź w r. 1793, i jakie mogła budzić nadzieje, aby przyszłość nie tylko do polepszonego, lecz do świetnego kiedyś podnieść ją mogła bytu.
Miasto, zostające w posiadaniu Rybickiego, Arcybiskupa Kujawskiego, liczyło mieszkańców ogółem 190, w tej liczbie mężczyzn 89, kobiet 90, żydów 11, kościół był jeden katolicki, dymów było 44, domów niezamieszkałych 11, placów pustych 18, stodół 44. Z zabudowań publicznych istniał tylko jeden drewniany areszt policyjny, i to w stanie jak najgorszym; studzien wykazano 4 publiczne i 4 prywatne, jeden młyn wodny, oraz szynków dwa: jeden dominialny, drugi probostwa. Nie zapomniano w lustracyj i o inwentarzu. W całem mieście znajdowało się koni 18, wołów 97, krów 58, trzody chlewnej sztuk 63. Ruch handlowy i przemysłowy był prawie żaden; miało miasto jednak dwóch garbarzy, jednego ślusarza, jednego krawca, jednego szewca, ośmiu stelmachów i jednego stolarza zdaniem lustratorów skromna tu ludność rzemieślnicza, aż nadto dla potrzeb miejskich była wystarczającą.
Rolnictwo i chów bydła stanowiły główne zatrudnienie ubogich mieszkańców, którzy nawet z bogatych lasów miejskich przyzwoitych ciągnąć nie umieli korzyści. Podatków zaś płacili: podymnego 236 złp., ogniowego 360 złp., od skór 292 złp., nadto czynszu biskupom Kujawskim 450 złp. i Scholastykowi Łęczyckiemu 300 złpol. Magistrat miejski składał się wówczas z Burmistrza, czterech radnych, i pisarza miejskiego[3].
Mimo takiego stanu rzeczy, Łodź zatrzymała godność miasta i w roku 1806 przeszła z własności biskupów Kujawskich w posiadanie rządowe. Odtąd gwiazda lepszej doli zabłysła nad Łodzią, lecz jej wznoszenie się było wolne, nieznaczne, bo po przeciągu prawie lat piętnastu, Łodź mało jeszcze wyjrzała nad poziom nędznych miasteczek Wielkopolski: żywszy promień postępu nie rozgrzał zmartwiałych długą bezwładnością żył ruchu miejskiego. W r. 1820 zastajemy tam dymów 112, a w nich 799 mieszkańców; dochód roczny kassy ekonomicznej wynosił wówczas złp. 2577, zaś skarbowy z podatku konsumpcyjnego złp. 3,754. Był to postęp, ale dopiero zaledwie zwiastowanie tej świetnej kolei, jaką wkrótce Łodź przebyć miała.
Pasmo lat kilku z lichwą miało wynagrodzić zaniedbanie wieków.
Pamiętna, ważna to wtedy dla kraju naszego nadeszła epoka. Rząd opiekuńczy skierował całą dążność nie tylko do zagojenia ran, jakie poniósł kraj w ciągu licznych a szybkich odmian, w ciągu burzliwych czasów wojennych, i nieodłącznego wyniszczenia sił żywotnych, ale zarazem postanowił natchnąć życie, ruch i byt dobry tam, gdzie dotąd martwość, bezwładność i ubóstwo gościły. Przedtem surowe produkta, w które tak hojnie uposażona ziemia nasza, przedewszystkiem zaś len i wełna, wychodząc za granicę, przerobione tamecznym przemysłem, wracały do nas pod postacią wyrobów, a my dobrowolnie płaciliśmy sowity haracz zagranicy, za to, że nam własne nasze płody pod inną sprzedawała formą; nie pomnąc, że wyszłe tą drogą kapitały uwoziły z sobą bogactwo narodowe. Światłe umysły mężów, kierujących wtedy sprawami kraju, jak JO. Książę Zajączek Namiestnik ówczesny Królestwa, jak Lubecki, Mostowski, obmyśliły zaradcze środki, które bezzawodność skutku z szybkością wykonania łączyły. Zbudzili nową, uśpioną dotąd strunę pomyślności narodu, zbudzili przemysł, otwarli bramy rękodziełom i fabrykom, a wynikłe rezultata przewyższyły bezwątpienia najśmielsze ówczesne oczekiwania.
