[376]PAUPER.
Skostniałe chłopię wybladłe z głodu
Sieroce, smutne pacholę,
Pod mur kościelny, drżące od chłodu
Tuliło niemo swe bole...
I weszło nocą, w czarny, milczący
Przestwór wielkiego kościoła,
W jednej kaplicy blask konający
Kagańca mrugał dokoła...
Tam klękło chłopię, jak listek drżało
Przed ciemnym obrazem klękło,
Światło księżyca z góry strzelało
A ono z sieroctwem jękło...
[377]
Dzięki ci Panie, żem nieszczęśliwy,
Bo choćbyś szczęście dał duszy,
O! jakże mógłbym tu być szczęśliwy
Gdy tylu cierpi — w katuszy?...
I drżał jak listek stulon w łachmany
A z dołów czaszki mu oczy
Jak lamp gasnących blask, lśniły ranny,
Gdy słońce jasność roztoczy...
I na pierś złożył chude rączęta
Z łzą w oku przypomniał sobie
Ojca i matkę, których pamięta,
Co gdzieś tam cicho śpią w grobie!...
A przed nim Chrystus na krzyżu krwawym;
Stał na ołtarzu rozpięty,
O! jak mu zimno! Rzekł głosem łzawym
Ranny i nagi ... o! święty!...
Ach! Oddałbym Ci moje łachmany!
Tobie tak zimno wśród świata,
Boże! Zbrodniami ukrzyżowany,
Za zbrodnie twojego kata!...
Na klęczkach pełznąc przypadł do krzyża,
Jął chuchać na Chrysta ciało,
Aby je ogrzać, i usta zbliża,
Do ran ... choć z zimna już drgało...
I rozgrzał piersi Boga skostniałe,
Bo Chrystus w uśmiech boleści
Zdjął z gwoździa rękę jedną — i małe
Chłopię przygarnął i pieści...
I rozgrzał drżące jak listek ciało,
I jasną rozgrzał mu duszę —
I chłopię co nań duszą chuchało,
Wziął wichrom i zawierusze...
A gdy je ludzie martwem zastali
U krzyża niemo klęczące,
Rzekli, ze zmarzło — i urągali —
I poszli grzać się na słońce...