Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Piwo grodziskie
←Milczący dzwonek | Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie 67. Piwo grodziskie Lucjan Siemieński |
Brzoza gryżyńska→ |
Dnia jednego błogosławiony ks. Bernard z klasztoru benedyktyńskiego w Lubiniu, udał się do Grodziska i ujrzał tamecznych mieszczan mocno strapionych z powodu, że studnia, z któréj oni wodę do miejskiego browaru czerpali, wyschła była zupełnie, browar zaś ten jedyném był źródłem dochodu miasta i szpitalu. Użalił się nad nieszczęśliwymi zakonnik i głęboko do Boga westchnąwszy pobłogosławił studnię. Aż w téj chwili trysnęło źródło podziemne i napełniło cembrzyny. Piwowarzy biorą się niebawem do roboty; lecz jakież ich podziwienie i radość, gdy skostowawszy zrobionego piwa znaleźli smak jego lepszym nierównie, niż był kiedykolwiek. Na tę pamiątkę mieszkańcy Grodziska, co rok w processyi do Lubinia chodzili i tam na grobie błogosławionego Bernarda klasztorowi beczkę piwa w darze składali.