[15]
PO ROBOCIE.
Pijmy, tatusiu. Po robocie
Ulżymy kościom i zgryzocie.
Pijmy, tatusiu, złote wino,
Pijmy, weselmy się radośnie —
Wam roki lecą, wnet przeminą,
Cieszcie się, że wam syn urośnie.
Pijmy, tatusiu. Jak dwa braty
Siedzimy sobie pod jabłonią,
Na głowy nam się sypią kwiaty
I nozdrza durzą mięką wonią...
Dzień już dogasa, już przymierzcha...
Patrzcie, jak z chat się dymy kłębią...
Ostatni promień słońca pierzcha,
Zawisa gdzieś — nad morską głębią...
Pijmy, tatusiu. Choć wiatr gwarzy,
Żeście nie bardzo pono młodzi,
[16]
Aleście też nie bardzo starzy — —
A o cóż chodzi? O cóż chodzi?
Wineczko złote krew zagrzeje,
Myślom przeniesie rajskie cuda — —
Niema, tatusiu, jak nadzieje,
Nic piękniejszego, jak ułuda...
Pijmy, tatusiu. Po robocie
Ulżymy kościom i zgryzocie...