Pieśń białych szronów

<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Różycki
Tytuł Pieśń białych szronów
Pochodzenie Wybór poezyi
cykl W śnieżnem upowiciu
Wydawca Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Data wyd. 1911
Druk Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PIEŚŃ BIAŁYCH SZRONÓW.

Na wpółomdlałe, sennie płynie
Po ośnieżonej gdzieś równinie,
Po miękkich puchów fali srebrnej,
Zciszone łkanie, szept gędziebny.

Grają, owite szronem, drzewa,
Na które złoty blask swój zlewa
Noc uroczysta, czarująca
Z seledynowych kruż miesiąca.

Płynie melodya roztęskniona,
Wybucha płaczem, rwie się, kona,
To znów, jak cichy dźwięk pacierzy,
Po ubielonych szlakach bieży.

Pieśń drży — a dusza ma znękana,
W srebrzyste brzmienia zasłuchana,
Znów cicho marzy, znowu roi
O tej szczęśliwszej doli swojej.

I znów się biednej przypomina
Każda ta chwila i godzina,

Kiedy, jak śnieg ten, była biała
I gdy złudzenia jeszcze miała.

Słucha — a dźwięki falą dźwięczną
Płyną w dal senną, w dal miesięczną,
Dźwięki harfiane, przytłumione,
Zda się, ze szczerych łez plecione.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Różycki.