Korzystne położenie Łodzi zwróciło uwagę rządu: bogata w piękne lasy okolica, przerznięta strumieniami, zasilanemi przez rzeczkę Łódkę i odkryte w nowym parku źródła, wszystko to były dogodności rokujące powodzenie założonym tu rękodzielnikom i fabrykom. Jakoż na zasadzie postanowienia ś. p Księcia Namiestnika królewskiego z d. 18 września 1820 r.[4] ówczesne władze już w roku następnym zaliczyły Łodź do rzędu miast fabrycznych. Ten akt zaliczenia stał się dla Łodzi zakładem przyszłej pomyślności, a figurowały na nim z czasem z późniejszej Gubernii Warszawskiej: Zgierz, Przedecz, Gostynin, Brdów, Dąbie, Gąbin, Rawa, Skierniewice, Łęczyca, Kalisz, Turek, Uniejów, Sieradz, Pabijanice, Częstochowa, Koło. Nadto, prywatni właściciele miast, współubiegając się z Rządem na polu zaszczytnych zasług, zaszczepili krzew przemysłowy w Aleksandrowie, Konstantynowie, Ozorkowie, Opatówku Zduńskiej Woli a zwłaszcza też w Tomaszowie, którego wzniesieniu tak świetnej przyszłości przodowała gwiazda. Bo wszystko wtedy zda się zestrzeliło usiłowania i chęci ku wspieraniu Rządu, ku bystremu i dzielnemu rozwojowi rzuconych przez niego myśli; bo ziarno trafiło na plenną niwę powszechnego uznania własnej korzyści i silnego zaufania w czynnościach Rządu. Chciał jeszcze los aby wykonawcą szlachetnych pomysłów Rządu był mąż z rzadką trafnością postępowania głęboką znajomość potrzeb krajowych łączący: był nim ówczesny Prezes Komisyi Województwa Mazowieckiego, Radca Stanu Rajmund Rembieliński.
Z początkiem też zaraz 1821 roku przystąpiono do pierwszej regulacyi miasta. Do roku 1812 Łódź nie posiadała planu sytuacyjnego: w tym dopiero roku niejaki Johnney z polecenia Rządu byłego Księstwa Warszawskiego, dokonał pierwszego pomiaru, powtórzonego z większą dokładnością przez Jeometrę Plebanowskiego w roku 1819. Pierwszą czynnością regulatorów było urządzenie osady fabrycznej, dziś Nowem Miastem zwanej i oznaczenie w niej dwustu dwóch placów budowlanych.
Gdy przecież ścieśnienie tej osady w granicach gruntów miejskich sprzeciwiałoby się zamiarom Rządu, pragnącego by przemysł fabryczny na obszerniejszem tu rozwijał się polu, przyłączono do miasta sąsiedni folwark Stara wieś, i Wójtowstwo Łódzkie, należące do klucza Gałkówek, Ekonomii Rządowej Łaznów.
Niepodobna tu przemilczeć o ważnem postanowieniu Księcia Namiestnika Królewskiego, z dnia 21 listopada 1823 roku, które upoważniając Ówczesnego Prezesa Kommissyi Województwa Mazowieckiego do zajmowania gruntów, tak prywatną, jak i rządową i instytutową własnością będących na zakładanie i rozszerzenie osad fabrycznych, usunęło wszelką zwłokę i centralizując w rękach jednej Władzy rozrządzalność środków ku podniesieniu miasta, zapewniło przemysłowi fabrycznemu pewny i spieszny rozwój[5].
Nierozdzielnie z ową epoką pierwszego wznoszenia się Łodzi jest chlubne wspomnienie ówczesnego Komisarza fabryk Województwa Mazowieckiego, Referendarza Stanu Benedykta Tykel, dziś Rzeczywistego Radcy Stanu Gubernatora Cywilnego gub.
Augustowskiej, którego światłym pomysłom, energii w rozwijaniu woli Rządu i głębokiemu obznajmieniu z potrzebami krajowego przemysłu, wiele winno także miasto późniejszy świetny stan swoich fabryk. W miesiącu październiku 1823 r. Komitet, złożony z Zawadzkiego ówczesnego Adjunkta Dozorcy miast obwodu Łęczyckiego, Dierring Budowniczego obwodu, Viebig Jenmetry i Czarkowskiego Burmistrza, dopełnił regulacyi Starego miasta, do którego zaliczono ulice: Piotrkowską, ku traktowi Zgierskiemu, Brzezińską ku wschodowi, dalej Kościelną, Cygańską, Przechód, Górki, Nową, Stodolną, Drewnoską, Podrzeczną, Rynek, Wolborska i Zakręt. Rok 1825 był dla Łodzi nową epoką rozwinięcia swych granic: wiekopomnej pamięci Cesarz Aleksander zwiedzając miasta fabryczne Królestwa, nie pominął i Łodzi, której stan, już wtedy w porównaniu z przeszłością kwitnący, zwrócił na siebie szczególną tego Monarchy uwagę. Zgodnie z objawioną przez Niego wolą, przedłużono znacznie założoną w r. 1821 osadę Sukienniczą. W przedłużeniu tem urządzono osadę fabryczną tkacką, pod nazwą Łódki. Pod nową tę osadę zajęto wieś Wólkę, Wójtowstwo Zakrzewskie, należące poprzednio do ekonomii Łamów, i część lasu rządowego od leśnictwa Łaznów. Zyskaną tym sposobem rozległą przestrzeń rozdzielono na 462 place budowlane, resztę zaś oddano na siedm posiadeł znakomitszych zakładów fabrycznych. Zaburzenia wkraju sparaliżowały postęp przemysłu, i ruch fabryczny Łodzi wstrzymał się, potem ziębnąć, upadać zaczął: ale najlepszym dowodem na jak trwałych podstawach oparte było fabryczne życie tego miastu jest to, że przetrwawszy groźne przesilenie, zaraz po przywróceniu spokojności, jak dawniej naprzód kroczyć zacięło na widowni postępu i rozwoju sił żywotnych.
