Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Król wężów
Opowiadają wiele o jego nadzwyczajnéj piękności, o mieniących się barwach i o grzebyku diamentowym na głowie. Napastowany, wydaje gwizd donośny i wnet ze wszystkich stron zlatują mu tłumy wężów na pomoc. Zdarzyło się, iż pewien pastuszek widując czasami tego króla wężów i dziwiąc się diamentowéj jego koronie, umyślił zdobyć takową. Jakiegoż więc używa fortelu? Oto ukręcił sobie potężny bicz, osadził na gibkiém biczysku i wysmarował smołą; tak przygotowany czatuje na króla wężów. Niedługo widzi, jak ku niemu sunie; kitka diamentowa trzęsie się do słońca, pastuch poskoczył, zaciął biczem i zerwał kitę, która przylepiła się do smoły. Ale tu, jakiż strach go ogarnął! król wężów gwizdnął, aż się liście zatrzęsły i oto zewsząd zlatują się gromady wężów. Niebyło innego sposobu, jak wziąć nogi za pas i zmykać; pastuszek tak téż i zrobił. Uciekał, uciekał, a węże wciąż za nim; i pewnie byłyby go na mak rozniosły, gdyby niebył dopadł klasztoru panien na Zwierzyńcu pod Krakowem i bramy za sobą niezatrzasł.