Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Mnich
←Parobek z Łopuszny | Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie 114. Mnich Lucjan Siemieński |
Głowa błąkająca się→ |
Na polanie zwanéj: Centyrz (cmentarz, podobno z czasów wielkiéj jakiéj wojny, lub powietrza), jest pniak wielkiéj grubości, z pod którego różnémi czasy wychodził mnich, z razu maleńki, ale zaledwie stanął, wzrostem przeniósł najroślejszego chłopa. Ukazywał się w różnych postaciach, najczęściéj w bieli lub kapturze mnisim. Jeżeli o nim mówiono, wnet go i obaczyć można było. Ginął we wodzie; wszedłszy w nią rozpostarł kaptur i płaszcz mniszy nad falą i powoli malał, aż zniknął z oczu. Był to jakiś pokutujący mnich, który uciekłszy z klasztoru, przez zbójców zabity został. Widywano go przebranego za kobietę w szlacheckim stroju; nic niemówił, nic złego nikomu niewyrządził. Ostatni człowiek, który go widział, krzyknął przelękniony: Wszelki duch chwali Pana Boga! na co mnich odpowiedział: — i ja chwalę. — To wymówiwszy zniknął i odtąd niewidziano go więcéj. Kiedy się jeszcze pokazywał, gdy go kto o co zapytał, nie odpowiadał, tylko kiwnął głową, lub ręką.