Szybki wzrost tego miasta, pomyślne rozgałęzienie się w niem przemysłu rękodzielnego, liczny ze wszech stron napływ zagranicznych fabrykantów, zwracały ciągle baczną uwagę rządu na Łodź, która wkrótce rozwinęła się długiem pasmem na przestrzenni pięciowiorstowej. Niebawem też wydzielone pierwszą regulacyą place w sposobie kolonialnym, okazały się już niewystarczający i nieodpowiedniemi systematycznemu założeniu i wzrostowi miasta, przy bystrem wzmaganiu się ludności; wynikła więc konieczna potrzeba powiększenia territorium Łodzi — urządzenia nowych rynków, ulic i placów publicznych oraz wykonania dodatkowo stanowczej regulacyi.
Jakoż ówczesny Gubernator Cywilny, Członek Budy Stanu, Hrabia Franciszek Potocki, obecnie Tajny Radca, Senator, Prezes Heroldyi Królestwa, zwiedzając Gubernię w latach 1838 i 1839, zwrócił szczególną swoją uwagę na miasto fabryczne Łodź, i przekonawszy się o nadzwykłym w tym czasie napływie do niego pogranicznych fabrykantów, o potrzebie rozprzestrzenieniu territoriom, wyznaczenia placów budowlanych, udzielenia dla budujących się bezpłatnego drzewa, i nadaniu całemu miastu foremniejszej postaci, przez zaprowadzenie i zabudowanie nowo-wznoszonych ulic, a tem samem zkoncentrowanie wszystkich części miastu — przedstawił całą tę sprawę do decyzji JO. Księcia Namiestnika Królestwo, z Wnioskiem o dozwolenie zajęcia całego lasu obrębu Łodzi, z leśnictwo rządowego Łaznów, przy samum mieście. czyli stronic kolonialna-fabrycznej położonego, obszerności przeszło 28 włók miary nowopolskiej. Skutkiem tego więc otrzymał przyzwolenie Jego Książęcej Mości, z upoważnieniem wydania na budowę domów i zakładów fabrycznych potrzebnej ilości użytkowego drzewa, z przyległego leśnictwa rządowego Pabianice.
Natychmiast więc zarządzono zajęcie lasu rządowego, obrębem Łodz, zwanego, i dodatkowo regulacyja miasta, w porze jesiennej 1839 przedsięwzięta, z wiosną 1840 r. wykonaną zostało.
Po spisaniu protokółu zajęcia powyższej przestrzeni lasu i gruntu, oraz sporządzeniu planu zbiorowego dodatkowej regulacyi, Gubernator Cywilny rozbierając takowe, szczególniejszą zwrócił uwagę na potrzebę urządzenia parku dla wzrastającego tak szybko w budowie fabrycznego miasta; jakoś szczęśliwym pomysłem uznał i przeznaczył na ogród publiczny część lasu z zajętego obrębu, śród dawniej niedostępnych bagien i zdrojów najbliżej miasta położonego, który następnie po ogrodzeniu, oczyszczeniu, odkryciu i uregulowaniu źródeł — a następnie urządzeniu kommunikacyjnych mostków, obszernych alei, klombów i t. p. dogodności, stanowi dziś jeden z najpiękniejszych parków w kraju, dostarcza z swoich źródeł znakomitą siłę wodę do zakładów fabrycznych, i zapewnia w chwilach wolnych od pracy dla miejscowej ludności przyjemny wypoczynek i wytchnienie.
Dodatkowa regulacya uskutecznioną została, jak się wyżej rzekło, szczególnem staraniem, i z polecenia ówczesnego Gubernatora Cywilnego Mazowieckiego, Franciszka Hrabi Potockiego, któremu przeznaczone było rozwinąć tak szczęśliwie rzucone przez Rembielińskiego obfite nasiona. Delegował on do tej czynności, umocowanego obszernem pełnomocnictwem, doświadczonego Komisarza Wydziału administracyjnego w rządzie Gubernialnym Rozwadowskiego, przeznaczywszy mu za członków dla wspólnego działania: Komisarza obwodu Łęczyckiego Radwana, inżyniera gubernialnego Bagniewskiego, Assessora ekonomicznego Kwiatkowskiego, nadleśnego leśnictwa Łaznów Chrzanowskiego, budowniczego wodu Łęczyckiego Bethiera, inżyniera tegoż obwodu Brochockiego i skład magistratu miasta Łodzi, pod przewodnictwem doświadczonego Burmistrza, a później Prezydenta, Tangermana.
