Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa/Na tym epizodzie...
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa |
Podtytuł | w r. 1787. |
Wydawca | Józef Zawadzki |
Data wyd. | 1860 |
Druk | Józef Zawadzki |
Miejsce wyd. | Wilno |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Na tym epizodzie pobytu królewskiego w Tulczynie przerywa się nasz rękopism diarjusza hr. Platera, na którego pochwałę nic nie mówiąc, zostawujemy o nim całkowicie sąd czytelnikom naszym. To pewna, że mało jest z téj epoki zabytków, któreby równie żywo i dobrze wiek swój malowały. Sposób poglądania na wypadki, sąd o rzeczach, nawet proste opisy nacechowane są piętnem wieku, którego dzieckiem, wychowańcem i przedstawicielem był hr. Plater, podzielając dobre jego i złe skłonności, błędy i porywy ku dobremu. Dworak a nie pochlebca, dosyć niezawisłego charakteru, lubiący rozrywkę, ciekawy, nowiniarz, a niezmordowany w pracy, ponotował nam tu owe życie na gorącém chwytając uczynku, pospisywał rozmowy, przywiódł koncepta, a czego nie dopisał dozwala się domyślać.
Z diarjusza Naruszewiczowskiego wiémy, że król przebawiwszy w Tulczynie piątek d. 18 Maja, sobotę i niedzielę, w dalszą drogę puścił się w poniedziałek d. 21 Maja, a dniem wprzód starosta Inflantski opuścił go wprost dążąc do Warszawy, nie brak tu więc nad dni parę opisów zabaw w Tulczynie.