<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Ejsmond
Tytuł Orszulka
Pochodzenie W słońcu
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1930
Druk Drukarnia św. Wojciecha
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ORSZULKA

1.

„Czy pamiętacie, słowiki,
Słowiki czarnoleskie,
tę uśmiechniętą twarzyczkę
i te oczęta niebieskie?“
— „Niema już tamtych słowików.
Oddawna śpiewać przestały.
Wszystkie umarły z żalu,
bo twarzyczkę tę pamiętały... —


2.

„Czy pamiętasz, lipo pachnąca,
lipo, odziana w kwiat złoty,
te radosne zabawy dziecięce,
te śmiechy i te szczebioty?“
— O tamtej, starej lipie
niema już nawet wieści...
Pamiętała te śmiechy wesołe —
przeto umarła z boleści... —


3.

„Czy pamiętacie, ogródka
czarnoleskiego drożyny,
tupocące w radosnym pędzie
te najmilejsze nożyny?“
— Zginęły z bólu te dróżki,
zarosły trawą te dróżki,
bo nie mogły zapomnieć o tem,
że po nich biegały te nóżki... —


4.

„Czy pamiętacie, pszczoły,
coście miody zbierały z ogrodu,
Orszulkę, wdzięczną dziecinę,
Orszulkę, słodszą od miodu?“
— Umarły pszczoły... Bo poco
miód kwietny gromadzić do ula,
gdy zwiądł najsłodszy z kwiatków,
gdy umarła maleńka Orszula?... —


5.

„A czy pamiętacie, wy, pieśni,
o tej pieszczotliwej Orszulce,
co snem rozgrzana co rano
przybiegała do Ojca w koszulce?“

— Żyją wieczyście te pieśni,
pełne bólu, miłości i chwały,
i będą żyć nieśmiertelnie —
bo wszystko zapamiętały...


Maj 1930.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.