Głównem zadaniem Delegowanego Komisarza Wojewódzkiego było rozszerzenie obrębu miasta, przez wcielenie doń części gruntów, lasu rządowego z Leśnictwa Łaznów, w ogólnej rozległości morg. 834 prętów 213 m. n. p. Przestrzeń te użyto na urządzenie tymczasowo 300 placów budowlanych, na których zaraz w r. 1810 stanęło 150 domów, oraz wspaniałego ogrodu spacerowego, obszernego na 36 morgów, 126 prętów; na rynek kościelny morgów 15, prętów 186, na rynek nowy morgów 10, prętów 210, na smętarz morgów 12, prętów 276, na strzelnicę z ogrodem dla Zgromadzenia strzelców tarczowych morg, 8 prętów 310, a na ulice morg. 67, prętów 54. Resztę obrócono na ogrody dla fabrykantów i inne potrzeby kassy miejskiej. Nowa ta przestrzeń, jako szósta część składowa, przydzieloną została do miasta pod nazwą Nowej dzielnicy. Nadto, uregulowano stosunki pomiędzy skarbem, posiadaczami osad rządowych, a kassą miejską zachodzące, wydzielono place budowlane, wybrano i wycechowano z lasów rządowych kilka tysięcy sztuk drzewa budowlanego i wydano je licznie napływającym fabrykantom, do Łodzi na osiedlenie z zagranicy przybywającym.
Powtórna ta regulacya, z całą dokładnością nie tylko ze względem na rozprzestrzenienie i dogodność, lecz razem i z uwzględnieniem symetryi i kształtności miasta w tak krótkim czasie dokonana, zamknęła Łóddź w dzisiejszym jej obrębie. Jak wspomnieliśmy, sześć oddzielnych części złożyło rozległe, na przeszło pięcio-wiorstowej długości rozciągnięte fabryczne miasto: 1) Stare miasto, 2) Osada Sukiennicza, dziś Nowem miastem zwana, 3) Osada Tkacka, 4) Osada Prządnicza, 5) Osada Szlązaki, 6) Nowa dzielnica. Z tych żywiołów utworzona całość miasta Łodzi, graniczy na północ z dobrami prywatnemi Radogosz i Łagiewniki; na wschód, z dobrami prywatnemi Stoki, oraz rządowemi Widzew i Zarzew; na południe, z dobrami Chojny i Rokicie; na zachód z dobrami prywatnemi Brus.
Druga regulacya, ze względu na ważność jej skutków, najważniejszy może akt w historyi Łodzi — było to niejako zatwierdzenie, rozszerzenie, sankcya wszystkich tych przywilejów i dobrodziejstw, jakie rząd w ciągu lat 18 zlewał na to miasto; była to przepowiednia przyszłości Łodzi. Imię Hrabi Franiciszka Potockiego chlubnie jaśnieje w rocznikach wzrastania Łodzi, a pełnomocnik i wykonawca jego planów, przez sumienne i trafne wywiązanie się z swego zadania, zjednał sobie zaszczytne zadowolenie rządu i najżywszą wdzięczność mieszkańców, którzy wynurzyli mu uczucia swoje w ofiarowanym na pamiątkę memoryale, obejmującym ważniejsze fakta, dopełnionej przez p. Rozwadowskiego regulacyi.
Wkrótce potem, gdy już powtórna regulacya miasta nadała nowy poped rozwojowi żywotnych sił jego, Rząd wyniósł Łodź do rzędu miast gubernialnych, a to dobrodziejstwo stało się dla niej nowym zakładem pomyślności. ludność Łodzi w tym czasie wynosiła przeszlo 20.000, a więe pod względem liczby mieszkańców byla drugiem po Warszawie miastem w królestwie. Nowe miasto i cała przestrzeń aż do fabryki Geyera, przestrzeń kilku wiorstowa, zabudowała się porządnemi domkami.
Zmienne były koleje, jakie przemysłowa Łodź w ostatnich 12 latach przechodziła; przesilenia, które zgubiły tyle zakładów fabrycznych zwycięzko przebyła; choć nie bez strat, z których dotąd jeszcze do dawniejszego stanu podźwignąć się nie zdołała; zawsze jednak i dziś liczy jeszcze do dwudziestu tysięcy mieszkańców, a troskliwa opieka rządu, oraz wieloletnie, głębokie doświadczenie i światłość pomysłów, kierującego administracyą gubernii, JW. Radcy Tajnego Łaszczyńskiego, który biegłego, energicznego i pełnego najlepszych chęci wykonawcę, znalazł w miejscowymn Prezydencie Traeger; — rokują nadzieję, że w blizkiej przyszłości, z nowym popędem przemysłu, i Łodź, jeżeli nie do świetniejszego jeszcze, to zawsze do dawnego przynajmniej podniesie się stanu.
