Podróż do Turcyi i Egiptu/List XX

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Potocki
Tytuł Podróż do Turcyi i Egiptu
Podtytuł Z wiadomością o życiu i pismach tego autora
Wydawca Żegota Pauli
Data wyd. 1849
Druk Drukarnie D. E. Friedleina
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


LIST XX.
8. Listopada. Na morzu.
Trzynastego października wsiadłem na statek wenecki zwany Niewinny, płynący do Wenecyi. Nazajutrz rozwinęliśmy żagle, 22. odkryliśmy brzegi Kandyi; 29. przy zachodzie słońca dwa statki które przez cały dzień razem z nami odprawiały podróż, raptem obróciły się i zdawało się że nas między siebie wziąć chciały. Obraz ten tym bardziéj zdawał się nam być podejrzanym, że Wenecyjanie są właśnie w wojnie z rządem tunizańskim. Ludzie nasi niewątpili, iż statki te były z tego narodu: lubo nie równi w siłach, zaczęli o obronie myśleć. Ja nie myślałem, jak tylko o odwiedzeniu dawnych przyjaciół mych w Tunis, i niewola w tym kraju nie trwożyła mię bynajmniéj; lecz nazajutrz nie ujrzeliśmy już więcéj tych okrętów, czyli to że przez noc straciły nas z oczu, czyli też, co jest pewniejsza, były to tylko kupieckie okręty, i że cel ich obrotów był, przybliżyć się do lądu i wziąść nowy punkt odbicia na morze. Reszta podróży naszéj nic nam nie wystawiała ciekawego. We trzy dni przepłynęliśmy przez golf wenecki; już jesteśmy przed Wenecyją i z podniesieniem morza do portu jéj wnijdziemy: znajdę tam listy od Ciebie, i to jest zapewne największe ukontentowanie, które mię tam czeka.



P. S. Niech mi tu wolno będzie kilka słów poświęcić wdzięczności, umieszczając imiona tych, którzy w podróży téj przyjęli mię z grzecznością wrodzoną krajom, w których mieszkają, i z grzecznością tego, w którym się urodzili.
Pan Du Rocher generalny konsul francuzki w Tunis.
P. Mure konsul generalny francuzki w Aleksandryi.
P. Mangalon kupiec francuzki w Kairze.
Jeszcze jedno imie zasługuje na hołd wojażujących, i tych którzy opisywania ich czytać lubią: mówię o P. Volney. Miłość prawdy złączona z rzadkim obserwacyi talentem, wyłączają go z liczby rodzaju tego pisarzów, i wynoszą go nad wszystkie pochwały.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Potocki.