[127]
b) Pobudka bojowa.
Chwała temu, co walcząc za ojczyste łany,
Bohaterem na czele legnie pokonany;
A hańba wieczna temu, co matce ojczyźnie
Poda tyły i chleba żebrze na obczyźnie,
Co z starą matką, ojcem, z dziatkami na grzbiecie
I ze ślubną małżonką włóczy się po świecie.
Niemiły gość, zaprawdę, kędykolwiek przydzie,
Kto się podda ubóstwu i sromotnej biédzie;
Plami ród, własną piękność taki tułacz kala,
I wszelkie złe i hańba wszelka nań się zwala.
Więc gdy nigdzie wygnańca życzliwość nie spotka,
Ni cześć, ni litość ludzka, ni pociecha słodka,
Walczmy mężnie za drogą ojczyznę i dziatki,
I krwi naszej, gdy trzeba, wylejmy ostatki.
Walczcie dzielnie, młodzieńcy! ramię do ramienia!
A bójcie się ucieczki, bójcie pohańbienia!
Nabierzcie ducha! Śmiało się stawcie potrzebie,
Myślcie, jak gromić wroga, nie ratować siebie.
A starszych towarzyszów, co im w członkach stawy
[128]
Wiek zwątlił, nie odbieżcie wśród krwawej rozprawy.
Hańbaby była, gdyby pośród dzielnej wiary
Przed młodszymi druhami legł wojownik stary,
Co ma brodę i włosy srebrzy szron siwizny,
Leżał w kurzu, konając, wierny syn ojczyzny,
Wstyd krwią oblany ręką zasłaniając oku —
O, jakże pali hańba takiego widoku!
Gdyby tak nagi leżał! — Młodym zaś przystoi
Wszystko, póki urocze kwiecie młodość stroi:
Bohater — dziw dla mężów, ulubieniec dziewic,
Póki żyw — gdy polegnie, piękny jak królewic.
Więc stójcie jak mur, w ziemię niech wryje się noga,
We wargę zatopi ząb! — Tak czekajcie wroga!
(J. Czubek).