∗ ∗
∗ |
Sześć przywilejów starożytnych, przetrwawszy koleje wieków i zmienne okoliczności, utrzymywane były do roku 1830) w archivum miejscowem. Ówczesny zastępca Burmistrza Duszyński, przed wkroczeniem do Łodzi wojsk Cesarsko-Rossyjskich wyjechawszy do miasta Piotrkowa Trybunalskiego, zabrał z sobą dokumenta i pięć takowych zagubił. Czynione dotąd usilne starania o wynalezienie duplikatów nie przyniosły żądanego skutku, co tem jest ważniejsze, że dowody te rzuciłyby może jaśniejsze światło na pretensye, roszczone przez mieszkańców miasta Łodzi do wyłącznego posiadania propinacyi miejskiej, oraz na spór graniczny tychże ze wsią Łagiewnikami.
Zatracone dokumenta były następujące:
Pozostał jednak jeszcze jeden późniejszy dokument, który jako ważny dla mieszkańców miasta Łodzi, a rozwijający wspomniany wyżej przywilej Biskupa Uchańskiego, — podobnie jak niektóre inne, udzielamy w całości:
»Roku 1792 dnia 28 miesiąca Kwietnia Obywatele miasteczka Łodzi, zwanego Duchowne, do Biskupstwa Kuiawskiego należące, czyniąc swe tłumaczenie, oświadcza, że zawsze i zupełnie gotowe swoiey Zwierzchności z mocy praw i przywileiów podlegać. Ale gdy się znayduie przez różnych czasów przypadki, odmiany w kraiu, rewolucye, inkursye i ognie ogołoconym z Lokacyinego miasteczka swego przywileie, równie iak innych może wyiednanych przywileiów, a sam tylko Jaśnie Wielmożnego Jmci Księdza Jakóba Uchańskiego, wówczas Biskupa Kuiawskiego i Pomorskiego sobie dany, i ten za twierdzę swoiego Urządzenia i całości być mieni i tym niby Tarczą swoie Jestestwo obywatelskie zasłaniać i utwierdzać pragnie. Ciąg iednak dawnych lat tego przywileiu różnego czasu, różnych osób mogłoby różne tłumaczenie rzeczonego przywileiu sprowadzić, a osobie Obywatelom uciążenie uczynić. Przeto w tym czasie światła i przezorności, raz na zawsze chce różne tłumaczenie oddalić, i wszelkiemu zatrudnieniu nadal założyć tamę i wszelki pozór do podciągania siebie w uciążenie odiąć i tym przeto końcem ocalaiąc swoię spokoyność i maiątek swóy zabezpieczaiąc, przy twierdzy rzeczonego przywileiu za daniny wszelkie z łanów, przymiarków, ogrodów, folwarków, toy, drób i pobór od rzemieślników zsypkę od sztuki, owo zgoła za wszystkie opłaty, tak co do gruntów, iako też rzemieślników, piwowarów i szynków i z nich użytki z miasteczka rzeczonego Łodzi, — rok rocznie opłatę do Skarbu Jaśnie Wielmożnego Jmci Księdza Biskupa i Następców Jego Złpol: 450, piszę Zło: pol: czterysta pięćdziesiąt, na Świętego Marcina B. K. oddawać rozmyślnie i samowolnie przyrzekaią i obowiązują się. My przeto zesłani i umocowani od Jaśnie Wielmoznego Jmci Księdza Józefa Rybińskiego Biskupa Kuiawskiego i Pomorskiego rzeczoną daninę od Obywateli Łódzkich przyimuiąc i akceptuiąc i za dopełnienie danin w przywileiu rzeczonym Jaśnie Wielmożnego Uchańskiego umieszczonych, czyli Equivalentiam uznaiac i przyznaiąc, wszystkie dotąd opłacone daniny za niebyte poczytuiemy, a na potym (prócz dobrowolnie do zapłacenia od Obywatelów Łódzkich w Złp: 450 do Skarbu przyiętych i obowiązanych) od wszystkich poborów, danin opłatów, datków, tak w zbożu jako drobiu lub innych rzeczy, jakiegokolwiek gatunku uwalniamy, od wszelkiey uciążliwości zabezpieczamy, same tylko Złp: 450. dico czterysta pięćdziesiąt za całkowity, ogólny, powszechny Czynsz przyimuiemy, do zapłacenia rzetelnie na Święto Świętego Marcina Biskupa i Męczennika rok rocznie obowiązuiemy i na to się własnemi podpisuiemy rękami.
