Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Dżuga


Dziwo w jeziorze krakowskiém Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie • 36. Dżuga • Lucjan Siemieński Szatryja
Dziwo w jeziorze krakowskiém Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie
36. Dżuga
Lucjan Siemieński
Szatryja

O pół mili przy drodze idącéj z Telsz na Olsiady przedstawia się oku wyniosła góra ręką ludzką sypana. Lud tameczny nazywa ten usyp górą Dżuga, niejakiegoś w dawnych czasach żmudzkiego rycerza, który za życia jeszcze własnemi rękami usypał ten kurhan i na grób sobie przeznaczył. Ciało Dżuga przez długi czas było strzeżone od djabłów, z którymi żył niegdyś w wielkiéj przyjaźni. Za ich pomocą cudów waleczności dokazywał Dżuga: sam jeden krocie Krzyżaków swoją żelazną maczugą zabijał, odwieczne dęby łamał jak trzciny i niebotyczne wywracał góry. On to Telszewskie wykopał jezioro i przy niém naprzód osadę założył.