Kaźmierz Kuszewicz, dóbr Jaśnie Wielmożnego Biskupa Kujawskiego i Pomorskiego Kommissarz Jeneralny Delegowany.
Ksiądz Jędrzej Mejer przytomny.
Józef Zaniewski, Possesor dzierżawca.
Jan Pełzowski, Burmistrz ręką trzymaną.
Jan Retwiński Pisarz, Imieniem całości Miasta ręką własną.
Ostrzega sobie jeszcze Obywatelstwo miasta Łodzi, aby im wolno było podług praw sobie służących place zabudowywać, co Im się pozwala, drzewa jednak użycie na budowlę z wiedzą Rządzących, Imieniem Jaśnie Wielmożnego Biskupa Kujawskiego być ma.
Głównym jednak, najważniejszym, bo zasadniczym przywilejem dla dzielnic fabrycznych, jest układ pomiędzy Rządem a przybywającemi do kraju fabrykantami, pod dniem 30 marca 1821 roku w Zgierzu zawarty. Celniejsze z tego układu wyjątki udzielamy czytelnikom, już to jako rzecz ogólnego interesu przemysłowego, już to jako dowód, ile zachęceń czynił Rząd, i jak umiał zobowiązać fabrykantów, że ci obrawszy kraj nasz za swoją Ojczyznę, przenieśli do niego drogie ziarno przemysłu, nieoceniony zaród pracowitości i dobrego bytu.
Dla tem większego zabezpieczenia fabrykantów sukiennych, z zagranicy przybywających, względem warunków onymże przez Rząd, w skutku postanowienia JO. Księcia Namiestnika Królewskiego z d. 18 września 1820 roku przyrzeczonych, zapewnia im się następujące dobrodziejstwa.
Każdy nowo osiadający sukiennik zagraniczny mieć będzie wyznaczoną i nadaną dla siebie osadę, która w placu i na budowlę i w ogrodzie zawiera półtory morgi miary chełmińskiej.
Ponieważ osady te na wieczny czynsz nadane będą, wolno przeto będzie każdemu nabywcy i sukcessorom zarządzić niemi podług woli własnej, bez innych zastrzeżeń, jak tylko które niżej są uczynione.
Czynsz roczny ustanowionym jest ostatecznie na złotych polskich dziesięć od morgi chełmińskiej, co czyni od jednej osady, 1½ morgi zawierającej, złotych polskich piętnaście.
Czynsz ten, po upływie sześciu lat wolnych, ma być regularnie w miesiącu listopadzie każdego roku do kassy miejskiej opłacanym.
Przy sprzedaży lub ustąpieniu osady, żaden dziesiąty grosz wymaganym nie będzie, kupujący lub nowo-nabywca obowiązanym tylko zostaje opłacić do kassy miejskiej za przepisanie prawa na jego osobę, tytułem laudemii, jednoroczny czynsz, czyli od osady jednej po zł. polskich piętnaście; sukcessorowie w prostej linii od tej opłaty są wolnemi.
Każdy z nowo osiadających zagranicznych fabrykantów, obowiązany jest osadę nadaną najdalej w dwóch latach podług abrysu rządowego zabudować, a to pod utratą prawa nabytego.
Pierwszym nowo osiadającym zagranicznym fabrykantom, dla odbudowania swych osad, drzewo potrzebne na domy mieszkalne z najbliższych borów rządowych bezpłatnie wydane będzie.
Co do cegły, ta z cegielni miejskiej, tylko podług wyłożonych kosztów na fabrykacye będzie sprzedawaną, a cena jej za 1000 sztuk pięciu talarów przenosić nie będzie.
Każdemu z nowo osiadających zagranicznych fabrykantów sukiennych, zapewniają się lata wolne.
Dobrodziejstwo to rozciągać się będzie do lat sześciu, tak jak jest dla wszystkich cudzoziemców postanowieniem Rządu zapewnione.
Podlegać jedynie będą podatkowi konsumcyjnemu, gdyż przez uwolnienie od tego, szkodliwe zamięszanie nastąpićby mogło.
Osiadający zagraniczni fabrykanci używać będą tych samych przywilejów i praw, jakie służą dawnym mieszkańcom miasta, tak co do użytku z propinacyi miejskiej, pastwiska jako i innych dobrodziejstw, z zachowaniem praw krajowych.
Również służyć będzie nowo osiadającym prawo wolnego wrębu w borze miejskim, z zastosowaniem się do Urządzeń Administracyjnych i przepisów gospodarstwa leśnego.
Między przybyłemi fabrykantami utworzonym będzie cech sukienniczy, podług egzystujących przepisów krajowych.
Całemu cechowi sukienniczemu na urządzenie foluszu, odstąpiony będzie młyn Rządowy, zaraz przy nowej drodze stojący.
Dla folusznika, podobnie jak dla innych, osada przeznaczoną i nadaną będzie.
Z młyna na folusz oddanego, opłacanym będzie przez cech czynsz roczny do kassy miejskiej, który podług teraźniejszej intraty ustanowionym będzie.
Zarządzenie i zawiadywanie folusza i ustanowienie folusznika zostawia się samemu cechowi.
Na pierwsze urządzenie folusza potrzebne drzewo, wydanem będzie bezpłatnie z borów rządowych.
W późniejszym czasie jednakże utrzymywanie budowli tej już należeć będzie do cechu.
Urządzenie tej wagi i oznaczenie opłaty, zostawia się cechowi do jego własnego użytku.
Kanon tylko umiarkowany na rzecz kassy miejskiej, za umową z cechem ustanowiony zostanie.
Na kościół Ewangelicki w nowej osadzie, równie jak na osadę dla Pastora, wyznaczonym zostanie potrzebny grunt i drzewo na pierwsze wystawienie budowli bezpłatnie udzielone będzie.
Wedle istniejących postanowień rządu, przybywajacy z zagranicy rzemieślnicy, wraz z dziećmi zagranicą zrodzonemi, a do kraju sprowadzonemi, są od popisu wojskowego wolnemi.
Dzieci wszakże w kraju spłodzone, uważać się będą za krajowców i wedle istniejących praw, w tym tylko przypadku wolnemi od wojska być mogą, jeżeli udowodnią, iż są jedynakami, lub jeżeli pożytecznego wyuczyli się rzemiosła.
Że zaś nowa osada pod jednym Burmistrzem zostawać będzie, przeto do liczby Radnych zawsze połowa z nowej osady wybraną będzie.
Skoro osada podniesie się, dla ułatwienia fabrykantom korrespondeneyi, hędzic ustanowiona w mieście konna poczta.
Gdy miasto Łodź posiada przywilej na 12 jarmarków, przeto za urządzeniem nowej osady, sześć 2 tych przeniesionych tamże będzie.
Żadnemu żydowi nie będzie wolno w nowej osadzie ani mieszkać, ani posiadłości jakiej nabywać.
Na przyszłość żadnemu żydowi w całem mieście nie będzie wolno trudnić się szynkiem, fabrykacyą lub handlem trunków, żydzi tylko którzy dziś tym zarobkiem trudnią się przy nim pozostaną, nowemu zaś żaden już więcej konsens wydanym nie będzie.
Liczba postrzygaczy nigdy ograniczoną nie będzie: co do farbiarzy: tym po upłynieniu lat swobody, dla najpierwszej farbiarni zapewnionych, również bez ograniczenia osiadać będzie wolno.
Wolno będzie przybywającym sprowadzić Aptekarza, Doktora, którzy, jeżeli będą zagraniczni i wykwalifikowani z posiadanej nauki, również mieć będą nadane posady, pod temiż samemi co wyżej dobrodziejstwami.
Paragraf 17 i 18 powyższej ugody, zadał srogi cios handlującym żydom, których duch przedsiębierczy budował już w nieskończonych kombinacyach spekulacyjne gmachy, opierając je na szybkim napływie ludności do nowych osad.
I w rzeczy samej, przemysł Łodzi aby zakwitnął i samodzielnie się rozwinął, potrzebował koniecznie swobody handlu, a u nas wyobrażenie wewnętrznego handlu tak ściśle skojarzyło się z potrzebą niejako zabiegłych tułaczy od Jerozolimy, że zupełnie uznajemy całą ważność przywileju, nadanego żydom przez postanowienie Namiestnika Królewskiego z dnia 27 września 1825 roku. Rozszerza ono bowiem o wiele ściśnione zbyt powyższemi paragrafami pole działalności żydów, ale znowu z drugiej strony, zamykając ich w szrankach wyłącznie pożytecznego handlu i przemysłu, ochrania zarazem młodzieńczą osadę fabryczną od zalewu spekulacyjnych zabiegów żydowskich, i uniemożnia owładnięty przez nich w tylu miejscach monopol kramarszczyźniany, ze szkodą i z upadkiem kupców i handlarzy chrześcijańskich. Przejęli się znakomici organizatorowie prawdą myśli: że starozakonni utrzymani w karbach podrzędności, i użyci jako narzędzia i bodźce do podniesienia i ożywienia handlu krajowego, wielkie świadczyć mogą usługi; bo szkodliwy wpływ ich zaczyna się dopiero od chwili, gdy staną się panami ruchu handlowego. Udzielamy tu również w całości ten dokument, jako nieodzowne dopełnienie zawartych w powyższej ugodzie przywilejów, nadanych ludności chrześcijańskiej.
Wolno będzie starozakonnym placów pustych nabywać, i domy podług przepisów policyjnych wystawiać w mieście Łodzi, w południowej stronie ulic: Podrzecznej, Rynku i Wolborskiej.
Od dnia 1 lipca 1927 roku, w żadnej innej części miasta Łodzi, oprócz rewiru w poprzednim artykule oznaczonego, nie wolno będzie żydom mieszkać.
Aby jednak lud starozakonny przekonał się, iż Rząd pragnie nie odróżniać go od innych tej ziemi mieszkańców, byle osoby tego ludu stały się godnemi tego uczestnictwa, pozwalamy mieścić się dwom familiom w każdej bez wyjątku ulicy miasta Łodzi, tym starozakonnym, którzy następujące dopełnią warunki:
1. Kto udowodni, iż posiada czystego funduszu dwadzieścia tysięcy złotych polskich bez długu, bez zaprzeczenia, tudzież że jest prawdziwie bankierem, lub że prowadzi handel przyzwoity i otwarty, nadto:
2. Oprócz dwóch familj powyższym artyk. oznaczonych, może mieszkać w każdej bez wyjątku ulicy miasta Łodzi, ten z ludu starozakonnego i z swoją familią, kto założy fabrykę jakową krajowi użyteczną, której założenia wśród miasta przepisy policyjne nie wzbraniają, do niej użyje rąk ludzi wyznania swego, po dopełnieniu warunków lit: a. b. c. wyrażonych.
3. Kto nabywszy jeden z placów pustych w wspomnionych miejscach, wymuruje na nim dom podług przepisów policyjnych, dopełniwszy również warunków literą a. b. c. oznaczonych.
4. Kto jest człowiekiem naukom poświęconym, lub w jakiej sztuce wyzwolonej biegłym, jako to: doktorem, malarzem i t. d., po dopełnieniu warunków lit. a. b. c. oznaczonych.
5. Nakoniec może także mieszkać z swoją familią hurtownik jakichkolwiek towarów, lub kupiec nie na łokcie lub cząstki przedający, po dopełnieniu warunków lit. a. b. c. oznaczonych; wyłączają się: fabryka i handel bądź hurtowy, bądź cząstkowy gorzałek, wódek i likworów.
Udowodnienia art. 3 objęte, będą złożone przed Burmistrzem, przestane Komissyi Wojewódzkiej, a potwierdzone przez Komissyą Rządową Spraw Wewnętrznych i Policyi; wszelkie w tej mierze podejście lub nierzetelność wcześniej lub później odkryte i dowiedzione, ciągnąć za sobą będą uchy.
lenie pozwolenia i kary policyjne.
Warunki pod literą b. c. w art. 3 ściągają się nietylko do samego gospodarza familii, ale i do wszystkich osób płci obojej przy nim będących, których liczbę przy podaniu udowodnień, jak w art. 3 przepisano, wymienić rzetelnie powinien, a potem o każdem mu przybyłem dziecięciu donieść, a na przybrać się mającego sługę nad liczbę podaną, osobne pozwolenie otrzymać powinien.
Nie wolno zaś żadnej takowej osobie ani handlu, ani rzemiosła osobnego sprawować, której tylko jako dziecięciu, lub jako słudze pozwolono jest przy gospodarzu mieścić się.
Gdyby w miejscach lub ulicach dla starozakonnych do mieszkania zakazanych, osoba jako starozakonnego wyznania mieszkała lub handel prowadziła, w przeciągu czasu art. 2 oznaczonego, wyprowadzić się w ulice art. 1 przepisane powinna, a to pod karą na właściciela domu takiej opłaty do kassy miejskiej, jaką lokator pozostający w miejscach zakazanych, rocznie za swe pomieszkanie opłaca, oprócz tego familia z upłynieniem terminu nie uskuteczniając artykułu powyższego środkami policyjnemi wyprowadzoną z miejsca z ruchomościami i jej kosztem być powinna.
Posiadającym za konsensem rządowym prawem własności, domy murowane, wolno będzie w nich mieszkać, skoro dopełni warunków lit: a. b. c.
oznaczonych.
Wykonanie niniejszego postanowienia Komissyi Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policyi, polecamy.
Minister Prezydujący w Komissyi Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policyi,
Radca Sekretarz Stanu, Generał Brygady
- ↑ Archivum Akt dawnych Gub. Warsz. pod r. 1404 fol. 251 1825. Akta ziemskie Łęczyckie.
- ↑ Starożytna polska, Tom 1, str. 210.
- ↑ Geheime Registratur des königl. Südpreus. Finanz-De parlaments. 1793-1794. ks. 14. (Archiwum Gł. kr.)
- ↑ Postanowienie to, jako akt zasadniczy, zamieszczamy w całości przy końcu niniejszego opisu.
- ↑ Postanowienie to w całości umieszczamy przy końcu dzieła.
- ↑ Znajdują się nadto w Archivum Akt dawnych Gubernii Warszawskiej akta, obejmujące w sobie: tranzakcye, zapisy, testamenta, i inne tym podobne czynności, za dawnych rządów Polskich w Łodzi odbywane; razem woluminów 43.